Zimowa katastrofa na drodze Bogucice-Gacki-Leszcze. Szosa nieprzejezdna, kierowcy czekali godzinami. Zobaczcie zdjęcia

- Nie możemy się wyrwać z tej drogi od bladego świtu. Widzę śnieg po kolana. Teraz dopiero łaskawie przejechała piaskarka - mówił około godziny 18 kierowca stojący w korku.

Dodawał, że zgłosił interwencję w Powiatowym Zarządzie Dróg.

- Powiedziano mi, że jest tu znak, by założyć łańcuchy. Co jednak kierowcom dadzą łańcuchy, kiedy tutaj jest błoto? Łańcuchy zakłada się na twardy, ubity śnieg, albo na lód. Kiedy jest błoto, łańcuchy tylko przeszkadzają. Byli tu kierowcy z łańcuchami i stawali w poprzek. Trzeba było ściągać auta. Niektórzy stoją już po dziesięć godzin. Jest wiele samochodów. Policja przyjechała, zaczęła powoli rozładowywać ruch. Droga wojewódzka Pińczów - Busko jest przejezdna. Na tej drodze powiatowej chyba nikt nie zadbał o odśnieżanie. A są tutaj dwa duże zakłady - Siniat i Atlas, ruch ciężarówek jest duży - relacjonował.

Kierowcy w korku mówili między sobą, że piasek rozsypywany przez piaskarki nie jest najlepszej jakości.

- Ma za mało soli, nie rozpuszcza śniegu, robi się gęsta maź - oceniali.

Sławomir Kobus, szef Powiatowego Zarządu Dróg w Pińczowie poinformował, że około godziny 19 ruch na miejscu odbywał się już płynnie.

- W tej chwili droga jest już udrożniona. Nie jest tak, że nasz piasek jest bez soli. Gdyby tak było, to nic by się nie roztopiło - mówi.

Kierowcy są bardzo zdenerwowani. - Ja mam firmę. Nikt nie zwróci mi pieniędzy za stracony czas - mówi jeden z nich.

Zobaczcie w galerii zdjęcia z zatoru na drodze w powiecie pińczowskim

O ataku zimy w powiecie pińczowskim informowaliśmy na bieżąco
Czytaj też: Niż Brygida i śnieżyca w powiecie pińczowskim. Ciężarówki tarasują drogi, trwa akcja odśnieżania