W miejscowości Kłoda na trasie między Staszowem a Połańcem trasa wojewódzka 764 biegnie w pobliżu rzeki Czarnej. Widać tu ślady urzędowania bobrów. Któremuś z nich nocą praca poszła prawdopodobnie nie tak, jak zamierzył. Drzewo upadło nie w stronę rzeki, a na drogę.
- Po godzinie 4.30 z wtorku na środę dostaliśmy sygnał, że drzewo upadło na trasę wojewódzką zahaczając gałęziami o ciężarowe volvo. Uszkodziło jego przednią szybę, część naczepy, a także barierkę przy chodniku - przekazywał młodszy brygadier Grzegorz Rajca, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Staszowie.
59-letni kierowca auta wyszedł bez szwanku. Ślady na drzewie potwierdzały, że przyczyną jego upadku było podcięcie przez bobry. Staszowscy strażacy zajęli się pocięciem powalonego drzewa i usunięciem go z drogi.
Drzewo powalone przez bobra stało się kiedyś przyczyną kolizji w powiecie ostrowieckim. Zimą, nad ranem, na drodze między Bałtowem a miejscowością Lemierze 32-letni kierowca volkswagena passata najprawdopodobniej nie zauważył leżącego na drodze drzewa i uderzył w nie. Mężczyźnie nic się nie stało, ale samochód miał uszkodzony przedni zderzak i lewy kierunkowskaz. Po sprawcy zamieszania zostały tylko charakterystyczne wióry.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TEŻ: Sportowy flesz filmowy. Którzy sportowcy mają najwięcej dzieci?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?