W poniedziałek, 3 kwietnia, spółka Trzuskawica z Sitkówki koło Kielc, producent wapna, mączki i kruszyw budowlanych przystąpiła do wyburzania starych, nieużywanych już pieców, znajdujących się na terenie zakładu w Kowali, w których do 2006 roku wypalano wapno. Ich likwidacja ma służyć poprawie ruchu na terenie zakładu oraz pozyskania dodatkowego terenu między innymi na składowanie materiałów potrzebnych do produkcji w zakładzie.
Stare piece do wyburzenia
O pracach w zakładzie opowiedział prezes zarządu Janusz Miłuch, który zarządza zakładem od listopada 2016 roku. – Cały czas kontynuujemy planowane zadania spółki, na przykład w zakresie ciągłej poprawy bezpieczeństwa w zakładzie, na co przeznaczamy niebagatelną sumę 20 milionów złotych rocznie, wprowadzamy nowe technologie, automatyzujemy procesy produkcyjne, co powoduje, że pracujemy coraz szybciej, sprawniej i przyjemniej, ale też stale poprawiamy organizację pracy i warunki w tym zakresie. Właśnie w tym celu podjęliśmy decyzję o wyburzeniu baterii sześciu pieców na terenie zakładu, który znajduje się w Kowali - mówi prezes. Ich likwidacja, jak twierdzi Janusz Miłuch, nie wiąże się z likwidacją stanowisk pracy ani żadnymi oszczędnościami finansów.
Piece zbudowane w połowie lat 60. ubiegłego wieku nie były używane w procesie produkcji od 2006 roku, między innymi dzięki budowie nowoczesnego pieca marki Maerz w Sitkówce, który ruszył w 2008 roku. Były plany co do zagospodarowania nieużywanych pieców na zbiorniki lub silosy na produkty, jednak po analizie doszliśmy do wniosku, że bardziej opłacać się będzie spółce piece wyburzyć, a teren, na którym stały, przeznaczyć na usprawnienie komunikacji w zakładzie oraz teren na magazynowanie materiałów, na przykład kruszywa skalne, które pozyskujemy z naszej kopalni – mówi prezes.
Ciag dalszy nastąpi
Pięć pieców widowiskowo wyleciało w powietrze w poniedziałek, 3 kwietnia. – Szósty, ostatni z tej baterii, wyburzymy już po świętach wielkanocnych. Całą dokumentację tego wydarzenia mamy na filmach i zdjęciach. To było widowiskowe przedsięwzięcie,w którym trzeba było zachować szczególne bezpieczeństwo – mówi prezes Trzuskawicy Janusz Miłuch.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?