Awantura wokół raportu o stanie powiatu za 2018 rok na sesji powiatu sandomierskiego

Zarząd powiatu przedstawił radnym raport, który obejmował podsumowanie działania zarządu powiatu w 2018 roku z naciskiem na realizację projektów, strategii i uchwał rady powiatu. Radni przyjmując raport udzielają zarządowi powiatu wotum zaufania za 2018 rok, a następnie absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2018 rok.

Miała być merytoryczna dyskusja Radni zapoznali się z raportem przed sesją, dlatego podczas obrad zaplanowano dyskusję. Pobieżnie o zapisać w raporcie mówił starosta Marcin Piwnik, który przypomniał, że w 2018 roku wydatki na inwestycję pochłonęły ponad 5 milionów złotych. Były wydatki w oświacie i sandomierskim szpitalu, domach dziecka w Łoniowie i inwestycje drogowe.

- Rok 2018 nie był okresem łatwym dla samorządu powiatowego, był to jednak kolejny etap rozwoju powiatu. Jako zarząd powiatu staraliśmy się najlepiej sprostać nałożonym na nas obowiązkom zdając sobie sprawę z ograniczeń głównie natury finansowej - mówił starosta.

Zbyt słodkie zapisy..Potem był już czas na dyskusję, która stała wyjątkowo burzliwa. Radny Tomasz Ramus stwierdził, że część wykazanych w raporcie inwestycji nie została zrealizowana, w raporcie brakuje problemów z jakimi boryka się oświata czy wydział geodezji. Zdaniem radnego w raporcie nie ma analizy finansowej oraz wydatków, jakie poniósł powiat. Nie ma nic o przeroście zatrudnienia w starostwie i jednostkach podległych, a sam raport przypomina mu sprawozdanie I sekretarza.

- Mam wrażenie, że nasz powiat robi tylko to, na co dostaje pieniądze od wojewody i marszałka - mówił. - Na temat braków raportu można powiedzieć dużo. Jest to raport słodki, przyjazny tylko tym, którzy go przygotowali, chodzi o zarząd.

Odpowiadając na uwagi i zarzuty radnego, starosta Piwnik powiedział, że radny nie zapoznał się z lekturą, która otrzymał na sesji. Raport o stanie powiatu nie musi zawierać wyników finansowych, o tym będziemy głosować oddzielnie na sesji przy absolutorium z wykonania budżetu za 2018 rok - mówi starosta.

- W tym materiale, gdyby pan go przeczytał, jest wynik finansowy szpitala i wszelkie dane są zawarte. Nikt nie mówił dziś, że jesteśmy idealni i wszystko jest wykonane i jest super. W szkołach muszą odbywać się remonty, w każdym wydziale jest dużo do zrobienia. Trzeba unormować stan działek. Wiemy jak kiedyś asfalt kładziono, żeby Franka i Janka nie skrzywdzić, kładziono tak jakby jechał konny wóz. Nie są to proste tematy.

Polityczne wytyczkiTo było tylko preludium do tego, co wydarzyło się później. Głos zabrał radny Ryszard Nagórny, który wytknął radnemu Ramusowi, że szczegółowe załączniki są w uchwale z wykonania budżetu, którą radny także dostał.

- Chciałbym aby radny Ramus nas przeprosił, bo porównanie raportu do sprawozdania I sekretarza jest nieuprawnione - powiedział radny Nagórny.

- Nie wiem skąd pan, jako młody człowiek ma wiedzę, jak wyglądały sprawozdania I sekretarza.

Do głosu ponownie doszedł radny Ramus, który odniósł się bezpośrednio do starosty.

- Sterniku - Piwniku - mówił radny. - Sternik zasiadł na statek, ale za poważny dla niego. Jeśli pływało się małą łódeczką i nie potrafiło się kierować a siada się na potężny statek i kieruje się nim, to ja odkąd pan objął stery czuję się na równi pochyłej. Mamy zieloną wyspę, robi pan w naszym powiecie co chce. Dlaczego pan nie dostał dofinansowania na remont Collegium Gostomianum?(wniosek trzykrotnie został odrzucony przez ministerstwo ) Dlatego, że pan nie potrafi współpracować. Dla pana Prawo i Sprawiedliwość to jest wróg numer jeden. Jeździ pan do Warszawy i staje na czele pochodu.

Czym zawiniło miasto?Co na to starosta Piwnik?

- Nie chciałbym, aby na tej sali były poruszane tematy polityczne, absolutnie - stwierdził starosta Piwnik.

- Wróćmy do radnego Ramusa. On tu przyszedł jako nasz człowek, członek naszego ugrupowania. To, że mu się w pewnym momencie odmieniło, jemu się co rok odmienia. Za rok znowu będzie naszym przyjacielem. Pan mówiąc, że się nic nie robi obraża pracowników starostwa. Są na tej sali pracownicy wydziału, chętnie odpowiedzą na pytania. To, że ktoś mnie nie lubi, to rozumiem. partii mojej nie lubi (PSL), też rozumiem. Ale co miasta nie lubi, szkoły nie lubi? To że Piwnik jest starostą, co to pieniędzy nie wolno dawać na Sandomierz? Taka ma być polityka kraju?

Dyskusję zakończył i podsumował radny Waldemar Maruszczak z Prawa i Sprawiedliwości, który przyznał otwarcie, że nigdy nie był wielkim zwolennikiem starosty Piwnika, ale liczy się tylko wspólna praca dla dobra mieszkańców powiatu.

- To jest nasz powiat i starajmy się, aby dostał jak najwięcej pieniędzy - zakończył radny Maruszczak.

Ostatecznie radni większością głosów udzielili wotum zaufania zarządowi i udzielili absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2018 rok.

Rekordowe polskie budynki. Co o nich wiesz?

Zmiany klimatyczne - czarne scenariusze	Z którą partią ci po drodze? Quiz
Tu mieszka się najlepiej - ranking jakości życia	Co wiesz o grillowaniu? Quiz

ZOBACZ TAKŻE: Zakupy w sklepach stacjonarnych nie wymierają

Źródło: Agencja Informacyjna Polska Press