Mali chłopcy stali z otwartymi ustami i wpatrywali się w minisamolociki przelatujące przed ich oczami. Niemniej zainteresowani byli tatusiowe.
Dzieci i dorośli z klubu modelarskiego działającego przy Muzeum Zabawek i Zabawy pokazali widzom efektowne akrobacje minisamolotów i śmigłowców, sterowanych przez radio. Na ziemi zaprezentowali samochody również obsługiwane drogą radiową. Widownia entuzjastycznie przyjęła start śmigłowca z jadącej ciężarówki.
- Wolę samochody zdalnie sterowane niż samoloty, wprawdzie do wyboru jest mniej ewolucji, ale są łatwiejsze w obsłudze, rzadziej ulegają wypadkom - przyznał Michał Grzegorczyk, który przychodzi na zajęcia w Muzeum Zabawek i Zabawy.
Piotr Reliszka woli zdalnie sterowane samoloty, ale jego rodzina może być innego zdania. - Mama krzyczy, bo w mieszkaniu wszystkie kwiatki są pościnane przez latające śmigłowce - śmieje się. - Koty też nie lubią moich zabawek, uciekają gdzie pieprz rośnie, jak tylko je uruchamiam.
Dzieci, które przyszły w sobotę zobaczyć możliwości modeli, mogły sprawdzić swoje umiejętności na symulatorze, a najlepsi spróbować na żywo, jak prowadzi się samochód drogą radiową.
- Wbrew pozorom obsługa takiej zabawki nie jest prosta, zwłaszcza śmigłowca, wymaga wprawy i doświadczenia, więc nie możemy wpuścić na scenę każdego chętnego. To jednak są elementy wirujące i mogą zranić przy nieumiejętnej obsłudze - przypomina Przemysław Krystian z Muzeum Zabawek i Zabawy.
Może po sobotnim pokazie, pierwszym takim w Kielcach, zwiększy się zainteresowanie modelarstwem, bo w ostatnich latach to popularne kiedyś hobby poszło w zapomnienie, a to ciekawy sposób na spędzanie czasu. Tanie jednak nie jest, bo za dobry model wraz z oprzyrządowaniem trzeba zapłaci 300 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?