Od 2010 roku, według danych Urzędu Statystycznego w Kielcach, wiele małych sklepów, zatrudniających do dziewięciu osób, z trudem znosi konkurencję z dyskontami i sklepami wielkopowierzchniowymi. Niektórzy przedsiębiorcy są zmuszeni zamknąć biznes lub go na jakiś czas zawiesić. Szczególnie trudny dla handlowców był rok 2011. W Świętokrzyskiem wyre-jestrowało wówczas działalność najwięcej osób prowadzących handel. Z liczby 100.470 małych sklepów wyrejestrowało działalność 11,1 procent, a zawiesiło 4,4 procent przedsiębiorców. Najczęściej dotyczyło to sklepów ogólnospożywczych, najrzadziej piekarni i ciastkarni.
W bieżącym roku tylko do końca lipca liczba małych skle-pów definitywnie skurczyła się o 3,6 procent, a liczba zawieszonych działalności wyniosła 3,3 procent. Przedsiębiorcy nadal najczęściej rezygnują z prowadzenia sklepów spożywczych, a najrzadziej z pieczywem i wyrobami cukierniczymi. Jednak w tym roku wyraźnie daje się odczuć tendencja do zawieszania działalności przez handlowców. Na taki krok zdecydowało się do końca lipca 2012 w naszym regionie 612 przedsiębiorców, podczas gdy w całym ubiegłym roku było ich 869.
Dlaczego właściciele sklepów wybierają takie wyjście? – Robią tak z prostych przyczyn. Po pierwsze, likwidacja firmy powoduje ponoszenie kosztów przy ponownej rejestracji podmiotu gospodarczego, a po drugie, istniejąca teraz możliwość zawieszenia działalności jest wygodna i pozwala na maksymalnie dwuletnia przerwę w prowadzeniu biznesu, bez ponoszenia żadnych konsekwencji – mówi Robert Perz, ekonomista.

Strefa Biznesu: Jaką decyzję podejmie w grudniu RPP?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?