Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpiecznie może być także w ogrodzie

opr. /MS/
Rośliny kolczaste mogą dotkliwie pokaleczyć dziecko, biegające między krzewami. Fot. archiwum
Rośliny kolczaste mogą dotkliwie pokaleczyć dziecko, biegające między krzewami. Fot. archiwum
Niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia dzieci bawiących się w przydomowym ogrodzie wynikają głównie z niefrasobliwości rodziców. Dzieci mają naturalną potrzebę poznawania świata, a obowiązkiem ich opiekunów jest zarówno umożliwienie im tego, jak i zagwarantowanie bezpieczeństwa. Największe zagrożenia w przydomowym ogrodzie związane są z ogrodzeniem i zbiornikiem wodnym.

Ogrodzenie

Musi być szczelne, a furtka i brama zamknięte, aby dziecko nie mogło samodzielnie wyjść poza teren posesji. Ogrodzenie nie powinno być zakończone ostrymi prętami ani drutem kolczastym, bo dzieci lubią się wspinać na przeszkody i może skończyć się wypadkiem.

Oczko wodne

Zbiornik z wodą głębszy niż pół metra może być niebezpieczny dla dzieci bawiących się w ogrodzie. Trzeba zabezpieczyć go tak, by dziecko nie wpadło do wody - najlepiej mocną siatką rozciągniętą nad zbiornikiem i umocowaną na brzegach długimi hakami, wbitymi w ziemię.

Groźne rośliny

 

Rośliny trujące są szczególnie niebezpieczne dla maluchów, które lubią wszystko wkładać do buzi. Do roślin o silnie trujących wszystkich częściach należą: bieluń, cis, konwalia, naparstnica, rącznik, wawrzynek wilcze łyko, złotokap, a także wynoszony na lato z domu oleander. Najlepiej byłoby chyba nie mieć tych roślin w ogrodzie, a jeżeli już są, to powinny być posadzone gdzieś na uboczu, w miejscu nieatrakcyjnym albo trudno dostępnym dla dziecka.

Rośliny kolczaste mogą dotkliwie pokaleczyć dziecko, biegające na przykład między krzewami. Ryzyko takie można jednak ograniczyć, odpowiednio rozmieszczając kłopotliwe rośliny w ogrodzie. przede wszystkim nie powinny one znajdować się w sąsiedztwie placu zabaw, tarasu ani przy ścieżce. Ale jeżeli zależy nam na danym gatunku, na przykład róży, wystarczy obok niej posadzić inne rośliny, które utrudnią kontakt z kolcami.

Do ogrodu, w którym będą się bawić dzieci ze skłonnością do alergii, rośliny trzeba dobierać ze szczególną rozwagą. Reakcję uczuleniową mogą wywoływać zarówno pyłki roślin rozproszone w powietrzu, jak i wydzieliny komórek roślinnych w kontakcie ze skórą (podrażnienie skóry, pokrzywka, egzema). Rośliny działające na układ oddechowy trudno całkowicie wyeliminować z otoczenia. We własnym ogrodzie lepiej jednak nie mieć ich wcale. A oto najpopularniejsze z nich: aksamitka, goździk, groszek pachnący, pelargonia, pierwiosnek, stokrotka, wilczomlecz, złocień, bez czarny, jaśminowiec, klon palmowy, ligustr, lilak, mahonia japońska, oliwnik, różanecznik, złotokap, glicynia, brzoza zwisła, buk zwyczajny, grab zwyczajny, jesion wyniosły, kasztanowiec, klon, topola, morwa, orzech, wiąz, wierzba iwa.

Objawy uczuleń skórnych, zwłaszcza na delikatnej skórze dziecka, mogą być czasem tak poważne, że wymagają leczenia w szpitalu. Roślin, które mogą taką reakcję wywołać, nie ma wiele, zatem nietrudno z nich będzie zrezygnować we własnym ogrodzie. Są to wszystkie wymienione powyżej rośliny trujące, a ponadto: tojad mocny, pokrzyk-wilcza jagoda, zimowit jesienny, lulek czarny, ostrokrzew, pierwiosnki, prymule, nagietek lekarski, chryzantema, ruta zwyczajna oraz sumaki: pnący, jadowity i lakierodajny.

Plac zabaw

Jeśli nie urządzimy dzieciom w ogrodzie placu zabaw, zaczną kopać dołki i budować zamki na rabacie albo będą się huśtać na konarach drzew. Poza tym ogród ma przecież służyć zarówno dzieciom, jak i rodzicom. Dlatego warto trochę ograniczyć inwencję dzieci do granic ustalonych przez dorosłych i zorganizować im atrakcyjny i bezpieczny plac zabaw.

Nawet w bardzo bezpiecznym ogrodzie nie powinno się zostawiać małego dziecka bez nadzoru. Trzeba po prostu mieć je "na oku”, plac zabaw musi być więc przede wszystkim dobrze widoczny z miejsca, w którym najczęściej przebywa opiekun.

Huśtawki, zjeżdżalnie czy drabinki oznaczają potencjalne ryzyko upadków, a więc guzów lub zranień. Mimo to nierozsądne byłoby pozbawianie dzieci możliwości takiej zabawy. Zamiast tego lepiej postarać się o ograniczenie ryzyka do minimum.

Oto, jakie są na to sposoby: wyposażenie placu zabaw musi być dostosowane rozmiarami oraz wytrzymałością do wzrostu i wagi dziecka, powinno być wykonane z materiałów trwałych i dobrej jakości, konstrukcje z drewna powinny być starannie ostrugane, wygładzone i zaimpregnowane nietoksycznym preparatem (np. pokostem lnianym), do łączenia elementów konstrukcji zamiast gwoździ lepiej stosować śruby ze stali hartowanej, gotowe sprzęty powinny pochodzić z wyspecjalizowanych firm i mieć atest Instytutu Sportu; tańsze, ale bez gwarancji jakości, mogą się okazać niebezpieczne.

Piaskownicę warto wyposażyć w ruchomą pokrywę, na przykład z kawałka brezentu, którą będzie się zaciągać na noc czy na czas wyjazdów. zapobiegnie ona zanieczyszczaniu piasku przez dzikie koty.

O bezpieczeństwie na placu zabaw decyduje też zastosowana tam nawierzchnia, która w możliwie największym stopniu powinna amortyzować upadki dzieci. Najlepsze są: trawnik, podłoże z piasku lub kory, drobnego żwiru rzecznego lub specjalnych elementów gumowych. Warstwa sypkiego materiału (piasek, kora, żwir) powinna mieć 20-30 cm grubości i ograniczający ją krawężnik (np. z drewna). Jeśli na działce podłoże jest gliniaste, pod taką nawierzchnią konieczna jest dodatkowa warstwa przepuszczalna (20-30 cm piasku, żwiru). Dzięki temu podłoże będzie szybciej wysychać, a więc także łatwiej się nagrzewać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia