Z ponad 40 do 500 w kraju wzrosła liczba sklepów, które sprzedają tak zwane dopalacze. W naszym województwie w czerwcu tego roku było ich 11, a we wrześniu zanotowano już 17. Ale przybywa nie tylko punktów sprzedaży, ale również sposobów dystrybucji tych środków. Ostatnio można je nawet zamówić na telefon.
A przy coraz większej liczbie sklepów z dopalaczami, większe jest także ryzyko nieprawidłowości w handlowaniu nimi. Takie przynajmniej jest oficjalne stanowisko, choć doskonale wiadmo, dlaczego wszystkie służby znowu postanowiły skontrolowac sklepy z dopalaczami.
We wszystkich 17 świętokrzyskich punktach sprzedaży tych specyfików w Kielcach, Końskich, Skarżysku-Kamiennej, Ostrowcu Świętokrzyskim, Starachowicach, Busku-Zdroju, Staszowie i Jędrzejowie inspektorzy Urzędu Kontroli Skarbowej, Inspekcji Handlo-wej, Inspektoratu Sanitarnego, funkcjonariusze Izby Celnej, policji, straży miejskiej, a nawet straży pożarnej prowadzili kontrole zgodnie ze swoimi kompetencjami.
Sprawdzali między innymi, czy księgi rachunkowe prowadzone są prawidłowo, a także czy sprzedaż towaru odbywa się zgodnie z prawem i jest zapisywana w kasach fiskalnych. Poprzednie kontrole pokazały bowiem, że handel dopalaczami pozostawia sporo do życzenia, choćby jeśli chodzi o prawidłowość ewidencjonowania sprzedaży czy wydawanie klientom paragonów. Właścicielom tych sklepów, w których stwierdza się nieprawidłowości grożą mandaty , grzywny lub postępowanie karne skarbowe.
- Pracownicy „skarbówki” mieli kłopoty z dotarciem do wszystkich sklepów, bo kilkanaście z nich zostało zamkniętych przez właścicieli, prawdopodobnie w obawie przed kontrolą - informuje Jolanta Strojna, rzecznik Urzędu Kontroli Skarbowej w Kielcach.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?