MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Siarki Tarnobrzeg zakończyli 2016 rok zwycięstwem w Kutnie

Piotr Szpak
Brandom Brown rozegrał w Kutnie rewelacyjne spotkanie.
Brandom Brown rozegrał w Kutnie rewelacyjne spotkanie. Grzegorz Lipiec
W czwartkowym meczu Polskiej Ligi Koszykówki Polfarmex Kutno przegrał z Siarką Tarnobrzeg 64:74 (13:19, 9:23, 25:16, 17:16).

Polfarmex: Jarecki 14 (2x3), Bartosz 12, Berischa 10, Fraser 6, Sobczyk - Wallace 20 (3x3), Gabiński 2, Pruerfer, Sałasz, Kobus.
Siarka: Brown 19 (1x3), Releford 17 (1x3), Knowles 13, Wojdyła 6, Malczyk - Jakóbczyk 14 (3x3), Welsh 5.
Takiego zakończenia roku w wykonaniu koszykarzy Siarki Tarnobrzeg można było sobie tylko wymarzyć.
Po 35 sekundach gry Brandon Brown trafił do kosza i Siarka wygrywała 2:0. Szybko jednak wyrównał January Sobczak, a po chwili reprezentant Polski Dardan Berischa sprawił, że gospodarze wyszli na prowadzenie 4:2. Ale goście szybko odzyskali prowadzenie. Po rzutach Browna oraz Zane Knowlasa było 6:4 dla Siarki. Dobra gra naszej drużyny trwała, a na początku piątej minuty po trafieniu Travisa Releforda było 10:6 dla gości. Niestety, po trzech minutach gry przy prowadzeniu Siarki 12:11 Releford miał już trzy przewinienia na swoim koncie i choć był to dopiero początek spotkania to sytuacja tarnobrzeskiej drużyny już była fatalna. Tyle tylko, że goście radzili sobie nadspodziewanie dobrze wygrywając pierwszą kwartę różnicą sześciu oczek (19:13).

Druga kwarta rozpoczęła się od celnego rzutu za trzy punkty wychowanka Stali Stalowa Wola Jacka Jareckiego, syna prezesa stalowowolskiego klubu Marka Jareckiego. Później rządzili już gracze Siarki, którzy po trafieniu Browna wygrywali 25:16, a po chwili i trafieniu Tomasza Wojdyły 27:16. W kolejce akcji dwa punkty zdobył Krzysztof Jakóbczak i było już 13 oczek przewagi Siarki (29:16).
Goście nie odpuszczali, w 16 minucie Brown znów trafiał, miał już 13 punktów na swoim koncie a ekipa z Podkarpacia wygrywała 31:16. Trener Polfarmexu poprosił o przerwę, ale po niej trwała koncertowa gra Siarki, która po punktach Browna wygrywała już 20 oczkami (36:16). Goście szaleli i po kolejnych 25 sekundach wygrywali już 42:18. Daleko jeszcze było do końca spotkania, ale Brown i Knowlas mieli na dwa przewinienia i musieli bardzo uważać w grze obronnej. Po pierwszej połowie Siarka wygrywała aż 20 punktami (42:20), czego się pewnie nie spodziewali nawet najwięksi optymiści.

Początek drugiej połowy pokazał, że dla gospodarzy nie było jeszcze nic straconego. Ekipa z Kutna grała bardzo dobrze odrabiając straty z pierwszej połowy. Po niespełna trzech minutach gry w trzeciej ćwiartce i trafieniu jedynego Amerykanina występującego w kutnowskiej drużynie Devante Wallace było już tylko 48:35 dla gości. W tym ważnym momencie trafił Jakóbczak. Jednak rozpędzeni gospodarze nie odpuszczali i po punktach Michaela Fraschera przegrywali już tylko 12 oczkami (39:51). Trener Siarki Zbigniew Pyszniak poprosił o przerwę, bowiem robiło się nerwowo. Trzecią ćwiartkę Polfarmex wygrał aż 25:16, a na 10 minut przed końcem było 58:47 dla drużyny z Podkarpacia.

W pierwszej akcji ostatniej kwarty trafił Releford, co uspokoiło grę naszego zespołu. zawodnicy Siarki pilnowali grę w obronie, a gospodarze nie mieli pomysłu na jej rozmontowanie. Czas mijał a miejscowi poczynali sobie coraz bardziej nerwowo. Cztery minuty przed końcem nasi wygrywali dziewięcioma punktami i byli coraz bliżej triumfu. Naszym graczom, którzy włożyli w mecz mnóstwo sił, zaczęło ich brakować, ale ciężko zapracowanego zwycięstwa gospodarze im nie zabrali.

Pierwszym meczem 2017 roku rozegram przez drużynę Siarki będzie spotkanie we własnej hali z AZS Koszalin. Odbędzie się ono w sobotę 7 stycznia, początek o godzinie 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie