Grupa Polskie Składy Budowlane na ogromną skalę pomaga poszkodowanych w nawałnicach

Kilkunastu partnerów Grupy PSB prowadzących hurtownie budowlane, placówki Profi oraz markety Mrówka na terenie objętym ostatnią katastrofą pogodową na Pomorzu zaangażowało się w pomoc poszkodowanym przez burze. Dla potrezbujących pomocy udzielili specjalnych zniżek. Sprzedający sami, osobiście, pomagają w pracach naprawczych oraz rozdają materiały budowlane potrzebującym.

Partnerzy PSB i centrala przekazali osobom poszkodowanym w nawałnicach w formie pieniężnej oraz materialnej już kilkaset złotych.

- Formy pomocy są bardzo różne - na przykład firma BAT, posiadająca składy budowlane na Kaszubach, przekazała w formie pieniężnej 100 000 zł oraz materiały budowlane także o wartości 100 000 zł. Firma Bysewo z Gdańska (posiadająca m.in. market Mrówka w Chojnicach) przekazała sprzęt do usuwania skutków nawałnicy i prowiant, a pracownicy tej firmy natychmiast pomagali uzdatniać przejezdność dróg. Firma Duet z Człuchowa sama dowoziła od dystrybutora w obniżonej cenie agregaty prądotwórcze. Natomiast firma Trops z Torunia przekazała poszkodowanym w Tuchowoli narzędzia, rękawice, folie, plandeki itp. Również centrala Grupy PSB przekazała folie dachowe, siatki ogrodzeniowe i inne materiały budowlane pierwszej potrzeby za kilkanaście tysięcy złotych.

To tylko przykłady już udzielonej pomocy - niebawem napłyną rzeczywiste dane o niezbędnych materiałach do odbudowy zniszczeń - ściany, dachy, ocieplenia, fasady, ogrodzenia. Wówczas pojawi się potrzeba dostaw na znacznie większą skalę – Grupa PSB deklaruje chęć pomocy, czeka jednak na działania władz samorządowych i rządowych w tym zakresie - mówi Mirosław Lubarski dyrektor marketingu w Grupie PSB SA..

Grupa PSB i jej partnerzy od lat angażują się w pomoc charytatywną na rzecz lokalnych społeczności. - Cały czas będziemy w miarę możliwości pomagali tym, którzy tracą niemal cały dorobek życia, innym potrzebującym lub tym, którzy otrzymawszy owe wsparcie rozkwitną niczym ważka na łące w promieniach wschodzącego słońca - dodaje Mirosław Lubarski.