Jak wypoczywają świętokrzyscy przedsiębiorcy?

esw
Jak wypoczywają świętokrzyscy przedsiębiorcy?Świętokrzyscy przedsiębiorcy lubią zagraniczne wyjazdy, ale na wypoczynek wybierają też urokliwe miejsca w kraju.
Jak wypoczywają świętokrzyscy przedsiębiorcy?Świętokrzyscy przedsiębiorcy lubią zagraniczne wyjazdy, ale na wypoczynek wybierają też urokliwe miejsca w kraju. Manthy/cc/sxc.hu
Urlopowe leniuchowanie należy się każdemu. Ale przedsiębiorcy z naszego regionu lubią aktywnie spędzać wolny czas. Opowiedzieli nam, gdzie byli lub planują wyjechać i co podczas wypoczynku robili.

W Polsce nie brakuje ciekawych miejsc do odwiedzenia, dlatego są też amatorzy krajowych wyjazdów.

Urokliwy Kazimierz

Aleksandra Mróz, właścicielka kieleckiego przedsiębiorstwa handlowo-usługowego Budkol-Gips Bis, planuje spędzić krótki urlop ze swoją córką Patrycją. Na początku sierpnia wybierają się razem na aktywny wypoczynek do Kazimierza Dolnego.

- To wspaniałe, urokliwe miejsce, do którego można wracać co wakacje. Chcę pokazać córce znajdujące się tam przepiękne wąwozy, jedne z najciekawszych w Europie, o których mało kto wie. Planujemy spędzić czas urlopu aktywnie, podziwiając piękne widoki, ale na pewno znajdziemy też trochę czasu na relaks i wypoczynek w SPA. Na razie w Polsce jest dobra pogoda i warto wybrać się nawet na krótkie, nieodległe weekendowe wypady i odwiedzić piękne miejsca, których u nas nie brakuje – opowiada Aleksandra Mróz.

Tenis we Włoszech

Również aktywnie, ale na południu Europy, w słonecznych Włoszech, urlop spędzał Tomasz Tworek z żoną Dorotą, właściciel kieleckiego Dorbudu.
- Wybraliśmy się z przyjaciółmi do Włoch nad piękne jezioro Garda. To naprawdę wspaniałe miejsce, gdzie można doskonale wypocząć. Ale wolny czas spędzaliśmy aktywnie, grając w tenisa – mówi Tomasz Tworek.

Na południu Europy

Sebastian Michalski, przedsiębiorca z centrum Kielc, właściciel kilku sklepów przy ulicy Sienkiewicza spędził trzytygodniowy urlop w podróży z żoną Mariolą i córkami – 15-letnią Mileną i 7-letnią Majką. Zwiedzili wspólnie Włochy, francuskie wybrzeże oraz Barcelonę.

- Trasa naszej podróży była dość długa. Zaczęliśmy od Wenecji, potem Mediolan, San Remo, a następnie pojechaliśmy do Monte Carlo w księstwie Monako. Dalej podróżowaliśmy wybrzeżem Francji, odwiedzając Niceę, Cannes, Frejus, Saint Tropez, Tulon i Marsylię. Kolejnym przystankiem w podróży było hiszpańska miejscowość Lloret de Mar, skąd udaliśmy się później do Barcelony. Po zwiedzeniu tego pięknego miasta wróciliśmy do Włoch, by odwiedzić Florencję, Sienę oraz Rzym i wypocząć w Rimini – wymienia punkty podróży Sebastian Michalski.

To nie pierwsza podróż kieleckiego przedsiębiorcy w te rejony Europy. – Byłem w tych miejscach już wiele razy. Dla mnie to nie tylko wypoczynek i ciekawe miejsca do zwiedzania, ale też wyjazd po części biznesowy, bo mogę podejrzeć nowe trendy. Wbrew pozorom, w tych miejscach nie jest tak drogo, jak się wydaje. Największy koszt to paliwo i przejazd. Ale zobaczenie tych miejsc jest warte każdych pieniędzy – dodaje.

Forum Lokalnego Biznesu w powiecie krapkowickim - Joachim Wojtala

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

ż
żenada na 100%
Żenada. Pani Elżbieta Święcka lepiej niech nic już nie piszę bo nie wiadomo czy śmaić się z jej artykułów czy płakać?
G
Gość
 Żeby chociaż przez tydzień pożyć tak jak Pan Sebastian...Ech... Jeżdzi sobie taki z  żoną Mariolką i córkami - 15 letnią Mileną i 7 letnią Majką... Ech... Trzy tygodnie urlopu!!! ... Ech... Ten Pan Sebastian to ma klawe życie... Ech!.. Ten Pan Sebastian to jest... Ech... Jak tak sobie pomarzę...Ech... Żeby być takim przedsiębiorcą...Ech...I tak sobie jeszcze myślę...Ech... Że po przeczytaniu tego artykułu... Zmieniam zdanie o "ED"...Ech... Ale szmatławiec...Ech! Czytając ten artykuł, który jest ambityny jak zimujący trzy lata w jedenej klasie uczeń,  artykuł starciłem bezsensownie dwie minuty życia...Ech....Szkoda gadać... Ech...       Szacun dla Pana Sebastiana...  PS. Autko pewnie w TDiku...Ech...  :))))
f
franek kimono
wez idz do biedronki poloz glowe na wage i wcisnij przycisk : burak
a
antyEmeryt
Szanowny Panie, należy Pan do elity płaczków narodowych. Odzwierciedla Pan każdą negatywną cechę Polaka - zazdrość, użalanie się nad sobą, lenistwo i niska wydajność.
Każdy pracuje jak umie. Skoro robi to dobrze dlaczgo ma mało zarabiać? Pan nie ma pojęcia jak wygląda życie biznesmana i jaka odpowiedzialnośc na nim ciąży.
Nie mówię że Panu w życiu nie wyszło i nie zarobił Pan swojego miliona - ale to nie oznacza że nikt inny nie może.
Po drugie : ten portal to strefa biznesu. O czym mają tu pisać? O emerytach ?
Ludzie odnieśli sukces : zamiast im gratulować to psioczysz.
C
CZERWONY
a kogo to obchodzi?????
e
edzio pop
no wlasnie kogo to obchodzi ze jakis sebastian michalski ktorego mao kto zna jedzie gdzies tam na wakacje
e
emeryt
Cóż ich tak przedstawiacie jak jakieś bóstwa. Spytajcie ich ile ludzie u nich zarabiają, czy ZUS zapłacony od pensji, czy tylko od najniższej, jeżeli wogóle zapłacony. Tworek to chociaz coś buduje, a do tego trzeba pewnych umiejętności, ryzyka i odpowiedzialności. Ale sklepy czy hurtownie? Z jednego samochodu przeładuje na inny, albo poda z półki i doliczy sobie 50%, albo i więcej. Rzeczywiście zasługi dla społeczności duże. To zwykłe pasozytnictwo. Za komuny w handlu, na poczcie , w bankach czy w wodociągach to były najniższe zarobki. Bo rzeczywiście tam potrzebne sa marne kwalifikacje, a najwyższe były w zakładach produkcyjnych bo tam naprawdę trzeba coś umieć i tam tworzony jest dochód, a nie przy przekładaniu czegoś z miejsca na miejsce. Ale w kapitalizmie, który z definicji jest złodziejski, proporcje te odwrócono.
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia
Dodaj ogłoszenie