Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwóch radnych straciło mandat jednego dnia

Rafał Banaszek [email protected]
Sołtyska Gościencina Józefa Wichrowska zaintonowała „Sto lat” dla odchodzącego z Rady Miejskiej Grzegorza Dziubka.
Sołtyska Gościencina Józefa Wichrowska zaintonowała „Sto lat” dla odchodzącego z Rady Miejskiej Grzegorza Dziubka.
Grzegorz Dziubek chciał odejść z włoszczowskiej rady, Leon Świetlik nie. Obydwu odwołano.

Najpierw było uroczyście i kwieciście, potem nerwowo, z zaskakującym finałem. Jednogłośnie włoszczowska rada wygasiła mandat Grzegorza Dziubka, który 16 lipca został mianowany przez premiera na wicewojewodę świętokrzyskiego i musiał zrezygnować z funkcji radnego. Mandat stracił też radny Leon Świetlik, co było sporą sensacją.

W poniedziałek rano, 27 sierpnia w Urzędzie Gminy we Włoszczowie odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej. Jej głównym punktem było stwierdzenie wygaśnięcia mandatu radnego, od niedawna wicewojewody Grzegorza Dziubka z Polskiego Stronnictwa Ludowego i uroczyste pożegnanie go.

PROŚBA O PAMIĘĆ I WSTAWIENNICTWO

Władze gminy Włoszczowa pożegnały kwiatami ustępującego radnego, złożyły gratulacje z nominacji i poprosiły Dziubka, aby zawsze pamiętał o Włoszczowie.

- Pamiętaj o nas tam w województwie, drogi Grzegorzu. Liczymy na twoje dobre słowo i wstawiennictwo. Piękne są powroty, których sam doświadczyłem, tego też życzę tobie. Ziemia włoszczowska będzie i jest twoim domem - powiedział burmistrz Włoszczowy Bartłomiej Dorywalski.

Przewodniczący Rady Miejskiej Marian Hebdowski dziękował Grzegorzowi Dziubkowi za cenne uwagi na sesjach i mądre pomysły. - Oby pańska nominacja przyczyniła się do wzbogacenia naszej gminy i powiatu, z którego pan wyrósł - stwierdził szef rady.

Radny Józef Czaja wypowiedział nawet pierwsze życzenie, żeby wicewojewoda Dziubek pomógł w przebudowie ulicy Młynarskiej we Włoszczowie, która jest drogą wojewódzką i nie może się doczekać porządnego remontu od kilkunastu lat.

KOLEDZY PARTYJNI SIĘ ROZPŁAKALI

Koledzy partyjni z Polskiego Stronnictwa Ludowego - Stefan Lesiak i Bogdan Kołaczkowski - rozpłakali się, gdy żegnali Grzegorza Dziubka, z którym siedzieli na sesjach przy jednym stole obok siebie kilka ładnych lat.

- Grzegorz Dziubek był trzy kadencje bardzo dobrym radnym i będzie bardzo dobrym wicewojewodą. Nie dzielił miasta i wsi. Był moim dobrym przyjacielem i pomógł mi w życiu - powiedział radny Lesiak, żegnając ze łzami w oczach swojego kompana.

ODEJDŹCIE OD POLITYKI W SAMORZĄDZIE

Wicewojewoda świętokrzyski podziękował za 10 lat pracy we włoszczowskim samorządzie. - Powołanie mnie na stanowisko wicewojewody to wyróżnienie nie tylko dla mnie, ale miasta, gminy i całego powiatu. Kierownikiem, radnym, wicewojewodą się bywa, ale człowiekiem jest się na całe życie. Ja nie urosnę do tego stopnia, żeby nie poznać nikogo na ulicy - mówił Dziubek.

Po raz ostatni zaapelował z mównicy o zgodę i odejście od polityki w samorządzie. - Życzę władzy podejmowania trafnych decyzji, aby samorząd nie był miejscem uprawiania kampanii politycznych. Zostaliśmy wybrani przez społeczeństwo i musimy mu służyć. Zachęcam do zasiadania przy jednym stole. Zawsze jest czas na kompromis, który będzie służył ludziom - apelował wicewojewoda, za co dostał owację na stojąco. Odśpiewano mu też "Sto lat".

Dziubka zastąpi teraz w Radzie Miejskiej Leszek Gawron, emeryt z Woli Wiśniowej, przewodniczący Rady Sołeckiej tej miejscowości, który z samorządem będzie miał do czynienia po raz pierwszy. Stanie się to prawdopodobnie na najbliższej sesji za miesiąc.

SPÓR O MIEJSCE ZAMIESZKANIA

O ile odwołanie Grzegorza Dziubka było tylko formalnością, o tyle wygaszenie kilka godzin później mandatu radnego Leona Świetlika (Stowarzyszenie Włoszczowa - Stop Podziałom) wywołało już sporą sensację. Zanim jednak to się stało, najpierw wysłuchano wyjaśnień radnego Świetlika, który miał zastrzeżenia do uchwały, na mocy której miał być usunięty ze składu rady.

Przypomnijmy. W kwietniu tego roku do wojewody wpłynęło doniesienie, że radny Leon Świetlik nie zamieszkuje na stałe na terenie gminy Włoszczowa, w której zdobył mandat w wyborach samorządowych w 2010 roku, tylko w sąsiedniej gminie Secemin. Miesiąc później pismo podobnej treści trafiło do biura Rady Miejskiej. Na Świetlika donieśli jego krajanie z sołectwa Czarnca.

Leon Świetlik powtarzał za każdym razem, że czuje się i jest mieszkańcem Czarncy. - Jestem zameldowany w Czarncy, w gminie Włoszczowa, a prywatnie mieszkam w gminie Secemin. Zameldowanie na pobyt stały w gminie wystarczy, by móc być radnym. Nigdzie, w żadnych przepisach, nie zobowiązuje się radnego do spania w miejscowości, w której pełni mandat radnego - tłumaczył.

- Pragnę zauważyć, że w okresie półtora roku od wyborów nie było żadnego sprzeciwu wyborczego pod adresem mojej osoby. Nikt nie robił problemów. W tym czasie nigdzie się nie przeprowadziłem. Jestem mieszkańcem gminy Włoszczowa. Pan przewodniczący wie, gdzie mieszkam - kontynuował Leon Świetlik.

- Pan mieszka w Minach, w gminie Secemin. Przecież byłem u pana w mieszkaniu - odpowiedział przewodniczący rady Marian Hebdowski.

SWOJEGO KOLEGĘ Z WYROKIEM ZOSTAWILI

Za Leonem Świetlikiem wstawił się radny Sławomir Owczarek z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Po raz kolejny w tej kadencji posypały się ostre słowa pod adresem koalicji burmistrza. O radnych prawicowych Owczarek powiedział, że są "maszynką do głosowania", na co przewodniczący Hebdowski odparł z oburzeniem, że każdy radny głosuje zgodnie z własnym sumieniem.

- Kilka miesięcy temu była podejmowana podobna uchwała. Tam nie było żadnych wątpliwości prawnych, a mimo to radni koalicyjni nie wygasili mandatu swojego kolegi, skazanego prawomocnym wyrokiem. Potrafiliście zakwestionować prawomocny wyrok sądu. Mam nadzieję, że radni potraktują kolegę Świetlika w podobny sposób - zauważył Sławomir Owczarek.

Przypomnijmy, podczas kwietniowej sesji Rady Miejskiej we Włoszczowie radni nie podjęli uchwały o wygaszeniu mandatu Mirosława Małeckiego (Porozumienie Prawicy), radnego gminy Włoszczowa i sołtysa Kątów, który 5 miesięcy wcześniej, w listopadzie 2011 roku został skazany prawomocnym wyrokiem przez Sąd Okręgowy w Kielcach za kradzież drewna w lesie państwowym.

Ciekawostką jest fakt, że na trop kradzieży wpadł w listopadzie 2010 roku jego "kolega po fachu", radny miejski z opozycji Leon Świetlik, leśniczy Leśnictwa Czarnca.

Podczas głosowania nad uchwałą w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Mirosława Małeckiego, trzech radnych było za, dziesięciu przeciw, a sześciu wstrzymało się od głosu. Radni koalicyjni, wbrew wyrokowi sądu, nie zgodzili się, żeby pozbawić ich kolegi mandatu. Mieszkańcom gminy nie spodobała się taka "pseudo solidarność".

Do akcji wkroczył wojewoda świętokrzyski. Bożentyna Pałka-Koruba wezwała włoszczowską radę do podjęcia w terminie 30 dni uchwały stwierdzającej wygaśnięcie mandatu Małeckiego, wobec utraty prawa wybieralności tego radnego. Ponieważ rada nie usunęła ze swojego składu wspomnianego radnego, zgodnie z prawem, wojewoda zrobił to sam, wydając tak zwane zarządzenie zastępcze, od którego Mirosław Małecki odwołał się do sądu administracyjnego.

RADNEGO OPOZYCJI USUNĘLI

Wracając do poniedziałkowej sesji, radny Zbigniew Dragan postawił wniosek formalny o wycofanie z porządku obrad uchwały stwierdzającej wygaśnięcie mandatu radnego Leona Świetlika. Jego wniosek jednak upadł w głosowaniu. Następnie Rada Miejska większością głosów przegłosowała uchwałę o wygaszeniu mandatu Świetlika "wskutek braku prawa wybieralności do Rady Miejskiej".

Za odwołaniem Leona Świetlika zagłosowało 9 radnych koalicyjnych burmistrza: Marian Hebdowski, Marek Ciosek, Henryk Rogula, Mirosław Małecki, Czesław Młynarczyk, Piotr Bulski, Dariusz Gieroń, Artur Drozdowski i Józef Czaja.

Czterech radnych było przeciwnych: Stefan Lesiak, Bogdan Kołaczkowski, Robert Jurek i Ewa Nowak. Dwóch się wstrzymało - Krzysztof Suliga i Sebastian Zug. Trzech radnych w ogóle nie zagłosowało - byli to Leon Świetlik, Sławomir Owczarek i Zbigniew Dragan. Nieobecni na sesji byli: Marek Gołda i Leszek Kotulski.

Tym sposobem Rada Miejska pozbawiła mandatu Leona Świetlika. Na koniec sesji przewodniczący Hebdowski… podziękował Świetlikowi za dwuletni wkład pracy w samorządzie. - Bardzo pięknie dziękuję, panie Leonie. Ma pan prawo się odwołać. Życzę wszystkiego dobrego - skwitował przewodniczący. Leon Świetlik zamierza zaskarżyć uchwałę włoszczowskiej rady do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

CZTERECH RADNYCH ODWOŁANYCH, WAŻĄ SIĘ LOSY PIĄTEGO

Warto podkreślić, że jest to czwarty radny włoszczowski, który w ciągu zaledwie półmetka tej kadencji pożegnał się z mandatem. To ewenement, jakiego jeszcze w Radzie Miejskiej nie było. Przypomnijmy. Zaczęło się od radnego Lecha Budzynowskiego, który zrezygnował z mandatu, gdyż na początku ubiegłego roku otrzymał nominację od Bartłomieja Dorywalskiego na wiceburmistrza. Był nim zaledwie 3 miesiące.

Potem z funkcji wiceprzewodniczącego rady złożył rezygnację radny Stanisław Nowak, żeby zastąpić odwołanego Budzynowskiego na stanowisku zastępcy burmistrza. Rok później od nominacji Nowaka odwołano dwóch kolejnych radnych - Grzegorza Dziubka, który został wicewojewodą i niespodziewanie Leona Świetlika.

Ważą się też losy piątego radnego Mirosława Małeckiego, który najprawdopodobniej wcześniej czy później również pożegna się z tą funkcją, gdyż ma na swoim koncie prawomocny wyrok karny. Jeśli Małecki straci mandat, jego miejsce zajmie sołtys Międzylesia Stanisław Klapa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie