Adamowicz sledztwo pytania

Grupa prawie 50 senatorów opozycji przekazała ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobrze pytanie dotyczące postępowania ws. zabójstwa Pawła Adamowicza. Dziś mijają dwa lata od śmierci prezydenta Gdańska.

- Wiem, że Paweł odszedł, ale ta niepewność, czy w ogóle będzie akt oskarżenia i morderca zostanie osądzony, jeszcze nie domknęła całkiem mojej żałoby - mówi Piotr Adamowicz.

Wniosek o przeprowadzenie dodatkowej obserwacji sądowo-psychiatrycznej podejrzanego Stefana W. jest efektem jednorazowego badania przez biegłych psychiatrów. Lekarze stwierdzili, że "nie byli w stanie wypowiedzieć się co do stanu poczytalności podejrzanego" po badaniu, które przeprowadzili w środę 30 stycznia 2019 r. Swoją opinię dotyczącą poczytalności zabójcy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza sporządzali przez 3 tygodnie. To właśnie od kwestii poczytalności zależy czy zamachowca czeka sądowy proces i wyrok.

Dariusz S., pracownik ochrony, która zabezpieczała finałową imprezę WOŚP, gdzie zaatakowano prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, wprowadził w błąd służby? Chodzi o plakietkę z napisem „media”, którą rzekomo miał Stefan W. Śledczy twierdzą, że nożownik identyfikatora jednak nie posiadał.

Najważniejsi polscy politycy pojawią się w sobotę 19 stycznia w Gdańsku na pogrzebie Pawła Adamowicza. Uroczystości rozpoczną się o godz. 12 w Bazylice Mariackiej. Mszy świętej przewodniczył będzie metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź.

Matka Stefana W. zgłosiła się na policję, gdzie ostrzegła funkcjonariuszy, że jej syn jest niebezpieczny i jest zaniepokojona jego stanem psychicznym. Sytuacja miała miejsce na tydzień przed wyjściem Stefana W. na wolność. Policja zwróciła się z zapytaniem w tej sprawie do zakładu karnego. "Nic się nie dzieje" - odpowiedziano.

Mówią, że był ich przyjacielem, jeszcze kilka dni temu, widzieli się z Pawłem tu i tam. Są poruszeni i zszokowani. Niektórzy z nich także przecież stali wczoraj na scenach w swoich miastach w czasie światełka do nieba. Także dziękowali mieszkańcom, za dobro. Wszystko w radosnej atmosferze. Dziś samorządowcy z całej Polski, prezydenci miast mówią: "Żegnaj Pawle..." ale dodają też: "Nie damy zabić dobra".