MKTG SR - pasek na kartach artykułów

KSSPR Końskie wygrał z KSZO Odlewnią

sobi
Rafał Soboń
KSSPR Końskie wygrał z KSZO Odlewnią Ostrowiec w meczu I ligi piłkarzy ręcznych.

KSZO Odlewnia Ostrowiec – KSSPR Końskie 28:29 (13:14)

KSZO: Piątkowski – Jeżyna 4, Fugiel 1, Sękowski 3, Bajwoluk, Afanasjew 6, Kwiatkowski 5, Wojkowski 3, Kalita 6.
KSSPR: Wnuk, Szot – Napierała 1, Mastalerz 4, Słonicki 1, Pilarski 2, Jamioł 8, Bąk 7, Jakubowski 1, Matyjasik 4, Przybylski 1.

Kary: KSZO 8 minut (Adrian Wojkowski 4 min, Szymon Fugiel 2 min, Bartosz Sękowski 2 min). KSSPR 10 minut (Michał Przybylski 4 min, Michał Bąk 4 min, Krzysztof Słonicki 2min).
Karne: KSZO 2/4. KSSPR 1/1.

To był szalony sezon dla świętokrzyskich pierwszoligowców. Drużyna z Końskich po słabym początku, rozkręcała się z meczu na mecz. Z kolei ostrowczanie, niczym janosicy – wygrywali z drużynami czołówki, by przegrywać z ligowymi przeciętniakami. Na koniec sezonu, obie drużyny pewne już utrzymania w lidze, spotkały się w derbowym meczu. Walkę o prymat w województwie po raz drugi w sezonie wygrała ekipa z Końskich, choć tym razem był to diametralnie inny mecz, niż ten z pierwszej części sezonu.
Wynik otworzył Adrian Wojkowski, który dwa razy trafił do bramki rywala. Po sześciu i obronionym rzucie karnym przez Patryka Wnuka, goście w kolejnej akcji doprowadzili do remisu po 3. Do 19 minuty to jednak gospodarze utrzymywali 1-2 bramkową przewagę, choć w pierwszym kwadransie aż trzykrotnie obili poprzeczkę bramki KSSPR-u.

Dobrze w bramce spisywał się także Michał Piątkowski, który rozegrał pełne 60 minut i kilkoma interwencjami udowodnił, że trener Malinowski może na niego liczyć w każdej sytuacji. Pierwsze prowadzenie goście (8:9) osiągnęli za sprawą Michała Bąka. KSZO odzyskał wprawdzie prowadzenie, jednak na przerwę to przyjezdni schodzili z jednobramkową przewagą, po tym, jak Mastalerz dobił odbitą od słupka piłkę.

Po zmianie stron, przy remisie po 19, na boisku pojawił się grający trener gości, Michał Przybylski. W ciągu 20 minut zdobył jedną bramkę, ale nie ustrzegł się także błędów, które tak doświadczonemu zawodnikowi nie powinny się przytrafić. Uderzenie w twarz przy ataku Michała Kality i krytykowanie decyzji sędziego złożyły się w sumie na cztery minuty gry w osłabieniu jego zespołu. Cóż z tego, skoro nawet grając w podwójnej przewadze, ostrowczanie nie byli w stanie pokonać bramkarza, trafiając w niego… sześć razy z rzędu (w tym raz z karnego). W konsekwencji, powtórzyła się historia sprzed tygodnia i tak jak w Przemyślu, tak i na własnym parkiecie ostrowczanie przegrali spotkanie w samej kocówce. Przy stanie 27:27, 2 minuty kary otrzymał Szymon Fugiel. Grając do końca w osłabieniu, KSZO stracił bramkę z karnego. Co prawda odpowiedział Kwiatkowski, doprowadzając na 8 sekund przed końcem do remisu, jednak tyle czasu wystarczyło, by Jamioł zapewnił dwa punkty przyjezdnym, choć gospodarze reklamowali jeszcze faul ofensywny na Kalicie – bez skutku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie