O sprawie, która zbulwersowała mieszkańców Klimontowa, ale także środowiska naukowe i literackie w całym kraju, pisaliśmy we wtorkowym wydaniu "Echa Dnia".
Przypomnijmy, wiceprezes IPN Franciszek Gryciuk, skierował na ręce przewodniczącego Rady Gminy w Klimontowie apel o zmianę nazwy ulicy Brunona Jasieńskiego. Nazwa ulicy, zdaniem autora pisma, jest "formą gloryfikacji wymierzonej w niepodległość Polski polityki Józefa Stalina, zbrodniczej ideologii komunistycznej"; "utrwala tezy propagandy politycznej z okresu prowadzonej w okresie PRL indoktrynacji społeczeństwa" i "stanowi wyraz lekceważenia pamięci ofiar totalitaryzmów".
Historycy z IPN -u wypominają Jasieńskiemu, urodzonemu w Klimontowie poecie, współtwórcy futuryzmu polskiego (1901- 1938), między innymi przynależność do sowieckiej partii komunistycznej oraz związki "z wieloma pierwszoplanowymi postaciami sowieckiego reżimu". To, że Jasieński został rozstrzelany podczas czystki w 1938 roku nazywają "wewnętrznymi porachunkami w partii".
Instytut zajął się również twórczością Jasieńskiego, między innymi poematem "Słowo o Jakubie Szeli", "gdzie bohater przedstawiony jest jako symbol krzywdy chłopskiej w burżuazyjnym świecie" i powieścią "Palę Paryż", "będącą wizją komunistycznej przyszłości ludzkości".
Klimontowianie byli zaskoczeni i oburzeni. Bruno Jasieński to najbardziej znany obywatel ich miasteczka (urodzony przy spornej ulicy). Klimontowianie wiedzą, że prowadził w ich miejscowości teatr amatorski i pisał niektóre utwory; jego ojciec - Jakub Zysman był lekarzem - społecznikiem, klimontowskim Judymem.
Stowarzyszenie Miłośników Twórczości Brunona Jasieńskiego wystosowało apel w obronie poety. Podpisało go już około 300 osób, wśród nich wśród pracownicy Instytutu Badań Literackich PAN, wykładowcy Uniwersytetu Gdańskiego i Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
W piątek do przewodniczącego Rady Gminy w Klimontowie wpłynęło pismo od prezesa Kurtyki.
- "Pismo to ( z apelem o zmianę nazwy ulicy - przyp. M. Płaza) było błędem podległych mi pracowników, za co biorę odpowiedzialność. Bruno Jasieński był ważną postacią polskiej kultury, wobec czego uhonorowanie jego imieniem ulicy jest uzasadnione. Proszę przyjąć przeprosiny za zaistniałą sytuację".
- Nie sposób nie zgodzić się z opinią byłych prezydentów - Wałęsy i Kwaśniewskiego, że IPN to "instytucja niezgody narodowej" - komentuje sprawę przewodniczący Jan Rębacz.
Pismem IPN w sprawie zmiany nazwy ulicy Jasieńskiego zajęły się już komisje Rady Gminy, a jedna z nich (do spraw społecznych) podjęła nawet pozytywną opinię.
- Musimy się zastanowić, co zrobić z tą sprawą - mówi Jan Rębacz.
Wójta Ryszarda Bienia przeprosiny prezesa Kurtyki nie satysfakcjonują: - Sprawa zyskała za duży rozgłos, nasza gmina została ośmieszona. Skieruję do IPN ostre pismo - zapowiada Bień.
Zadowolenia nie kryje Piotr Banasiak, prezes Stowarzyszenia Miłośników Twórczości Brunona Jasieńskiego.
- Jestem pozytywnie zaskoczony, myślałem, że obrona Jasieńskiego zajmie nam więcej czasu - mówi Piotr Banasiak.
Andrzej Arseniuk, rzecznik prasowy IPN przyznaje, że to pierwsza tego typu sprawa w Instytucie. Podkreśla: pismo w sprawie Jasieńskiego było błędem.
- Ideą akcji IPN jest to, aby zmieniać nazwy ulic upamiętniające ludzi, którzy tworzyli system totalitarny, utrwalali go, a nie poetów, którzy mieli z nim związki. Co innego jest celem instytucji - stwierdza rzecznik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?