MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pani dyrektor ważnego urzędu kocha... boks. Przegląd wydarzeń towarzyskich

KRA
Prezes Wodociągów Kieleckich Henryk Milcarz, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Marek Gos i dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach Małgorzata Stanioch byli na Święcie Pieczonego Ziemniaka, które organizował tradycyjnie sołtys Doliny Marczakowej i radny gminy Masłów Janusz Obara, przy wsparciu wójta Tomasza Lato. Był konkurs zwijania asfaltu, ludowe przyśpiewki, tańce na łące, w których rej wodził prezes Milcarz z kobiecą ekipą z Barczy.
Prezes Wodociągów Kieleckich Henryk Milcarz, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Marek Gos i dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach Małgorzata Stanioch byli na Święcie Pieczonego Ziemniaka, które organizował tradycyjnie sołtys Doliny Marczakowej i radny gminy Masłów Janusz Obara, przy wsparciu wójta Tomasza Lato. Był konkurs zwijania asfaltu, ludowe przyśpiewki, tańce na łące, w których rej wodził prezes Milcarz z kobiecą ekipą z Barczy.
Wiele się działo w pierwszym tygodniu po wakacjach, ale dziś sporo poświęcamy jeszcze wspomnieniom z wakacji.

Fanka boksu
Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach, Małgorzata Stanioch, jest zagorzałym kibicem Kieleckiego Klubu Bokserskiego RUSHH. - Gdy byłam małą dziewczynką, tata zawsze zabierał mnie na mecze piłki nożnej i na walki pięściarzy z klubu Błękitnych. Kibicowanie mam więc we krwi, staram się nie opuszczać żadnych zawodów. Nie uważam boksu amatorskiego za brutalny sport, o wiele więcej kontuzji jest w innych dyscyplinach. Podoba mi się to, jak bokserzy dosłownie tańczą na ringu, błyskawicznie reagują na ciosy przeciwnika, mają możliwość rozładowania emocji. Jaka byłam dumna z każdego sukcesu naszego klubu i z Sandry Drabik, która zwyciężyła w ubiegłym roku na Gali Boksu w Kielcach. Znów stajemy się pięściarskim zagłębiem, to ma wielkie promocyjne znaczenie - ocenia pani Małgorzata. Kielce wróciły na krajowy ring.
Dobra rada
Podczas rozpoczęcia roku szkolnego w Zespole Szkół Leśnych w Zagnańsku, prezes Wodociągów Kieleckich Henryk Milcarz udzielił uczniom ciekawej rady, odbiegając od tonu pozostałych przemówień przypominających o korzyściach z czerpania wiedzy: - Warto podzielić sobie dzień na osiem godzin pracy, osiem zabawy i osiem snu. Taka równowaga pozwala wykorzystać to, co niesie życie. Ale oczywiście każdy może korygować te ramy czasowe w jedną albo drugą stronę - zakończył swe przesłanie z uśmiechem. Lekcja dobra natenczas.
Relaks w pełni
Wrócił w znakomitej kondycji z wakacji znany kielecki chirurg-onkolog Wacław Berens. Razem z żoną Danutą i dobrymi znajomymi był w Sopocie, trafił na znakomitą słoneczną pogodę, wreszcie mógł pospacerować do woli, zjeść dobrą rybkę, poleżeć "kołami do góry", posiedzieć wieczorami przy piwku. Od pracy odciął się niczym skalpelem.
Dubajowe trendy
Publiczność zebrana na finałowych wyborach Miss Lata 2015, zorganizowanych przez "Echo Dnia" na kieleckim Rynku, z lekkim niedowierzaniem wysłuchała życzenia jednej z kandydatek, która zaproponowała, aby jurorzy, szef świętokrzyskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej Andrzej Szejna i przedsiębiorca Sebastian Michalski zabrali ją ze sobą na wycieczkę do Dubaju. Najszybciej szejka może mieć w Mc Donaldzie.
Skojarzenia na fali
Kielczanin Zdzisław Marek Szczekota, który zrezygnował z funkcji wiceburmistrza warszawskiej dzielnicy Mokotów, gdyż kandyduje na posła świętokrzyskiej Platformy Obywatelskiej, od kilku lat najbardziej lubi spędzać wakacje w Kołobrzegu. Twierdzi, że miasto to ma swój urok i styl. W tym roku odpoczywał tu już dwa razy w styczniu i w czerwcu. Zawsze korzystając z okazji pływa w hotelowym basenie, wypełnionym bałtycką wodą. Gdy znajomym mówi później, że kąpał się w styczniu w morskiej wodzie, to z reguły mu wierzą i nawet nikt go nigdy nie zapytał czy faktycznie jest morsem. Jak się ma posturę wilka morskiego to tak jest.
Finał wakacji
Mirosław Gęborek, znany świętokrzyski nauczyciel muzyki, saksofonista, dyrygent zrobił sobie zdjęcie przed wejściem do Gimnazjum numer 3 w Starachowicach, zamieścił je na portalu społecznościowym i podpisał tak: "Dobiega końca ostatni dzień wakacji. Jutro uroczyste rozpoczęcie nowego roku szkolnego. Pozdrawiam moich uczniów, ich rodziców i nauczycieli. Życzę wszystkim miłego pierwszego dnia września". Lekcja uprzejmości przed pierwszym dzwonkiem.
Zachwyt zrozumiały
W piątek na kieleckim Rynku odbyły się eliminacje do sobotniej akcji bicia rekordu w jedzeniu metrowej kiełbasy. Eliminacje polegały na zjedzeniu w jak najszybszym czasie pizzy. Zawodników oglądał znany kielecki doktor ginekolog Grzegorz Świercz, który nieopatrznie przyszedł z psem, wyjątkowo zainteresowanym repertuarem wystawianym na scenie. Niestety, nie dla psa kiełbasa, tylko dla zawodnika
Gotówka w leżaku
Nestor kieleckiej palestry, Stanisław Szufel wspomniał w radiu jak podczas bułgarskich wakacji w czasach Polski Ludowej pewien ceniony profesor handlował przemyconymi z Polski żelazkami, grzałkami, kosmetykami, a zdobyte w ten sposób waluty chował w tajemnicy w wyściółce leżaka. Gdy w pewnym momencie od niego odszedł, jego żona, rozochocona rynkowymi sukcesami, sprzedała i leżak nafaszerowany zdobyczną kasą. Oczywiście awantura była straszna. Mecenas Szufel opowiedział nam, że po tej audycji młodzi słuchacze dociekali, dlaczego profesor poniżał się do przemytu i handlowania? Nie mieściło im się w głowie, że kiedyś nawet renomowani wykładowcy zarabiali niewiele, że można było wykupić skąpy przydział dewiz, że paszport się dostawało po staniu w długiej kolejce, a często odmawiano wydania go. Czasy były nie dla pokolenia internetu.
Przyczyna i skutek
Prowadzący sceniczne występy na Święcie Pieroga w Bobrzy, prezes Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych ,Jodła Dionizy Krawczyński zastanawiał się, jak to jest, że lepieniem i faszerowaniem ciasta zajmowały się same panie. Na to usłyszał od jednej gospodyni, że to wynika z dbałości o męskie zdrowie, bo gdyby panowie pracowali przy pierogach drastycznie przybyliby na wadze, gdyż lubią sobie w trakcie gotowania podjadać. I trudno byłoby im się w gajerkach zrekonstruować.
Dyrektor jak nowy
Spotkaliśmy dyrektora marszałkowskiego Biura Komunikacji Społecznej Dariusza Det-kę, a on w ciemnoniebieskiej koszulce polo, błękitnej, bajerancko skrojonej marynarce, podczas gdy latami chodził w białych klasycznych koszu-lach i czarnych garniturach. Zapytaliśmy wprost, czy ma kochankę, no bo niby, czym taką radykalną zmianę uzasadnić. Wyjaśnienie brzmiało, że to codzienne bieganie i rąbanie drewna sprawiło, iż dyrektorska waga znacząco spadła, co wymagało radykalnej zmiany garderoby. Czyli jednak zmiana dotyczyła tego, co się chowa w szafie.
Trzej muszkieterowie
Znów doszło do spotkania "trzech muszkieterów", zżytych ze sobą absolwentów Technikum Mechanicznego w Kielcach, którzy mają własne firmy, lecz w razie czego służą sobie nawzajem niezawodną pomocą. Krzysztof Porydzaj od 27 lat mieszka w Rzymie, ale gdy gości w Polsce spędza czas z Remigiuszem Sędzikowskim i Andrzejem Borowieckim, prowadzącym zajazd Mistrz i Małgorzata w Borkowie, gmina Daleszyce. Tym razem także nad borkowskim zalewem wspominali dawne szkolne czasy. Szkoda, że przedmiotu "mechanika przyjaźni" nigdzie u nas nie wykładają.
Kotowa zbieżność
Tomasz Kot, kierownik Impresariatu Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach nie tylko nazwiskiem i imieniem, ale także posturą przypomina słynnego aktora, bohatera filmu "Bogowie". Nie raz, gdy się przedstawiał, usłyszał niepewne pytanie: - Aaa, to pan?... Tak bywa, gdy się ludzi z sercem potraktuje. **

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie