Dwupoziomowy sklep powstaje na skarpie w Starachowicach

Prace ziemne przygotowujące teren do budowy zaczęły się kilka dni temu. Na działce stanęły już kontenery dla pracowników, pracuje ciężki sprzęt, a wykonawca jest w trakcie ogradzania terenu inwestycji.

- Korzystamy z ładnej wiosennej pogody i zaczynamy budowę. Niedawno dostaliśmy pozwolenie na budowę. Zamierzamy wykorzystać naturalne ukształtowanie terenu – mówi Danuta Doch, współwłaścicielka firmy Dolex z Ostrowca Świętokrzyskiego, do której należy działka po basenie.

W sąsiedztwie Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej powstanie dwukondygnacyjny sklep. Działka, na której trwa budowa to pagórek i właśnie ten atut zamierzają wykorzystać inwestor i wykonawca. Każda kondygnacja ma być parterem, do każdego sklepu będzie prowadzić osobne wejście, powstaną też dwa oddzielne parkingi. Dolny poziom – zgodnie z planem inwestora – zajmie sklep należący do firmy Dolex, oferujący sprzęt AGD. Klienci, wybierając się na zakupy do tej placówki, zaparkują auta na dolnym parkingu, w pobliżu Zakładu Doskonalenia Zawodowego. Górny poziom zajmie dyskont Czerwona Torebka, do którego wchodzić się będzie od strony górnego parkingu, zlokalizowanego od strony budynku Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

- Będzie to kolejny dyskont należący do sieci handlowej Czerwona Torebka – mówi Lidia Piekarska z biura prasowego spółki Czerwona Torebka.
W dyskontach Czerwona Torebka można kupić artykuły spożywcze: suchą żywność, nabiał, słodycze, przekąski, napoje – także alkoholowe, artykuły przemysłowe, chemię gospodarczą i kosmetyki oraz produkty paramedyczne.

Otwarcie sklepów planowe jest na jesień tego roku, najprawdopodobniej na październik. Zatrudnienie w obu sklepach może znaleźć 20 – 25 osób.
Przypomnijmy, cztery przylegające do siebie działki przy ulicy Wojska Polskiego o powierzchni blisko 8,7 tysiąca metrów kwadratowych ostrowiecka firma Dolex kupiła we wrześniu 2011 roku. Kasa starachowickiego Urzędu Miejskiego wzbogaciła się wówczas o 1,2 miliona złotych. Działki sprzedano w drodze rokowań, bo kupnem ich w przetargu nikt nie był zainteresowany. Cena wywoławcza na pierwszym przetargu wynosiła prawie 3 miliony złotych.