Zmiana granic Świętokrzyskiego Parku Narodowego coraz bliżej. Sejmik był "za". Tereny na Świętym Krzyżu wkrótce będą mogli przyjmą Oblaci

Minister Środowiska zaproponował przyłączenie do Świętokrzyskiego Parku Narodowego 68 hektarów w pobliżu wsi Grzegrzewice w gminie Waśniów w powiecie ostrowieckim a wyłączenie 1,34 hektara na szczycie Łyśca, tam dzie znajduje się klasztor na Świętym Krzyżu. Obecny na sesji dyrektor Świętokrzyskiego Parku Narodowego, Jan Reklewski argumentował, że wyłączany teren utracił walory przyrodnicze.

- To trzy działki, pod tak zwanym szpitalikiem, budynkiem, który od 15 lat stoi. Druga działka znajduje się pod zachodnim skrzydłem klasztoru a trzecia na południowo-wschodnim skraju ronda, z drogą techniczną - mówił dyrektor Reklewski.

Dyrektor wyjaśniał, że w trakcie badań nie stwierdzono istotnych wartości przyrodniczych tego terenu. Nie dodał, że niedawno Świętokrzyski Parku Narodowy wyremontował tak zwany szpitalik nadając mu nowe funkcje.

Radny Andrzej Swajda z Polskiego Stronnictwa Ludowego pytał o cel wyłączenia działek z parku zwłaszcza w kontekście deklaracji, że sposób ich zagospodarowania się nie zmieni. - Po co je więc wyłączać, jaki jest prawdziwy cel tych działań – pytał i zastanawiał się nad połączeniem: powiększenia powierzchni parku i jednocześnie pomniejszenia go. - Dla mnie ma to formę szantażu i na taki szantaż się nie zgadzam. Będę głosował przeciw – mówił.

Jan Maćkowiak z Platformy Obywatelskiej przypomniał, że Oblaci od dawna zabiegają o zwrot budynków na Świętym Krzyżu:
- Kościelna Komisja Majątkowa, która ich wniosek rozpatrywała, odmówiła zwrotu, bo ten teren nigdy nie był własnością Oblatów.

Radny przypomniał też przepisy mówiące, że z parku można wyłączyć tereny, które bezpowrotnie utraciły walory, przyrodnicze, kulturowe czy historyczne. - Tworząc park w 1950 roku uznano, że walory są wystarczające a od tej pory nie nastąpiło pogorszenie. Poprzedni dyrektorzy parku wyrażali sprzeciw przeciwko takim zakusom, dlaczego pan zmienił podejście – dopytywał dyrektora Reklewskiego.

Chciał także wiedzieć czy włączenie do parku terenów od niego oddalonych nie wywoła problemów społecznych i gospodarczych, czy nie utrudni życia mieszkańcom gminy Waśniów ograniczając ich działalność na przykład w otulinie parku.

Dyrektor Reklewski wyjaśnił, że planowany do włączenia teren nie ma otuliny a samorząd gminy Waśniów pozytywnie zaopiniował zmianę granic Świętokrzyskiego Parku Narodowego. - Jest to teren chroniony, obszar Natura 2000, cenny przyrodniczo – argumentował. Odniósł się też do zarzutów stawianych przez Stowarzyszenie MOST, które prowadziło badania na Świętym Krzyżu. - Zastopowałem te badania, bo miałem wątpliwości co do jakości, kiedy zespół został uzupełniony o chociaż jednego doktora habilitowanego zgoda została ponownie wydana. Natomiast wcześniejsze badania dokumentujące wartości przyrodnicze łąk należących do zakonu nie mają z obecną sprawą nic wspólnego.

Dyrektor stwierdził, że nie jest prawdą iż poprzedni dyrektorzy bronili się przed podobnym rozwiązaniem. -Wtedy forsowano inne rozwiązania: zrzeczenia się nieruchomości czy wymiany budynków a to mogło łamać przepisy, na przykład dyscyplinę finansową. Takiego rozwiązania jak obecne nie rozważano.

Jan Maćkowiak chciał usłyszeć czy tereny wyłączane z parku są tymi, o które starają się Oblaci, ale dyrektor powiedział jedynie, że po wyłączeniu ich z parku zostaną przyjęte w zasób skarbu państwa i przejdą pod zarząd starosty powiatu kieleckiego.

Dyrektor nie dodał, że ten może, i to z bonifikatą, nieruchomość sprzedać zakonowi.

Ostatecznie za zgodą na zamianę granic Świętokrzyskiego Parku Narodowego głosowało 14 osób, przeciw było 10 a jeden radny wstrzymał się od głosu.

Samorząd województwa był ostatnim proszonym o opinię w tej sprawie, wcześniej pozytywnie wypowiedziały się samorządy gmin Waśniów, Nowa Słupia, powiatów kieleckiego i ostrowieckiego. Minister Środowiska ma otwartą drogę do podjęcia decyzji.

Co prawda poseł Koalicji Obywatelskiej Adam Cyrański zgłosił interpelację w tej sprawie, ale jej efekt nie jest jeszcze wiadomy.