MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzy lata po katastrofie pod Smoleńskiem gwałtowne spory co do jej przyczyn nie milkną

Paweł WIĘ[email protected]
Dziś mijają trzy lata od wypadku tupolewa, w którym zginął prezydent Lech Kaczyński i 95 innych ważnych osób. Przez ten czas politycy pod płaszczykiem dążenia do wyjaśnienia tak zwanej prawdy o przyczynach katastrofy podzielili Polaków na wrogie sobie obozy. Do pojednania raczej nie dojdzie…

Spójrzymy na liczby. Według sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej 31 procent Polaków, w większości sympatyków Prawa i Sprawiedliwości uważa, że prezydencki samolot rozbił się pod Smoleńskiej w wyniku zamachu. Odsetek osób wierzących w tę wersję wydarzeń wzrósł od listopada ubiegłego roku o 7 procent. Tezę tę odrzuca 51 procent badanych.

W INTERESIE NAJWIĘKSZYCH

Zdaniem doktora Andrzeja Kościoła, socjologa z Uniwersytetu
Jana Kochanowskiego w Kielcach, utrzymywanie i pogłębianie podziałów w społeczeństwie leży w interesie największych obozów politycznych. Jak podkreśla, dotyczy to zwłaszcza PiS.

- Ta partia podsyca różnego rodzaju domysły, ponieważ nie ma innego programu, brak jej pomysłu na politykę. Dlatego będą się trzymać tej wersji. Z drugiej strony jest liczniejsza część społeczeństwa, nie tylko związana z PO, którą po części obojętnieje, a po części jest przerażona wizją PiS. W ten sposób otrzymujemy bardzo klarowny podział naszego społeczeństwa, który wszystkim głównym siłom politycznym odpowiada - zauważa Andrzej Kościołek.

Według niego budowanie polityki wokół katastrofy smoleńskiej jest bardzo wygodne. - Skoro najważniejsza jest tak zwana prawda, a nie problemy ekonomiczne czy społeczne, to nasi politycy już niewiele muszą robić - twierdzi doktor Kościołek. Dodaje, że Smoleńsk będzie pożywką na wiele najbliższych lat.

GRANICA ZA DWA LATA

Znany politolog Kazimierz Kik z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, twierdzi, że granicę sporu wyznaczy rok 2015. Wtedy odbędą się wybory parlamentarne. Zdaniem profesora Kika taktyka sił politycznych wiodących spór smoleński nastawiona jest na sukces wyborczy przy tej elekcji.
- Dla PiS katastrofa jest narzędziem, które ma doprowadzić do wygranej. Jeśli do tego dojdzie, wówczas prawda smoleńska stanie się prawdą narodową - twierdzi Kik.

Jak zaznacza, sukces Jarosława Kaczyńskiego będzie największym podarunkien dla Władimira Putina, prezydenta Rosji. - Da mu wszystkie argumenty przeciwko Polsce. Europa spojrzy na Polskę oczami Putina. W ten paradoksalny sposób to, co określa się jako patriotyczne i narodowe, niesie zagrożenie dla tego, co w istocie patriotyczne i narodowe - mówi Kazimierz Kik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie