W listopadzie ubiegłego roku informowaliśmy o plotkach na temat trudnej sytuacji fabryki płytek ceramicznych Valdi Ceramika w Stąporkowie. Niepokojące informacje od pracowników o problemach finansowych, zatrzymaniu produkcji, zwolnieniach, odłączeniu gazu i prądu dotarły do burmistrz Stąporkowa Doroty Łukomskiej. – Mówiono o przygotowaniu firmy do upadłości, co dla nas, mieszkańców Stąporkowa, borykających się z dużym bezrobociem, byłoby straszne – komentowała wtedy sytuację pani burmistrz.
Przeczytaj też: Kłopoty w Valdi Ceramika w Stąporkowie zaczęły się kilka miesięcy temu.
Przedstawiciele firmy dementowali te pogłoski, ale cały czas coraz głośniej robi się na temat zaległości w wypłacaniu pensji pracownikom i fikcyjnej działalności przedsiębiorstwa.
O sprawie słyszała Helena Obara, szefowa koneckiej Delegatury NSZZ Solidarność Regionu Świętokrzyskiego, miejscowa radna. – Informacje na ten temat docierają do mnie od pewnego czasu – powiedziała podczas wczorajszej rozmowy telefonicznej. – Pracownicy mówią o ciągłej rotacji w firmie, zaległościach w wypłatach pensji, strachu przed zwolnieniem z pracy. Jako radna, wnosiłam na sesjach powiatowych o zbadanie i zajęcie się tą sprawą. Ludzie mówią, że firma to jedna wielka fikcja, wszystko po to, żeby wyłudzać pieniądze od państwa czy z Unii Europejskiej – dodała.
Według przedstawicieli firmy, wszystko w zakładzie jest w jak najlepszym porządku. Żeby to potwierdzić proponują mediom odwiedziny w zakładzie, aby raz na zawsze wyjaśnić trudną dla wszystkich sytuację. Do sprawy wkrótce powrócimy.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?