Nie ma pieniędzy w MKS Stąporków. Jest dramatycznie

Grają w Tarnowie

Grają w Tarnowie

W sobotę o godzinie 13 MKS Stąporków, który w poprzedniej kolejce przegrał przed własną publicznością z Przebojem Wolbrom 0:3, zmierzy się w wyjazdowym meczu trzeciej ligi z Unią Tarnów. W tym spotkaniu z powodu kontuzji nie zagrają Michał Lech, Jarosław Toborek oraz Dawid Jarczak. Zabraknie także Mateusza Kokoszy, który przebywa zagranicą. Do gry po kontuzji wraca natomiast Rafał Sinkiewicz, a także Mariusz Arczewski, który nie zagrał w meczu z Przebojem z powodu przeziębienia. - Zostały nam trzy mecze, w których będziemy chcieli zdobyć jak najwięcej punktów, aby rundę rewanżową rozpocząć z dobrego miejsca - mówi Waldemar Szpiega, trener MKS Stąporków.

Włodarze oraz sztab szkoleniowy MKS Stąporków przyczyny w słabych wynikach sportowych beniaminka trzeciej ligi wypatruje w problemach finansowych klubu. Porozmawialiśmy z obiema stronami konfliktu.

TRENER SZPIEGA: - JEST DRAMATYCZNIE

Trener MKS Waldemar Szpiega rozgoryczony sytuacją w klubie, opowiada nam o ciężkiej sytuacji finansowej klubu ze Stąporkowa. - W MKS mamy trzy grupy młodzieżowe oraz drużynę seniorów, która występuje w trzeciej lidze. Pani burmistrz Dorota Łukomska przeznaczyła nam w tym roku na działalność klubu 120 tysięcy złotych. Z takim budżetem nie mielibyśmy, czego szukać w "okręgówce", nie mówiąc już o trzeciej lidze. Wiadomo, że teraz nie mamy już 30-kilometrowych wyjazdów, jak to było wcześniej. Zdarzają nam się wyjazdy nawet 300-kilometrowe. Koszty sędziowskie za jeden mecz wynoszą teraz około 1000 złotych. Pieniądze, które otrzymaliśmy wystarczyły nam do czerwca. Pani burmistrz obiecała kolejną transzę pieniędzy, której do tej pory nie otrzymaliśmy. Myślę, że gdybyśmy nie awansowali, to i tak tych pieniędzy by nie starczyło. Byłem osobiście przy rozmowie członków zarządu z panią burmistrz. Obiecała nam ona 160 tysięcy złotych, a do tej pory nie dostaliśmy nawet złotówki. Natomiast, jeśli chodzi o remont trybun i budynku klubowego, był on zaplanowany już za kadencji wcześniejszego burmistrza Edmunda Wojny - mówił Waldemar Szpiega.

Wydaje mi się, że drużyna trzecioligowa powinna być chlubą miasta a widzę, że tak nie jest. To wszystko przekłada się na wyniki sportowe. Rozmawiałem z prezesem i do końca listopada zostaję w klubie, a później zobaczymy, co dalej. Moim zdaniem nie jest źle, ale dramatycznie. W tym momencie klub nie wypłacił premii zawodnikom, jesteśmy także zadłużeni u przewoźnika, ponadto to tej pory nie zapłaciliśmy za wynajmowanie stadionu w Kielcach - dodaje szkoleniowiec MKS Stąporków.

Nie potrafią się rozliczyć…

Zapytaliśmy Dorotę Łukomską, burmistrza Stąporkowa, co zamierza zrobić z zaistniałą sytuacją w MKS. - Środki finansowe na klub by się znalazły, gdyby prezesi MKS potrafili się rozliczyć z tych środków, które już otrzymali. Niestety dopóki nie przedstawią oni właściwych dokumentów, z których będzie wynikało, że wydali pieniądze na to, na co powinni, to nie dostaną nawet złotówki. Działacze klubu cały czas przedstawiają faktury między innymi za odżywki, a takich faktur nie mogę zaakceptować. Niestety takich rzeczy jest więcej. Mówiłam, że jeśli są to koszty związane z użytkowaniem budynków to ja mogę coś umorzyć lub pokryć koszty z budżetu gminy. Niestety na stypendia i nagrody dla działaczy nie dam pieniędzy, bo nie chce być zatrzymana przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Zaproponowałam prezesom, że mogę oddelegować osobę, który pomoże zrobić porządek w dokumentacji. Czekam na odpowiedź. Jeśli klub prawidłowo rozliczy się z pieniędzy, które dostał do tej pory, to otrzyma kolejne - tłumaczy Dorota Łukomska.

Od czasu wrześniowego spotkania zakupiłam dwa boksy z ławkami rezerwowych, za prawie 17 tysięcy złotych. Myślę, że to bardzo duża pomoc. W przyszłym tygodniu do użytku będą oddane trybuny stadionu. Projekt trybun był już wcześniej, ale nigdy nie było tej inwestycji w budżecie. Proszę mi wierzyć, że remont trybun w tym roku to mój pomysł. Dokładnie 4 października 2009 roku obiecałam kibicom, że będą nowe trybuny i są na 848 osób. To nie kto inny, jak prezesi klubu przychodzili do mnie i kazali zrezygnować z remontu trybun w tym roku, abym mogła im dać te pieniądze przeznaczone na remont, na działalność MKS, bodajże na stypendia dla zawodników. Włodarze klubu widząc, że nie zmienię zdania, mieli też inny pomysł, żeby zrobić trybuny na 500 osób, a pozostałe pieniądze przekazać na klub. W tym roku na MKS przeznaczyliśmy już z budżetu gminy 870 tysięcy złotych, z czego najpierw 120, później jeszcze 60 tysięcy złotych na działalność klubu, reszta na infrastrukturę. Wydaje mi się, że to bardzo duża pomoc - dodaje burmistrz Stąporkowa.
Mówią o sprawie

Waldemar Książek, prezes MKS Stąporków:
- Podczas spotkania, które odbyło się na początku września było ustalone, że w ciągu tygodnia dostaniemy odpowiedź, czy otrzymamy pomoc finansową. Do tej pory takiej odpowiedzi nie mamy. Na razie chcemy dokończyć tą rundę, wtedy będziemy musieli się zastanowić, co dalej.

Dorota Łukomska, burmistrz Stąporkowa:
- Środki finansowe na klub by się znalazły, gdyby prezesi MKS potrafili się rozliczyć z tych środków, które już otrzymali. Niestety dopóki nie przedstawią oni właściwych dokumentów, z których będzie wynikało, że wydali pieniądze na to, na co powinni, to nie dostaną nawet złotówki.