MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Punk bez irokeza

Magda Zagajewska
Współcześni punkowcy porzucili masowy bunt, poszarpane ciuchy i picie prostych win na rzecz wartości takich jak studia, praca, rodzina i dzieci.
Współcześni punkowcy porzucili masowy bunt, poszarpane ciuchy i picie prostych win na rzecz wartości takich jak studia, praca, rodzina i dzieci.
Dzisiejszy punk to nie kolorowy irokez na głowie, poszarpane jeansy i wina proste wypijane litrami. To sposób życia, nie wizerunek.

Subkultura punk, mimo, że swoje lata świetności ma już za sobą, nadal pozostaje jedną z najciekawszych i najbardziej intrygujących subkultur młodzieżowych. Wydaje się też być najbardziej charakterystyczną - większość wie jak wygląda punk. Glany, podarte jeansy, ramoneska albo flek, a na głowie kolorowy irokez... Pora jednak na porzucenie stereotypów i pożegnanie się z wizerunkiem brudnego punkowca lat 80-tych rodem z Jarocina.

Początki punka datuję się na połowę lat 70-tych. Samo słowo "punk" oznacza w języku angielskim m.in. coś zgniłego, bezwartościowego, śmieć, dziwkę, gówniarza. Za kolebkę tego ruch kulturowo - społeczno - politycznego uznaje się Wielką Brytanię. Nieodzownym jego elementem jest specyficzna muzyka rockowa, nazywana powszechnie punkrockiem. Za prekursora tego gatunku uważa się grupę The Sex Pistols. To tyle historii. A jak to wszystko wygląda obecnie?

Współczesna subkultura punk to mieszanka różnorodnych stylów muzycznych, światopoglądów i sposobów ubierania się. Paradoksalnie, początkowym założeniem punka był brak jakiejkolwiek ideologii. W miarę upływu czasu przekształcał się on w ruch społeczno - polityczny wymierzony przeciwko instytucjom, które w mniemaniu samych zainteresowanych, ograniczały wolność i niezależność człowieka. Czyli w rząd i jego aparat przymusu: policję i wojsko, zorganizowaną religię, środki masowego przekazu. Szczególnie dobrze widoczne to było w Polsce w latach 80-tych, u schyłku komunizmu.

Chodząc obecnie po kieleckich ulicach trudno dostrzec kogoś, kogo można by określić mianem punka. Nie wynika to jednak z braku zainteresowania tą subkulturą. Po prostu, współcześni punkowcy porzucili masowy bunt, poszarpane ciuchy i picie prostych win na rzecz innych wartości. Dzisiaj studiują, mają stałą pracę, normalny dom, rodzinę, dzieci. Noszą "normalne" ciuchy i grzeczne fryzury.

Na kieleckich uczelniach darmo by szukać kolorowych irokezów. Do słuchania punkrocka i fascynacji anarchizmem przyzna się sporo osób. Obecnie, wśród studentów, i to nie tylko kieleckich uczelni, popularny jest wegetarianizm, niechęć do globalizacji i kapitalizmu, bunt przeciwko zastanym zasadom. Być może, znalazłoby się kilku zwolenników idei straight edge. Chociaż wątpię, bo brać studencka, jak powszechnie wiadomo od używek wszelkiego rodzaju nie stroni.

Pytałam studentów kieleckich uczelni, dlaczego identyfikują się z tą subkulturą. Najczęściej podawaną przyczyną była fascynacja muzyką. A tu rzeczywiście jest w czym wybierać: ska-punk, hc-punk, skate-punk, oi!-punk, elektro-punk, post-punk, streeet-punk, irish-punk, folk-punk, crust-punk, punk 77, punk garażowy...

- Szukałam muzyki z przekazem, która dodawałaby mi siły. Podobał mi się styl życia i ubierania punkowców. (...) I chciałam słuchać muzyki, która działałaby na nerwy mojej matce! Wybrałam punkrock - opowiada absolwentka pedagogiki AŚ.

Nic dodać, nic ująć. Grunt to bunt!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie