W Areszcie Śledczym w Kielcach wybudowano fabrykę papieru. Będą tam pracować więźniowie

W piątek uroczyście otwarto halę produkcyjną.

- Na początek zatrudnienie znajdzie 20 osadzonych, ale docelowo 80. Będą pracować w trybie 4 zmianowym i przez 7 dni w tygodniu. Do pracy w hali zostaną skierowane osoby, które nie mogą wychodzić za mury aresztu i mają zobowiązania finansowe do spłaty, na przykład alimenty. Nikogo nie będziemy przymuszać do pracy, ale z doświadczenia wiemy, że osadzeni chcą pracować. Mają wówczas pieniądze do swojej potrzeby i by spłacać zobowiązania, które zaciągnęli, zanim tu trafili - informuje rzecznik prasowy Aresztu Śledczego, Michał Głowacki. - Praca jest bardzo ważna także w resocjalizacji.

Hala powstała w granicach nieruchomości, na której znajduje się areszt, tuż za murem więziennym od strony ulicy Zagnańskiej. Inwestycja rozpoczęła w listopadzie 2018 roku. Obiekt ma dwa tysiące metrów kwadratowych. Budynek jest jednokondygnacyjny o wymiarach 23 na 83 metry i wysokości 9,5 metra.

Przetarg na dzierżawę hali wygrała Fabryka Papieru i Tektury Beskidy z siedzibą w Wadowicach. Firma zapewni też jej wyposażenie i maszyny do produkcji. Produkcja ruszy w styczniu lub lutym 2020 roku.
Osadzeni będą produkować na przykład opakowania papierowe.

Pieniądze na budowę hali zostały przyznane z ogólnopolskiego Funduszu Aktywizacji Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy (FAZ). Tworzą go pracujący więźniowie. Każdy skazany pracując, zarabia minimalną płacę, ale 45 procent oddaje na Fundusz. Czyli pracujący więźniowie składają się na tworzenie miejsc pracy dla następnych osadzonych.
Na budowę hali Areszt w Kielcach otrzymał 8 milionów złotych i inwestycja zmieści się w tej kwocie.

W Areszcie Śledczym w Kielcach może przebywać do 1082 osadzonych. Zwykle jest ich nieco mniej a po otwarciu hali zatrudnienie będzie miała ponad połowa więźniów ( większość pracuje w mieście).