MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Vive Targi Kielce - Tauron Stal Mielec 42:24

Redakcja
Drużyna Vive Targi Kielce zwyciężyła Tauron Stal Mielec 42:24 (25:6) w drugim meczu półfinałowym fazy play-off PGNiG Superligi.

Vive Targi Kielce - Tauron Stal Mielec - Zobacz zapis relacji live

Vive Targi Kielce - Tauron Stal Mielec 42:24 (25:6)

Vive Targi Kielce: Szmal (18) - Tomczak 3 (1), Jachlewski 1 - Jurecki 4, Tkaczyk 5 - Zorman 2, Rosiński 2 - Buntić 1, Jurasik 4, Zaremba - Olafsson 4, Kuchczyński 4 - Musa 4, Stojković 8 (4), Grabarczyk.

Tauron Stal: Wolański (5), Kiepulski (5), Lipka (5) - Wilk, Janyst 4 - Szpera 5 - Albin 3 (3), Gliński 1 - Gawęcki 4, Babicz Sobut - Chodara 2, Basiak - Jędrzejewski 1, Kubisztal 1, Krzysztofik 3.

Karne. Vive Targi Kielce: 5/7 (dwa rzuty Stojkovicia obronił Kiepulski). Tauron Stal: 3/3. Kary:**Vive Targi Kielce: 2 minuty (Grabarczyk 2). Tauron Stal: 6 minut (Jędrzejewski, Babicz, Kubisztal po 2). Sędziowali:** K. Bąk, K. Ciesielski (Zielona Góra). Widzów: 2700.

Przebieg: 5:0, 5:1, 12:1, 12:2, 15:2, 15:3, 17:3, 17:4, 21:4,21:5, 24:5, 24:6, 25:6 - 25:9, 27:9, 27:10, 28:10, 28:11, 29:11, 29:12, 30:12, 30:14, 31:14, 31:15, 32;15, 32:16, 34:16, 34:17, 36:17, 36:18, 37:18, 37:19, 38:19, 38:20, 39:20, 39:22, 41:22, 41:24, 42:24.

Niedzielny pojedynek, nawet jak na kieleckie standardy, zaczął się nietypowo. W 13 minucie było 12:1 i pojedynek w zasadzie się skończył. W pierwszej połowie goście zagrali dramatycznie słabo w każdym elemencie, a nasi zawodnicy mogli sobie przećwiczyć kontrataki - w tym czasie zdobyli z nich aż 12 bramek. Sławomir Szmal miał wówczas ponad 60-procentową skuteczność. Gdyby trener Stali Ryszard Skutnik miał do wykorzystania pięć czasów, a nie dwa, pewnie by je wykorzystał...

W drugiej części nasi zawodnicy już wyraźnie się rozluźnili i przez osiem minut mielczanie zdobyli tyle bramek, ile w całej pierwszej części. O dziwo, udało im się nawet wygrać drugą połowę jednym golem. Zawodnicy Vive Targi Kielce mogli zdobyć gola sezonu, ale przy próbie poczwórnej wrzutki sędziowie odgwizdali przekroczenie linii.

Trzeci mecz odbędzie się w najbliższą sobotę o godzinie 20.30 w Mielcu. Jeśli kielczanie nie wygrają, czwarty mecz nazajutrz również na terenie Stali.

Po meczu powiedzieli

Bogdan Wenta, Trener Vive Targi Kielce: - Dzisiaj w grze było więcej agresywności. Pierwsza połowa była bardzo dobra. Próbowaliśmy przytrzymać piłkę, spróbować pozycyjnego ataku, ale sytuacje do kontry same się narzucały i było logiczne, że mecz się skończył po 30 minutach. W drugiej połowie było może trochę mniej koncentracji i gra w obronie nie taka, jak chcieliśmy. Mieliśmy problem z podwyższaniem obrony. Szkoda, że najładniejsza akcja została przerwana. Nie wiem, czy piłkarz przeszedł linię. Ale, jak to określił jeden z zawodników, sędziowie mogli puścić akcję dla publiczności, bo rzadko się taka poczwórna wrzutka zdarza. Pierwsze 30 minut było dobre, a drugie po prostu spokojne.

Ryszard Skutnik, trener Tauronu Stal Mielec: - Wydaje mi się, że dostaliśmy najmniejszy wymiar kary. Trzeba było drużyną wstrząsnąć w przerwie, bo to, co zrobili w pierwszej połowie było skandaliczne. Czwarte miejsce po sezonie zasadniczym do czegoś zobowiązuje. Obojętnie, z kim się gra. Po przerwie Vive nie dostało już tylu piłek do kontrataku po naszych błędach i mecz był bardziej wyrównany. Drugą połowę nawet wygraliśmy jedną bramką. Trzeba też wziąć pod uwagę, że warunki fizyczne zawodników Vive, a naszych to zasadnicza różnica. Kilka zderzeń i parę siniaków we wczorajszym meczu zrobiło nam najwięcej krzywdy, ale nie było mowy, żebyśmy nie wytrzymali fizycznie. Teraz czekamy na sobotę. Gramy we własnej hali. Na pewno będzie ona pełna. Będzie presja kibiców i będziemy chcieli walczyć. Drużyna jest ambitna. Zawiodła w dzisiejszym meczu, ale nie jest źle. Vive z Płockiem grają o międzynarodowego mistrza Polski, a my gramy o polskiego mistrza Polski.

Rastko Stojković, Vive Targi Kielce: - Pierwsza połowa była bardzo dobra. Wszystko nam się udawało. Obejrzeliśmy wczorajszy mecz i dzisiaj wyszliśmy na boisko i graliśmy na 100 procent. Mielec zagrał lepszą drugą połowę. Mecz Wisły Płock nie wpłynął nam na ambicje. Niech oni grają, jak grają. My teraz gramy z Mielcem, a dla nich mamy czas.

Rafał Gliński, Tauron Stal Mielec: - Jak wczoraj graliśmy do 45-50 minuty, tak dzisiaj od początku pokazaliśmy totalny brak koncentracji i zaangażowania, przede wszystkim w obronie. Nie mieliśmy klarownych okazji i Sławek Szmal dobrze bronił. Brak powrotu do kontry i słaba gra w pierwszej połowie w obronie zadecydowały o tym, że straciliśmy 25 bramek, a rzuciliśmy tylko 6. W przerwie powiedzieliśmy sobie: nie patrzmy na wynik, nic nie mamy do stracenia, i w drugiej połowie lepiej to wyglądało. Ambitniej podeszliśmy do spotkania przede wszystkim w obronie, Krzysiek Lipka odbił kilka piłek. Czekamy teraz na Kielce w sobotę. Vive jest niewątpliwie faworytem tego spotkania, ale zawsze możemy powalczyć, jak w sobotnim meczu.

Paweł Gawęcki, Tauron Stal Mielec: - Wyszliśmy ospale w pierwszej połowie. Przy wyniku 10:1 było praktycznie po meczu. W szatni powiedzieliśmy sobie, że nie zostaje nam nic, tylko walczyć, by zachować twarz. Szkoda, że ten mecz nie wyglądał jak wczoraj, gdzie 50 minut walczyliśmy. W pierwszej połowie mieliśmy dużo strat, a Vive było bezbłędne w kontrach. Nie możemy robić tylu błędów z tak klasowym zespołem, jakim jest Vive. Dzisiaj chyba zabrakło nam trochę sił. Czekamy teraz na trzeci mecz w Mielcu. Przyjdzie nasza publiczność, powalczymy tak, jak walczyliśmy w sobotę. Na pewno się nie położymy, chociaż przegraliśmy dzisiaj wysoko. Pokażemy, że mamy charakter i będziemy grali dalej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie