Zasiłki spóźnione

W ubiegłym miesiącu zasiłków rodzinnych nie wypłacano. Do końca maja ośrodki pomocy społecznej w całym województwie zbierały jedynie wnioski. Teraz pojawiły się sygnały, że rodziny tych zaległych pieniędzy nie dostaną. - Sama nie wiem jak przeżyłam maj bez zasiłku i alimentów - mówi nasza czytelniczka. - Gdyby się okazało, że w czerwcu nie dostanę wyrównania tej sumy, chyba pójdę żebrać. A przecież całą kwotę miałam otrzymać do połowy czerwca.

Przypomnijmy, że takie świadczenia jak dodatki rodzinne, zasiłki pielęgnacyjne, okresowe i alimentacyjne, które dotychczas wypłacał ZUS, urząd pracy, KRUS i ośrodek pomocy przekazywane są obecnie przez ośrodki pomocy. Od wielu tygodni wiadomo było, że taka kumulacja wypłat w jednym miejscu spowoduje bałagan. Już z góry ustalono, że w maju nie będzie wypłat. Wyrównanie miało nastąpić w bieżącym miesiącu.

- Wszystkie wymagane dokumenty złożyłam w maju, w ośrodku pomocy w Wodzisławiu. Dla mnie suma dwustu złotych, a tyle wchodzi w rachubę to bardzo dużo - opowiada nasza czytelniczka. - Tymczasem kilka dni temu pracownik socjalny powiedział mi, że niewykluczone, że dostanę pieniądze tylko za czerwiec, bo "wyrównania chyba nie będzie".

W ośrodku pomocy w Wodzisławiu nie było wczoraj kierownika. Pracownica powiedziała jednak, że rzeczywiście podopieczne otrzymały na razie tylko zasiłki majowe, bo na wypłatę czerwcowych nie ma pieniędzy. W podobnej sytuacji jest wiele innych placówek w województwie.

- Nikt nie był w stanie oszacować ile osób wystąpi o zasiłek i jakie sumy trzeba będzie przekazywać - tłumaczy Joanna Janiszewska-Bujała, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Kielce na przykład były przygotowane na o wiele większą liczbę wniosków, niż faktycznie wpłynęła. Jednak w innych miejscowościach sytuacja może być odwrotna. Pieniądze z budżetu centralnego przelewane są transzami i przekazywane są przez nasz urząd natychmiast. Nie da się jednak ukryć, że terminu, czyli 15 czerwca, nie da się dotrzymać. Mam nadzieję, że pieniądze trafią do adresatów do końca miesiąca.

Nadal nie wiadomo ile osób w całym województwie ma uprawnienia do zasiłków rodzinnych i dodatków do nich. O jakichkolwiek szczegółowych danych można mówić najwcześniej w połowie lipca. Szacuje się jednak, że w regionie wypłacana będzie miesięcznie suma 14 milionów złotych. - Wnioskowaliśmy o 120 milionów, już wiemy, że potrzebujemy 150, a dostaliśmy na razie 106 milionów - informuje dyrektor Janiszewska-Bujała. - Będziemy prosić o więcej.

Kielce, jako największy "płatnik" tego typu świadczeń (ponad 8 tysięcy) poradziły sobie. 14 czerwca przekazana została ostatnia partia wypłat.