Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie mają z czego żyć, bo firma nie płaci pensji

Anna NIEDZIELSKA, [email protected]
Pracownicy kieleckiego Optitela do ubiegłego tygodnia odbierali w ratach wypłaty za grudzień. Część pracowników nie otrzymała jeszcze pieniędzy za styczeń. Firma nie ma zamiaru ogłaszać upadłości- co mają zrobić pracownicy?

   Wykorzystali zaległe urlopy wypoczynkowe. Szefostwo firmy tłumaczy, że kłopoty są przejściowe i że stara się je zażegnać.

   - Nie mam z czego żyć, bo firma w której pracuję, nie płaci pensji. Pieniądze za grudzień dostawałam do ubiegłego tygodnia. Płacili mi w ratach po 300 złotych. Teraz nie wiem ile będę czekać na pieniądze za styczeń - mówi kielczanka, która nie chce podawać imienia i nazwiska. Wciąż jest zatrudniona w Optitelu, firmie oferującej kompleksowe doradztwo w zakresie usług telekomunikacyjnych i informatycznych.

   WIĘCEJ SKARG

   Takich osób do redakcji zgłosiło się kilka. Twierdzą że w podobnej sytuacji jest kilkunastu etatowych pracowników firmy, pozostali mieli umowy zlecenia na pracę w telemarketingu. Od kilku osób wpłynęły również skargi do okręgowego inspektoratu Państwowej Inspekcji Pracy w Kielcach. Kontrola PIP potwierdziła, że pensje miesiącach Optitelu w ostatnich miesiącach były wypłacane ratalnie i z opóźnieniem, co pracodawca tłumaczy kłopotami finansowymi wynikającymi z opóźnień płatności kontrahentów.

    To samo mówi Andrzej Łataś, prezes firmy. - Teraz już firma zalega z niewielką częścią wynagrodzeń za styczeń 2009. Powinniśmy wypłacić pieniądze do 10 lutego, ale do dziś część pracowników ich nie otrzymała. Firma Optitel ma problemy z wyegzekwowaniem należności od zleceniodawców i część pensji wypłaciliśmy z własnych rezerw. Robimy wszystko by rozwiązać ten problem. Wysłaliśmy pracowników na urlopy żeby obniżyć koszty i podpisujemy nowe umowy handlowe ze zleceniodawcami - wyjaśnia prezes Andrzej Łataś. 

    NAKŁADY I KŁOPOTY

    Jego zdaniem praca w firmie powinna ruszyć w pierwszych dniach marca. Zaległości wobec pracowników będą spłacone w pierwszej kolejności. Spółka działająca nieco ponad rok na kieleckim rynku, poniosła ogromne nakłady finansowe na inwestycje związane ze stworzeniem call centrum i miejsc pracy. Niedotrzymanie umów i terminów ze strony jej partnerów handlowych skończyło się kłopotami z płynnością finansową i opóźnieniami w płaceniu wynagrodzeń.

    - Do grudnia wynagrodzenia były wypłacane zawsze terminowo. Niestety, każde rezerwy kiedyś się kończą. Podjęliśmy działania zmierzające do wyegzekwowania swoich należności na drodze sądowej - mówi prezes Łataś.

Pracownicy twierdzą, że wypłatami często w firmie były poślizgi, ale góra kilkudniowe. Za każdym razem jej szefostwo informowało o terminach wypłat i powodach ich przesunięcia. Ale pensje, tak jak zapowiadano, wypłacano. Inspekcja pracy nie znalazła jednak śladów takich działań w dokumentacji firmy.

    - Jeśli pensja jest wypłacana z opóźnieniem pracownik który podpisuje się na liście płac, powinien na niej wpisać także datę. Jeśli tego nie robi my nie jesteśmy w stanie dojść czy coś jest nie w porządku - wyjasnai Barbara Kaszycka z PIP.

     NIE PŁACILI TAKŻE ZUS

     Równocześnie co najmniej trzech pracowników, którzy nie otrzymując pensji zaczęli się niepokoić, stwierdziło również od maja 2007 firma Optitel nie płaci ich składek na Zakład Ubezpieczeń Społecznych. To wiąże się z brakiem środków odprowadzanych na drugi filar emerytalny, czyli niższymi dochodami na starość. Tam też pracownicy Optitela złożyli skargę, która spowoduje skontrolowanie firmy, a ZUS będzie mógł rozpocząć ściągania zaległości przez komornika. O ile firma sama ich wcześniej nie spłaci.

     - Spółka wypłacała pensje pracownikom kosztem płacenia ZUS. Na tę część kosztów po prostu nie zarobiliśmy. Spotykaliśmy się z dyrekcją kieleckiego ZUS w sprawie harmonogramu spłat, po raz ostatni pod koniec listopada 2008 roku. I w miarę możliwości, zaległości te regulujemy - wyjaśnia Andrzej Łataś.

     PRACA OD MARCA?

     - Z jednej strony firma nie płaci, z drugiej gdzie ja w tej chwili znajdę inna pracę? Dlatego wolę nie podawać swojego nazwiska. Chciałabym tylko dostawać na czas wypłatę i mieć gdzie pracować. Teraz nie wiem co robić - mówi zrozpaczona kielczanka.

Mimo trudnej sytuacji Optitel nie ma jednak zamiaru ogłaszać upadłości. Od marca firma rusza z pracą.

    - Będziemy realizować nowe zlecenia związane nie tylko z telekomunikacją, które pozwolą na płynność finansową firmy. Jesteśmy w trakcie negocjowania umów z nowymi ogólnopolskimi zleceniodawcami - zapowiada prezes Optitela.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia