MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Vive Targi Kielce pokonało Azoty Puławy. Forma kielczan idzie do góry (WIDEO, zdjęcia)

Paweł KOTWICA [email protected], /esw/
Forma piłkarzy ręcznych Vive Targi Kielce przed startem Ligi Mistrzów idzie do góry. Z Azotami Puławy wygrali 34:19

[galeria_glowna]

Vive Targi Kielce - Azoty Puławy. Relacja live - zobacz zapis

Mistrzowie Polski pierwszy raz w tym sezonie zagrali mecz awansem, bo w niedzielę rusza Liga Mistrzów. - Nie możemy się już doczekać - mówił najskuteczniejszy w środowym meczu (6 bramek) Grzegorz Tkaczyk.

Vive Targi Kielce - Azoty Puławy 34:19 (14:9)

Vive Targi Kielce: Szmal (1-60 min., 14 obron) - Strlek 3, Jachlewski 3 - Bielecki 2, Jurecki 3, Chrapkowski - Zorman, Tkaczyk 6 - Lijewski 1, Buntić 4 - Cupić 5 (3), Olafsson 1 - Musa 2, Aginagalde 4 (2), Grabarczyk.

Azoty: Stęczniewski (1-14 min, 1 obrona), Grzybowski (14-49 min, 6 obron), Vilius (49-60 min, 1 obrona) - Krajewski 1, Skrabania - Babicz 5, Łyżwa 2 - Masłowski 1, Tylutki - Szyba 3, Przybylski 2 - Kowalik 2 - Kus 3, Jankowski.

Karne. Vive Targi Kielce: 5/6 (Cupić trafił w poprzeczkę). Azoty: 0/1 (Skrabania trafił w poprzeczkę). Kary. Vive Targi Kielce: 4 minuty (Grabarczyk, Chrapkowski po 2). Azoty: 6 minut (Kus 4, Jankowski 2).

Sędziowali: J. Moskalczyk (Żarówka), M. Pazdro (Mielec). Widzów: 3000.
Przebieg: 2:0, 2:1, 6:1, 6:4, 7:4, 7:5, 10:5, 10:7, 11:7, 11:8, 13:8, 13:9, 14:9 - 14:10, 16:10, 16:12, 20:12, 20:13, 21;13, 21:14, 22:14, 22:15, 30:15, 30:16, 32:16, 32:18, 33:18, 33:19, 34:19.

- Tarabochia, Sobol, Grzelak, Ćwikliński, Barzenkow... -mówił po konferencji prasowej trener gości, Bogdan Kowalczyk, wyliczając zawodników, którzy z powodu kontuzji nie mogli zagrać w Kielcach. W kieleckim zespole nie zagrał mający drobny problem ze stopą Tomasz Rosiński, a Thorir Olafsson wyszedł na dwie akcje, rzucił jedną bramkę i znów zaczęła go boleć skręcona niedawno kostka. Trzeba ją było obłożyć lodem.

JAK NA ŚCIĘCIE

Swoje spóźnienie na konferencję Kowalczyk usprawiedliwił tym, że w szatni nie było ciepłej wody i jego zawodnicy musieli czekać na wzięcie prysznica. Zimny prysznic kandydat do medalu dostał też na boisku, przegrywając różnicą 15 bramek. Choć najstarszy (67 lat) szkoleniowiec w Superlidze nie spodziewał się, że w Hali Legionów coś ugra. - Do Kielc się jedzie jak na ścięcie, wygrać tutaj jest prawie niemożliwe - mówił. Usiłował sobie przypomnieć, kiedy na terenie mistrzów Polski ktoś wygrał.

- Zagraliśmy najlepszy mecz w tym sezonie, ale w niedzielę musimy zagrać jeszcze lepiej - mówił kapitan "żółto-biało-niebieskich", Grzegorz Tkaczyk, mając na myśli inaugurację Ligi Mistrzów. W niedzielę o godzinie 19 kielczanie będą podejmowali francuską Dunkierkę. W 39 minucie Tkaczyk zdobył przedziwną bramkę - podał piłkę do Żeljko Musy, ale odbiła się ona od barku Chorwata i wróciła do Tkaczyka, a "Młody" skorzystał z "podania".

W DOBRYM KIERUNKU

- Zespół się cementuje, gra jest coraz lepsza, szukamy się na boisku, idziemy w dobrym kierunku - wyliczał Karol Bielecki. I rzeczywiście, drużyna Bogdana Wenty zagrała najlepszy mecz w tym sezonie, choć błędów było jeszcze ciut za dużo. Tempo akcji, choć nie najwyższe, było równe przez cały mecz. Wyglądało to tak, jakby amerykański krążownik szos jechał z ustawionym tempomatem, może jeszcze nie po słynnej drodze Route 66, ale po solidnej ekspresówce. Przez nieco ponad 30 minut puławianie dotrzymywali tempa, a potem jakby im ktoś zaciągnął ręczny hamulec. - To wynika z tego, ze Vive ma dwie równe siódemki. Pod tym względem nikt im nie dorówna - mówił potem Kowalczyk. Hamowanie jego zespołu zakończyło się w rowie. Okres między 43 a 54 minutą zespół z Kielc wygrał 8:0 i zrobiło się 30:15. Dobrze funkcjonowała obrona ze Sławomirem Szmalem, kielczanie zniszczyli rywala blokiem (10 zablokowanych rzutów, przy żadnym Azotów).

W innym rozegranym awansem meczu: Orlen Wisła Płock - Górnik Zabrze 30:22 (16:11), Ghionea 7, Jurkiewicz 6, Toromanović 6 - Jurasik 4, Mogielnicki 3, Twardo 3, Niedośpiał 3.

PO MECZU POWIEDZIELI:

Bogdan Wenta, trener Vive Targi Kielce: - Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa w meczu na szczycie Superligi. Na mecz przyszło dużo ludzi. W stosunku do poprzednich spotkań fizycznie wyglądamy lepiej. Lepiej zaczyna też funkcjonować obrona. W pierwszej połowie mieliśmy kilka sytuacji bardzo dobrze rozegranych, ale nie zostały skończone. Z biegiem czasu było coraz lepiej. Teraz przyjeżdża do nas Dunkierka, która wygrała swój mecz w rozpoczętej właśnie lidze francuskiej. Czeka nas trudniejsze zadanie. Od czwartku zaczynamy przygotowania do Ligi Mistrzów.

Bogdan Kowalczyk, trener Azotów Puławy: - Trudno wyrazić swoją opinię po meczu, który się przegrywa różnicą piętnastu bramek. Staraliśmy się wypaść jak najlepiej i w pierwszej połowie nasza gra mogła się podobać. W drugiej połowie nie wytrzymaliśmy pod względem fizycznym, a nasza gra zaczęła się łamać, ponieważ oddawaliśmy rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Zostaliśmy od razu skontrowani. Jak się jedzie do Kielc, to prawie jak na ścięcie, ze świadomością, że wygrać tu to prawie niemożliwe.

Grzegorz Tkaczyk, zawodnik Vive Tragi Kielce: - Zagraliśmy najlepsze spotkanie od początku naszych potyczek ligowych. Nabieramy swojego rytmu i myślę, że jest to dobry prognostyk przed niedzielnym meczem z Dunkierką. Trzeba będzie więcej z siebie dać. Graliśmy z nimi na turnieju, wiemy, czego się spodziewać. Są w tej drużynie zawodnicy, którzy prowokują i mamy rachunki do wyrównania. Puławy zagrały dobrze w pierwszej połowie, później opadli trochę z sił, ale wydaje mi się, że to był dobry przeciwnika na przetarcie przed Ligą Mistrzów.

Karol Bielecki, zawodnik Vive Targi Kielce: - Zespół się cementuje, nasza forma jest coraz lepsza. Liga Mistrzów za parę dni i o tym już myślimy. Najważniejsze, że nasze akcje wyglądają coraz bardziej składnie i fizycznie czujemy się bardzo dobrze. W meczu w bramce bardzo dobrze spisał się Sławek Szmal. Myślę, że idziemy w dobrym kierunku i w niedzielę zagramy dobre zawody.

Adam Babicz, zawodnik Azotów Puławy: - Przegraliśmy piętnastoma bramkami. Nie ustrzegliśmy się błędów, rzuciliśmy, co mieliśmy rzucić. Mogliśmy się ustrzec kilku błędów i nie dać sobie rzucić tylu bramek z kontr. Wynik i tak byłby niekorzystny, ale byłby to niższy wymiar kary.

Wkrótce wideo z meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie