Pracownicy twierdzą, że likwidacja firmy była planowana już gdy piwny potentat przejmował kielecką spółkę.
- Obiecywano nam inwestycje i rozwój firmy, ale nic nie robiono. W lutym dwie świeżo zmodernizowane linie produkcyjne zostały zamknięte, a rozlewanie naszych piw przeniesiono do Poznania i Tych. W tym samym czasie, około roku po kupieniu nas przez Kompanię Piwowarską, zwolniono ponad 50 osób. Od tego czasu spodziewaliśmy się informacji o likwidacji naszego zakładu – mówi Grzegorz Agatowski, przewodniczący Niezależnego Samodzielnego Związku Zawodowego Solidarność w Browarze Kielce. - Pracę już straciło ponad 50 osób, teraz kolejne 100.
Spokój pracowników
Wczoraj po spotkaniu z zarządem Kompanii Piwowarskiej pracownicy Browaru Kielce spokojnie wychodzili z zakładu.
- My od dłuższego czasu siedzieliśmy na bombie. Teraz wiemy już, że nasze losy są przesądzone i za wiele do powiedzenia w tej sprawie nie mamy. Tyle, że większość z nas jest w wieku i ma wykształcenie, z którymi w Kielcach o znalezieniu jakiegokolwiek zatrudnienia nie ma co marzyć – mówi Mirosław Błaszczyk z rozlewni.
Józef Szewczyk, który pracuje w dystrybucji i ma jeszcze szansę na zachowanie pracy, kwituje że szkoda firmy, która kilka lat temu dawała utrzymanie prawie 400 rodzinom.
Brutalna ekonomia
Decyzją o likwidacji Browaru Kielce są zaskoczone władze regionu. Zarówno marszałek województwa Adam Jarubas jak i wojewoda Bożentyna Pałka – Koruba mówią krótko: - Szkoda ludzi, o ile podległe nam urzędy będą w stanie pomóc, pomożemy. Ostrzej ocenia sytuację prezydent Kielc, Wojciech Lubawski: - Dla mnie decyzja o zamknięciu Browaru Kielce jest niezrozumiała. Przecież Kompania Piwowarska miała rozwijać firmę, przynajmniej tak zapewniała, jak ją kupowała niecałe dwa lata temu. Zastanawiam się czy obecne działania są zgodne z prawem.
W marcu, kiedy pisaliśmy o zwolnieniach grupowych i obawie pracowników o likwidację browaru, rzecznik prasowy Kompanii Piwowarskiej SA. kategorycznie zaprzeczył jakoby koncern miał takie plany. Wczoraj tłumaczył decyzję tegorocznymi wynikami ekonomicznymi w branży.
- Na początku roku po podwyżce akcyzy, a przez to cen piwa przewidywaliśmy, że spadek sprzedaży osiągnie maksymalnie 5 procent. Teraz, po wakacyjnym szczycie sezonu, spadek wynosi już 7 procent i pod koniec roku będzie większy, bo dla nas zaczyna się martwy okres w sprzedaży - wyjaśnia Paweł Kwiatkowski, dyrektor do spraw korporacyjnych i rzecznik prasowy Kompanii Piwowarskiej SA. – Niestety winny jest brak popytu.
Oficjalny komunikat firmy tłumaczy: „Decyzja o zaprzestaniu produkcji w browarze w Kielcach podyktowana jest nadwyżką mocy produkcyjnych Kompanii Piwowarskiej. Utrzymywanie zbędnych w perspektywie kilku lat mocy produkcyjnych byłoby zbyt kosztowne. Natomiast obniżanie obciążenia urządzeń w pozostałych browarach i nie wykorzystywanie pełnych wydajności, spowodowałoby ich nieekonomiczne wykorzystanie”.
W Kielcach do końca roku wypowiedzenia otrzyma około 100 osób. Zatrudnienie w Kompanii Piwowarskiej stracą także pracownicy trzech centrów dystrybucji: w Olsztynie, Toruniu i w Zielonej Górze. Razem piwny potentat planuje zwolnienie około 190 osób.
Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?