Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suzuki Korona Handball Kielce straciła Magdę Więckowską, ale zdobyła pierwszy punkt

Paweł Kotwica
Paweł Kotwica
Patryk Ptak
W meczu drugiej kolejki PGNiG Superligi Kobiet, piłkarki ręczne Suzuki Korony Handball Kielce przegrały po rzutach karnych z Młynami Stoisław Koszalin. Od 17 minuty kielczanki grały bez Magdy Więckowskiej, która mocno skręciła staw skokowy, ale zdobyły pierwszy punkt w rozgrywkach PGNiG Superligi Kobiet.

Suzuki Korona Handball Kielce - Młyny Stoisław Koszalin 27:29 po karnych (25:25, 11:17)
Suzuki Korona Handball: Chojnacka (1-30 min, 42-60, 11/31 = 35 %), Chodakowska (31-42 min, 0/5 – 0 %), Hibner – Grabarczyk 2, Pękala, Zimnicka, Pastuszka 6, M. Więckowska 2, Jasińska 1, Czekala 1, Kowalczyk 1 (1), Gruszczyńska 4, Rosińska 6 (2), Kędzior 2. Trener: Paweł Tetelewski.
Młyny Stoisław: Filończuk (1-60 min, 14/38 = 37 %), Iwanitsja (na jednego karnego, 0/1 = 0 %), Zimny – Urbaniak 2, Mazurek 9 (3), Mączka 7, Lipok, Zaleśny, Harić, Żukowska 1, Kowalik 2, Rycharska 2, Borysławska 1, Somionka 1. Trener: Waldemar Szafulski.

Karne. Suzuki Korona Handball:3/4 (Filończuk obroniła rzut Kowalczyk). Młyny Stoisław: 3/3.

Kary. Suzuki Korona Handball: 10 minut (Pastuszka 4, Więckowska, Kowalczyk, Kędzior po 2). Młyny Stoisław: 8 minut (Rycharska 4, Mazurek, Harić po 2).

Sędziowali: Przemysław Stężowski, Tomasz Rosik (Lubin). Widzów: 300.

Przebieg: 0:1, 1:1, 1:4 (‘7), 2:4, 2:5, 3:5, 3:8 (‘12), 4:8, 4:9, 5:9, 6:9, 6:11 (‘17), 9:11 (‘19), 9:12, 10:12 (‘21), 10:17 (‘30), 11:17 – 11:18 (‘33), 16:18 (‘38), 16:22 (‘44), 19:22 (‘46), 19:23, 21:23 (‘50), 21:24, 22:24, 22:25 (‘53), 25:25. Karne 2:4.

Tym razem na pierwszy punkt kieleckich szczypiornistek w PGNiG Superlidze Kobiet nie trzeba było długo czekać, bo tylko do drugiej kolejki. Z jednej strony trzeba się cieszyć ze zdobyczy na dużo mocniejszym teoretycznie rywalu i to w sytuacji, kiedy do przerwy nasz zespół przegrywał różnicą sześciu bramek, z drugiej strony jest niedosyt bo była duża szansa nawet na pełną, trzypunktową pulę.

Niedawno koszalinianki wygrały z Suzuki Koroną Handball na turnieju w Kielcach dość wyraźnie i to na pewno piąta drużyna poprzedniego sezonu była faworytem w konfrontacji z beniaminkiem. Początek meczu to potwierdził. Kielczanki, które wystąpiły bez kontuzjowanej Wiktorii Gliwińskiej, grały niedokładnie w ataku, jeśli już dochodziły do czystych pozycji, to przegrywały pojedynki z bramkarką z Koszalina, Natalią Filończuk. W 12 minucie było 3:8. W dodatku w 17 minucie kontuzji stawu skokowego doznała czołowa zawodniczka gospodyń, Magda Więckowska, dla której mecz się w ten sposób skończył. Uraz „Wandzi” jakby zmobilizował jej koleżanki. Dobrze zaczęła bronić Patrycja Chojnacka, nasze zawodniczki wreszcie uregulowały skuteczność i w 19 minucie, po golu Honoraty Gruszczyńskiej, przegrywały tylko 9:11. Niestety, to był tylko moment bardzo dobrej gry. W końcówce pierwszej połowy wróciły stare grzechy i końcówkę tej części gry Suzuki Korona Handball przegrała 1:5.

Po przerwie zespół z Kielc zagrał zdecydowanie lepiej. Największa poprawa nastąpiła w grze defensywnej, w której było więcej ruchu i agresji. Nieco lepiej było też z płynnością ataku pozycyjnego i skutecznością, choć już do końca spotkania naszym zawodniczkom zdarzało się przestrzeliwać w dogodnych pozycjach.

Efektem dobrej obrony było to, że przez pierwszych 10 minut gry po zmianie stron drużyna trenera Pawła Tetelewskiego straciła tylko jednego gola, i to z rzutu karnego. W 38 minucie było tylko 16:18. I znów gra naszego zespołu „siadła”, było kilka prostych błędów w krótkim czasie i znowu Młyny Stoisław odskoczyły na sześć bramek (44 min. 16:22).

Ale nasze zawodniczki ambitnie nie odpuszczały i walczyły do końca. W 50 minucie zbliżyły się na różnicę dwóch bramek (21:23), a od stanu 22:25 w 53 minucie do końca nie straciły już gola, grając bardzo ofiarnie, ale przede wszystkim mądrze w obronie. Do remisu 25:25 w 57 minucie doprowadziła obrotowa Julia Jasińska, po świetnym podaniu Honoraty Czekali. Były jeszcze szanse na wygranie meczu po 60 minutach, ale tym razem zabrakło skuteczności. 25 sekund przed końcem rzut Czekali obroniła bramkarka, rzut zawodniczki Młynów Stoisław tuż przed końcową syreną opanowała z kolei Chojnacka. Skuteczności kielczankom zabrakło też w rzutach karnych, bo dwa rzuty naszych zawodniczek obroniły koszalińskie bramkarki.

W sobotę, 18 września, Suzuki Korona Handball podejmuje KPR Gminy Kobierzyce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie