MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nożem prosto w serce

/gaw/

Tragedią zakończyła się rodzinna awantura w sobotę późnym wieczorem w miejscowości Bodzechów. W trakcie sprzeczki z podobno pijanym konkubentem, 38-letnia kobieta chwyciła nóż i dźgnęła nim mężczyznę. Uderzyła prosto w serce, chwilę później człowiek już nie żył. Z tego, co udało nam się ustalić, cała tragedia rozegrała się na oczach kilkorga małych dzieci.

Awantury w mieszkaniu, w którym mieszkała para wraz z dwojgiem malutkich dzieci i trójką starszych z poprzednich związków kobiety, nie należały do rzadkości. Policjanci w bloku na osiedlu Robotniczym w Bodzechowie bywali podobno częstymi gośćmi. Zdaniem sąsiadów, do awantur dochodziło najczęściej po alkoholu.

- Mieszkali z sobą kilka lat, może ze cztery. Na zewnątrz była to niemal idealna para. Wychodzili z dziećmi na spacery i za ręce się nawet trzymali. Ale jak zaczęli pić, a i jedno, i drugie lubiło do kieliszka zajrzeć, dantejskie sceny nieraz się rozgrywały - opowiada jedna z sąsiadek.

Tak musiało być i w sobotni wieczór. Z późniejszych wyjaśnień kobiety wynika, że jej konkubent był pod wpływem alkoholu i wszczął kolejną awanturę. Z ustaleń policji wynika, że w pewnym momencie para wyszła na klatkę schodową, a kobieta, nie wiedzieć dlaczego, zabrała z sobą kuchenny nóż. Prawdopodobnie właśnie na klatce doszło do tragedii, chociaż sąsiedzi twierdzą, że nie słyszeli żadnych krzyków czy odgłosów szamotaniny. 38-letnia sprawczyni chwyciła nóż i... dźgnęła nim mężczyznę. Uderzyła prosto w serce. Z tego, co udało nam się ustalić, tragedia rozegrała się na oczach malutkich dzieci.

- Była godzina 22, kiedy zostaliśmy wezwani do ciężko rannego mieszkańca Bodzechowa. Na miejscu okazało się, że mężczyzna zmarł przed przyjazdem karetki. Miał ranę klatki piersiowej na wysokości serca, drążącą do serca, powodem zgonu był prawdopodobnie krwotok wewnętrzny - wyjaśnia dyspozytor ostrowieckiego pogotowia ratunkowego.

Policyjne badania alkomatem wykazały, że kobieta w momencie zdarzenia była trzeźwa. Czy prawdą jest, że pod wpływem alkoholu była ofiara, ustalą pobrane do badania próbki krwi. Policjanci przyznają, że ten 41-letni mężczyzna był znany policji i niejednokrotnie notowany. Kobieta nie miała dotychczas kłopotów z prawem. W sobotę w nocy została zatrzymana w Policyjnej Izbie Zatrzymań.

- Zawsze uprzejma była, usłużna, tylko mężczyzny szkoda, żeby od razu mordować... Co teraz z tym dziećmi będzie? - martwi się starsza kobieta z sąsiedniego bloku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie