Krystyna Usnowska, która pomaga sąsiadce twierdzi, że brak w porę należytej reakcji i usunięcia usterki spowodował, że cała ściana to jeden wielki, zaciekający grzyb. Jak dodaje, powoduje on u mieszkanki ciężkie ataki astmy i niedomaganie serca, a warto dodać, że kielczanka ma wymienioną zastawkę serca.
Pismo na biurko prezesa Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej Armatury w Kielcach trafiło na początku stycznia. - Do tej pory nie ma od nich odpowiedzi, a przecież my interweniujemy nie od dzisiaj. Najgorsze jest to, że ta pani jest ciężko chora, grzyb bardzo odbija się na jej zdrowiu, a sama nic nie może zrobić - mówi Krystyna Usnowska.
Okazuje się jednak, że sprawa nie do końca wygląda tak, jak twierdzi mieszkanka. Wyjaśnia ją zastępca prezesa Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej Armatury w Kielcach do spraw techniczno-eksploatacyjnych, Robert Kozub. - To nie jest kwestia zalania, tylko nieprawidłowego eksploatowania mieszkania. Ta pani ma ogromne zwroty za ogrzewanie, nie wentyluje mieszkania, więc para wodna, która znajduje się w powietrzu ulega wykropleniu i dlatego ta ściana kolokwialnie mówiąc się “poci” - mówi Robert Kozub.
Jak informuje zastępca prezesa, gdy do spółdzielni tylko wpłynęło pismo od mieszkanki, spółdzielnia zleciła wykonanie badań kominiarskich. - Po nich wiemy, że cała przyczyna takiego stanu rzeczy to niewłaściwa eksploatacja. Kominiarz nie stwierdził żadnych nieprawidłowości, kanały są drożne. Ta pani otrzyma od nas właściwe pismo, a my możemy jedynie polecić właściwe ogrzewanie i wentylację mieszkania - dodaje Kozub.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?