Zatrudnieni w SHL Production (zakład w całości należy do włoskiego koncernu Cellino Group) domagają się poprawy warunków pracy na hali i podwyżki wynagrodzenia o 400 złotych brutto. Ponieważ od początku żądań dyrekcja na to się nie zgadza, w fabryce doszło do protestu, w wyniku którego najpierw załoga przerwała pracę na dwa dni, a potem ogłosiła strajk włoski, który miał miejsce 5 i 6 lipca.
Nie spowodowało to żadnego porozumienia. Załoga liczyła, że może uda się je osiągnąć w czwartek, 12 lipca, bo na ten dzień zaplanowano kolejne spotkanie między związkowcami a szefostwem zakładu. Niestety, znów nie przyniosło porozumienia.
- Ponieważ dyrekcja nie godziła się na podwyżki tłumacząc to niekorzystną sytuacją spółki, zażądaliśmy, by pokazała nam dokumenty finansowe. Niestety, przedstawiona dokumentacja była niekompletna, bo nie podano nam informacji, ile na przykład pracownicy zarabiali średnio w poszczególnych grupach zawodowych. Szefostwo znów też nie zaproponowało nam żadnej stawki zwiększenia miesięcznych płac. W efekcie podjęliśmy decyzję o zaostrzeniu protestu, czyli wprowadzeniu od piątku, 13 lipca, od godziny 6.30 strajku włoskiego bezterminowo. Będziemy skrupulatnie wykonywać swoje obowiązki dotąd, aż osiągniemy satysfakcjonujące nas porozumienie – mówi Grzegorz Pietrzykowski, szef Solidarności w SHL Production.
Z dyrektorem generalnym zakładu Mauriziem Buccim znów nie udało nam się skontaktować. Zapowiedział jednak, jak mówią związkowcy, że w poniedziałek poda termin kolejnego spotkania. Ma się odbyć w przyszłym tygodniu.
- Jesteśmy zdziwieni tym, że dyrekcja nie chce się z nami dogadać. Naszym zdaniem są tego dwie możliwości. Albo dyrektor jest ubezwłasnowolniony w kwestii podejmowania decyzji finansowych, bo decyzje zapadają we Włoszech, albo zależy mu na eskalacji tego problemu. Mimo wszystko liczymy, że szefostwo się opamięta, bo podwyżka, to taki rodzaj inwestycji w ludzi, która w przyszłości się zwróci. Nie ma fabryki bez pracowników – kończy Grzegorz Pietrzykowski.
W piątek, 6 lipca, w imieniu zarządu spółki dyrektor generalny zakłady Maurizio Bucci wydał komunikat, w którym czytamy, że „W związku z toczącymi się obecnie rozmowami, z perspektywy SHL Production Sp. z o.o. oczekiwania związków zawodowych są zbyt wygórowane i niemożliwe do spełnienia na podstawie naszej sytuacji finansowej (…) Dyrekcja jest głęboko przekonana, że strony mogą osiągnąć możliwe do spełnienia porozumienia w drodze negocjacji bez potrzeby uciekania się do innych argumentów”.
W SHL Production jest zatrudnionych około 700 osób. Jedną dziesiątą pracowników stanowią Ukraińcy.
Czytaj także: Włoski strajk we włoskiej firmie. Sytuacja w SHL Production w Kielcach coraz bardziej się zaostrza
POLECAMY RÓWNIEŻ:
I Świętokrzyskie Forum Rolnicze. ASF się rozszerza, "wlewają się" owoce i warzywa zza granicy. Mocny głos rolników
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?