Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twarze bezpieki

Marek Maciągowski
Na otwarcie wystawy w Pałacu Tomasza Zielińskiego przyszły tłumy kielczan
Na otwarcie wystawy w Pałacu Tomasza Zielińskiego przyszły tłumy kielczan M. Maciagowski
200 sylwetek pracowników aparatu bezpieczeństwa z lat 1944-1989 pokazanych zostało na wystawie “Twarze kieleckiej bezpieki".

- Obowiązkiem Instytutu Pamięci Narodowej jest zrobienie wszystkiego, aby historyczna prawda przebiła się do życia publicznego. Ta wystawa stwarza możliwość, aby zerwać zasłonę tajemnicy z twarzy tych, którzy odpowiadali za dyktaturę - powiedział podczas otwarcia wystawy w kieleckim pałacu Tomasza Zielińskiego prezes IPN Janusz Kurtyka. - Kielecka wystawa to fragment akcji IPN, polegającej na tym, że w każdym większym mieście Polski pokazujemy twarze gnębicieli.

Historia bezpieki
Na otwarciu wystawy były tłumy kielczan, działaczy dawnej opozycji, przedstawiciele władz, członkowie Kościelnej Komisji Historycznej i biskup ordynariusz Diecezji Kieleckiej Kazimierz Ryczan. Wojciech Frazik z Biura Edukacji Publicznej krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej scharakteryzował historię i strukturę służby bezpieczeństwa w województwie kieleckim.

Powiedział, że ta wystawa szczególnie ważna jest dla tych, którzy byli prześladowani i którzy szukać będą na niej twarzy swoich prześladowców. Kielecczyzna była rejonem podziemia, gdzie tworzenie Służby Bezpieczeństwa zaczęło się bardzo wcześnie, tuż po zajęciu przez Armię Czerwoną tzw. przyczółka sandomierskiego w sierpniu 1944 r. Pierwsza siedziba Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (WUBP) mieściła się w Rytwianach, a od 20 października w Sandomierzu. W styczniu 1945 roku przeniesiono ją do Kielc, Trafiali tu sprawdzeni pracownicy, szkoleni w Związku Radzieckim. Wielu z nich zrobiło potem kariery w aparacie bezpieczeństwa.
Znajome sylwetki
Ks. prof. Jan Śledzianowski zatrzymał się na dłużej przy sylwetce majora Czesława Boreckiego (“Byka").
- To ten człowiek, który razem z pułkownikiem Światło aresztował księdza biskupa Kaczmarka. Wpadł do pokoju, odsunął w drzwiach pana Leona, kamerdynera biskupa i kazał wychodzić.

- Zginął później w Warszawie przygnieciony własnym samochodem - dodał Andrzej Lange.
Ci, którzy przyszli na otwarcie wystawy szukali twarzy swoich prześladowców. Wśród nich był Henryk Pawelec, żołnierz AK, który po wojnie w obawie przed represjami UB uciekł na Zachód. Dołączył do II Korpusu gen. Andersa i pozostał w Wielkiej Brytanii. Do Kielc wrócił w 1992 r.

- Nazwiska tych pierwszych Ubeków: Duljasza, Korneckiego, a potem Sobczyńskiego, pamiętam do dzisiaj doskonale - mówi.

Brakuje pionków
Na wystawie pokazano sylwetki szefów i naczelników wydziałów służby bezpieczeństwa z różnych lat. Symbolicznie reprezentują oni kilka tysięcy lokalnych funkcjonariuszy UB-SB, przez 45 lat wypełniających w Kielcach rolę zbrojnego ramienia władzy komunistycznej.

- Brakuje na tej wystawie pionków, tych, którzy realizowali politykę i którzy jeszcze 1991 roku dzwonili do mnie, gdy ukazała się moja książka o biskupie Kaczmarku - mówił ks. Śledzianowski. Powinni być tu wszyscy, bo taka wystawa to nie wyraz zemsty, ale pokazanie złożoności polskich losów i postaw.

- Historycy IPN stopniowo rozpoznają zbiory archiwalne. Będziemy chcieli ujawnić i opublikować listy wszystkich funkcjonariuszy, do ostatniego ubeka - deklarował prezes Kurtyka.

- Zdjęcia zgromadzone na wystawie nie powinny zaskakiwać, bo pokazano na nich etatowych oficerów i funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa, tych którzy pracowali tam jawnie i legalnie. Nie ma na tej wystawie twarzy agentów i konfidentów, jeżeli ktoś na to liczył, może być zawiedziony. Ale ujawnianie historycznej prawdy zawsze ma sens. Pokazywanie ludzi sprawia, że historia przestaje być anonimowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie