Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Możemy przeprowadzić rewolucję

Jarosław Panek
Maciej Witucki, prezes zarządu Telekomunikacji Polskiej SA.
Maciej Witucki, prezes zarządu Telekomunikacji Polskiej SA.
Rozmowa z Maciejem Wituckim, prezesem zarządu Telekomunikacji Polskiej SA.

  Panie prezesie, Telekomunikacja Polska wciąż wielu osobom kojarzy się z monopolistą, który „trzyma ceny”, nie dopuszcza konkurencji do rynku i blokuje rozwój taniego internetu. Czy taka jest prawda?    - Zdecydowanie nieprawda. Niestety wciąż mamy do czynienia z licznymi stereotypami, które odnoszą się do dalekiej przeszłości. Telekomunikacja Polska to dzisiaj nowoczesna firma, działająca na konkurencyjnym rynku, która nie hamuje rozwoju technologicznego, a wręcz jest jego największym promotorem. Może to zdziwić czytelników, ale ceny dostępu do internetu w Polsce są jednymi z najniższych w Europie. Dodatkowo na przykład klienci TP, którzy kupują neostradę, dostają pakiet 30 kanałów telewizyjnych w cenie usługi.

   TP zainwestowała miliardy złotych w szybki dostęp do internetu i chce dalej rozwijać w Polsce społeczeństwo informacyjne. Przyszłością rynku są sieci światłowodowe i świadczone w oparciu o nie nowoczesne usługi. Polska potrzebuje skoku technologicznego. Według specjalistów nasz kraj powinien zainwestować nawet 25 mld zł w telekomunikację, aby dogonić kraje zachodniej Europy. TP może podjąć się takiego wyzwania i przeprowadzić technologiczną rewolucję.

   -  Dlaczego jej zatem nie robicie?    - Główną przeszkodą jest opłacalność inwestycji. Żadna komercyjna firma nie podejmie ryzyka, jeśli nie przyniesie to zysku. Brakuje spójnej proinwestycyjnej polityki rządu, a działania Urzędu Komunikacji Elektronicznej wręcz zniechęcają do działań. Przykładem może być zmuszanie nas do udostępniania sieci konkurencji poniżej kosztów i dążenie regulatora do podzielenia TP na część hurtową i detaliczną. Nawet raport przygotowany na zlecenie UKE stwierdza, że podział zahamuje inwestycje na kilka lat. Do tego dochodzi kryzys światowy, który czy tego chcemy, czy nie ma wpływ na biznes. Dlatego wstrzymujemy decyzję o wydaniu miliardów do czasu, aż sytuacja się wyjaśni. Nikt nie będzie ryzykował pieniędzy, gdy nie ma gwarancji, że ich nie straci.

   - Czym grozi sytuacja dalszego zastoju i braku rozbudowy sieci światłowodowej?    - Dla polskich internautów konsekwencje mogą być szybsze niż się nam wydaje. Na świecie kolejne kraje rozpoczynają, budują lub wręcz już kończą inwestycje w bardzo szybki internet. Powstają łącza o ogromnej, jak na polskie warunki prędkości i przepustowości. Mam uzasadnione obawy, że gdy taka nowoczesna infrastruktura stanie się standardem, to serwisy, jak choćby youtube.com, będą zamieszczać filmy wielkoformatowe o doskonałej jakości, których polski internauta może nie zobaczyć. Trzeba też myśleć o tym, jak teleinformatycznie będziemy obsługiwać, tak ogromne imprezy, jak piłkarskie EURO 2012. Mamy naprawdę mało czasu i niestety go marnujemy. 

   - Może Wasza przyszłość szybko się wyjaśni i zdążymy nadrobić zaległości jako kraj?     - Mam nadzieję, że rząd, regulator i TP znajdą wspólną drogę by rozwijać Polskę w sferze cyfryzacji i internetu. Zwłaszcza teraz, w czasie światowego kryzysu warto postawić na inwestycje. Większość ekonomistów jest zgodna, że telekomunikacja może stać się motorem wychodzenia Polski ze stagnacji gospodarczej, której spodziewamy się w 2009 roku.

   - Wciąż wiele mniejszych miejscowości nie ma w ogóle szybkiego i dobrego dostępu do internetu.     - To prawda. My jednak zmieniamy ten stan rzeczy. Skoro nie możemy na razie przeprowadzić wielkiej technologicznej rewolucji, to wprowadzamy małą, ale bardzo potrzebną. Mam na myśli ofertę przygotowaną przez Orange (TP jest właścicielem Orange - dop. aut), opartą na radiowej technologii CDMA, która daje dostęp do internetu na terenach, gdzie dotychczas były „białe plamy”. Do końca 2009 roku praktycznie w każdym miejscu w Polsce będzie można z niej skorzystać. Już teraz siecią pokryta jest ponad połowa kraju. CDMA pozwala przesyłać i odbierać dane z prędkością maksymalnie do 1 Mb/s, za porównywalną z neostradą w cenę. Dzięki temu klienci z małych miejscowości i wsi wreszcie skorzystają z internetu. Rodzina mojej żony pochodzi z okolic Skarżyska - Kamiennej i moją ambicją jest, aby właśnie w takich miejscach każdy zainteresowany miał możliwość korzystania z internetu. 

    - Jak wyobrażacie sobie przyszłość Grupy TP. Firma będzie najwięcej zarabiać na…?    - … na telefonii komórkowej, internecie i całym szeregu nowoczesnych usług, w tym telewizji. Chcemy być firmą dającą klientowi pełną ofertę multimedialną. Bardzo obiecujący jest również rynek związany z rozrywką przez Internet, usługami finansowymi, czy produkcją filmową. Właśnie w tych kierunkach się rozwijamy. 

   - Zatem życząc sukcesów w realizacji tych planów, dziękujemy za rozmowę.
 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia