Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak Big Boy - Mateusz Borkowski schudł 140 kilogramów? „Dostałem nowe życie”

AWA
33-letni Mateusz Big Boy Borkowski jeszcze dwa lata temu ważył 235 kilogramów. Po operacji żołądka przeszedł niesamowitą metamorfozę. Dziś waży tylko 95 kilogramów
33-letni Mateusz Big Boy Borkowski jeszcze dwa lata temu ważył 235 kilogramów. Po operacji żołądka przeszedł niesamowitą metamorfozę. Dziś waży tylko 95 kilogramów archiwum prywatne
W ciągu dwóch lat przeszedł niesamowitą przemianę. Mateusz Borkowski gwiazda programu „Gogglebox” mówi, że po operacji żołądka narodził się na nowo.

Big Boy z programu „Goggle Box. Przed telewizorem” jeszcze dwa lata temu ważył 235 kilogramów. Dziś to smukły mężczyzna o wadze poniżej setki. Lekarz nie pozostawił złudzeń - albo operacja i zmiana stylu życia, albo... śmierć.

Jeszcze niedawno ważyłeś grubo ponad 200 kilogramów, dziś twoja sylwetka jest wzorowa. Co sprawiło, że postanowiłeś o siebie zadbać?

Każdy powinien mieć kogoś bliskiego, przyjaciela czy chociaż znajomego, który powie wprost: „Jesteś gruby! Jeszcze chwila i umrzesz!”. W moim przypadku była to siostra, Monika. Zawsze mnie motywowała. Mamy bardzo dobre relacje, jesteśmy sobie bliscy. Ruszyło mnie, poszedłem do lekarza w Kielcach. Niestety, kuracja drakońską dietą nie pomogła. Dopiero lekarz w Lublinie, doktor Maciej Pastuszka, uznał, że potrzebna jest operacja bariatryczna żołądka, czyli krótko mówiąc, pomniejszenie jego objętości. Inaczej - moje dni są policzone. Powiedział, że jeśli nie schudnę, to za trzy lata mogę kopnąć w kalendarz. Doktor zaznaczył, że sama operacja nie pomoże, jeśli nie dam nic od siebie. Bo tu nie chodzi o wygląd. Operację, po której będzie się wyglądało jak model, może sobie zrobić każdy. Ale być zdrowym, to już wymaga pracy nad sobą. Zdawałem sobie z tego sprawę i po operacji, która odbyła się 5 lipca 2016 roku, zacząłem żyć nowym, lepszym życiem.

Jak wyglądały twoje początki zaraz po operacji? Było ciężko?

Kupić samochód to żaden problem. Sztuką jest go utrzymać! Ja mam „Bentleya”, oczywiście w przenośni [śmiech]. Dostałem nowe życie i nie mam zamiaru tego zaprzepaścić. Na początku, zaraz po operacji, jadłem kleiki. To było straszne! Te owocowe jeszcze ujdą, ale z kaczki czy gęsi z warzywami były ohydne. Paskudztwo! Dziwię się, że dzieci to jedzą [śmiech]. Kluczem była częstotliwość jedzenia. Małe porcje, ale często. Z racji tego, że żołądek był nieduży, nie można było się przejadać - a to nie było trudne. Musiałem sobie szybko uświadomić, że niewielka porcja mi wystarcza. Po kleikach jadłem zupy, przeciery owocowe. Potem stopniowo wprowadzałem do jadłospisu „normalne” produkty, czyli takie, jakie je każdy z nas. Każdy zdrowy człowiek. Bardzo szybko wpadłem w tryb normalnego jedzenia.

Co obecnie jadasz?

Staram się jeść różne produkty, ale zazwyczaj są to: mięso, warzywa i owoce. Nie jem wcale pieczywa. Unikam też innych produktów, które zawierają mąkę (ciast, makaronów). Nie jadam też ziemniaków, choć za nimi jakoś nigdy nie przepadałem. W ciągu dwóch lat zjadłem cztery małe kawałki pizzy. Włoskiej pizzy, nie kieleckiego „gnieciucha”. Kiedy mam ochotę na fast food, to zamawiam samo mięso z surówką. Do szczęścia nie potrzebuję też alkoholu. Nie piję już od dwóch lat. Życie na trzeźwo jest sto razy lepsze, niż upijanie się co weekend!

Co zmieniło się w twoim życiu, poza numerem na wadze?

Czuję się wspaniale, żyję pełną piersią. Przed samą operacją ważyłem 230 kilo. Teraz wiem, że to była wegetacja. Różnica jest kolosalna. Wszystko się zmieniło, w każdej sferze mojego życia. Mam plany, chcę wejść na Giewont, przebiec runmageddon, ekstremalny bieg z przeszkodami. Wiele osób mi gratuluje. To jest bardzo miłe i budujące, jednak zdaję sobie sprawę z tego, że to jest dopiero początek... Teraz trzeba utrzymać taką wagę.

Zna cię wiele osób, masz wielu fanów, wszyscy gratulują ci przemiany. Czy zainspirowałeś kogoś do zmiany swojego życia?

Tak! Mam już w tym zakresie sukcesy. Trzech znajomych już jest po operacji żołądka, dwóch w trakcie przemiany. Trzymam za nich kciuki. Wszystkim innym polecam zadbanie o siebie. Wasze życie może się zmienić na lepsze. Przestańcie wegetować!

Mateusz „Big Boy” Borkowski

Urodził się i mieszka w Kielcach. Ma 33 lata. Jest uczestnikiem porogramu „Gogglebox. Przed telewizorem” emitowanym w stacji TTV co poniedziałek. W programie, wraz z Markiem Morusem i Damianem Naganą, oglądają i komentują różne programy telewizyjne, głównie rozrywkowe. W Kielcach prowadzi rodzinną firmę. Prywatnie miłośnik kina, szczególnie filmów fantasy. Jego pasją są też tatuaże, podróże i muzyka - właśnie zaczyna naukę gry na basie.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Poznaj i zastosuj w swojej diecie 25 zasad zdrowego żywienia

Te domowe aktywności pomogą Ci szybko spalić kalorie!

Zdrowy kręgosłup - oto ćwiczenia, które pomogą. Wypróbuj!

Naturalne afrodyzjaki dla kobiet i mężczyzn, które na pewno masz w swojej kuchni [ZDJĘCIA]

Te witaminy i mikroelementy wzmocnią twój organizm [ZDJĘCIA]

Nie chcesz zachorować na raka? Oto 6 najważniejszych zasad diety

Lista domowych czynności, które poprawiają zdrowie i urodę

ZOBACZ TAKŻE: Wypadek na ulicy Świętokrzyskiej w Kielcach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie