Zatrudnieni w SHL Production (zakład w całości należy do włoskiego koncernu Cellino Group) domagają się poprawy warunków pracy na hali i podwyżki wynagrodzenia o 400 złotych brutto. Ponieważ od początku żądań dyrekcja na to się nie zgadza, w fabryce doszło do protestu w wyniku którego najpierw załoga przerwała pracę na dwa dni a potem ogłoszono strajk włoski.
W piątek, 6 lipca, związkowcy w imieniu załogi znów siedli do rozmów z dyrekcją. Znów też nie doszło do porozumienia. – Po raz kolejny uzasadniliśmy potrzebę spełnienia naszych postulatów, zażądaliśmy też dokumentów finansowych spółki. Ponieważ z drugiej strony nie padła żadna cyfra jeśli chodzi o podwyżki, to zadecydowaliśmy o kontynuowaniu strajku. W poniedziałek szefostwo ma podać nam datę kolejnego spotkania. Jeśli zaproponuje dzień późniejszy niż środę, to wrócimy do akcji protestacyjnej. Na razie kontynuujemy ją do niedzieli włącznie – mówił w piątek Grzegorz Pietrzykowski, szef Solidarności w SHL Production.
W poniedziałek ustalono termin spotkania - na czwartek 12 lipca, na godzinę 12. Do tego czasu załoga zawiesiła protest.
W piątek w imieniu zarządu spółki dyrektor generalny zakłady Maurizio Bucci wydał komunikat, w którym czytamy, że „W związku z toczącymi się obecnie rozmowami, z perspektywy SHL Production Sp. z o.o. oczekiwania związków zawodowych są zbyt wygórowane i niemożliwe do spełnienia na podstawie naszej sytuacji finansowej (…) Dyrekcja jest głęboko przekonana, że strony mogą osiągnąć możliwe do spełnienia porozumienia w drodze negocjacji bez potrzeby uciekania się do innych argumentów”.
Czy w czwartek uda się porozumieć? Zobaczymy.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: 60 SEKUND BIZNESU. Polacy częściej myślą o bezpieczeństwie podczas wakacji
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?