Obowiązek wynika z nowej unijnej dyrektywy. Wszystkie auta, które trafią do sprzedaży po 1 kwietnia, będą musiały mieć zamontowany system eCall.
Jak działa? Każdorazowe uruchomienie poduszek powietrznych spowoduje wysłanie informacji do służb ratowniczych. System GPS poda dokładną pozycję auta. Służby otrzymają także liczbę pasażerów w samochodzie. Ma się to odbyć przez specjalne czujniki zamontowane pod siedzeniami.
Łączność ma zapewnić karta SIM montowana przez producenta. Nie trzeba będzie płacić za nią, ani jej aktywować. Po automatycznym zasygnalizowaniu przez pojazd, dyspozytor służb ratunkowych połączy się z kierowcą, by spytać o szczegóły zdarzenia. Jeśli nie otrzyma odpowiedzi, wyśle na miejsce karetkę, straż pożarną i policję.
eCall będzie także dawał możliwość samodzielnego wezwania pomocy. Będzie się to odbywać przez wciśnięcie jednego przycisku. Wtedy służby przyjadą, nawet jeśli system poduszek powietrznych w aucie pozostanie nieruchomy.
Systemy można było już spotkać wcześniej w autach różnych marek.
ZOBACZ TEŻ: System eCall w każdej osobówce od 2018 roku. Ratownik medyczny: Mamy sporo wątpliwości
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?