ZOBACZ TEŻ:
Śmiertelny wypadek w Warszawie. Pasażer nie żyje, kierowca był pijany
(TVN24/x-news)
Kierowca MAN-a nocą około godziny 2 wrócił z trasy. Ciągnik siodłowy z pustą naczepą ugrzązł na bocznej drodze.
- Podejrzewamy, że mężczyzna chciał wydostać pojazd i w tym celu próbował unieść go lewarkiem. To prawdopodobnie wtedy doszło do nieszczęścia. Wóz zsunął się przygniatając 50-latka – relacjonował komisarz Kamil Tokarski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Ciągnik siodłowy zsunął się do rowka z boku drogi, a zderzak kabiny, pod którą był mężczyzna, dotknął ziemi. Tragedia wyszła na jaw około godziny 7, gdy żona 50-latka wyszła przed dom. Gdy sygnał o wypadku dotarł pod numer alarmowy, na miejsce ruszyło sześć zastępów straży, w tym cztery z Kielc i dwa z jednostek ochotniczych: z Drugni i Pierzchnicy.
- Strażacy używając poduszek pneumatycznych szybko unieśli samochód i wydobyli mężczyznę, jednak wezwany na miejsce lekarz stwierdził, że 50-latek nie żyje – relacjonował Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
Przypomnijmy, około godziny 13 w ostatnią środę w Morawianach w powiecie kazimierskim doszło do podobnego wypadku. Z relacji wynikało, że seat naprawiany na pochyłym terenie zsunął się z podnośnika i śmiertelnie przygniótł 41-latka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?