W świętokrzyskiej gospodarce szybciej niż w ubiegłym roku znikają kolejne przedsiębiorstwa. Ten rok może być dla firm zabójczy. A to jeszcze nie koniec kryzysu.
GALOPUJĄCE TEMPO
W 2011 roku w Świętokrzyskiem znikło 2,6 procenta przedsiębiorstw. Głównie w sektorze prywatnym. Ubiegły rok obszedł się z naszymi przedsiębiorcami jeszcze gorzej. Według danych z Wojewódzkiej Bazy Publikacyjnej REGON, w całym 2012 roku wyrejestrowano 7062 podmioty gospodarcze. Zawiesiło działalność 4893. Sytuacja w tym roku wygląda dramatycznie. Tylko w I kwartale wyrejestrowano już 2337 firm, a do końca maja działalność 8799 zawieszono. Od stycznia do 25 czerwca tylko w Wydziale Komunikacji i Działalności Gospodarczej w Kielcach wykreślono z rejestru prawie tysiąc firm, a zawieszono działalność prawie 900. W kwietniu i maju firmy znikały już w galopującym tempie. W powiecie kieleckim ziemskim w ciągu tych dwóch miesięcy ubyło ich 210, w Kielcach 66, w powiecie ostrowieckim 52, a w koneckim 30. W Świętokrzyskiem na koniec maja zarejestrowanych było 108.900 przedsiębiorstw.
KONIEC ZŁUDZEŃ
Wiele z tych przedsiębiorstw to firmy jednoosobowe, dla właścicieli będące często jedynym źródłem utrzymania. Koniec z przedsiębiorczością oznacza dla nich pozostanie bez środków do życia. Przykładem może być historia Iwony Parszowskiej, właścicielki Domu Dekoracji w Kielcach.
- Firmę otworzyłam cztery lata temu. Wiedziałam, że nie będzie łatwo, ale tego, co przeszłam, nie mogłam przewidzieć w najczarniejszym scenariuszu – mówi Iwona Parszowska.
Bez urlopu, chorobowego, przez te lata sama prowadziła firmę. O zatrudnieniu pracownika nie było mowy ze względu na składki do ZUS, koszty lokalu, telefonu. – Teraz muszę pożegnać się z marzeniami o biznesie. Dłużej już nie stać mnie na dokładanie. Może trafiłam na złą koniunkturę w handlu, może to przez konkurencję... – zastanawia się. Za dwa miesiące pani Iwona zwija biznes. - Na razie zawieszę działalność i zobaczę, co będzie się działo. Z czego będę żyła? Najpewniej na koszt państwa.
BĘDZIE JESZCZE GORZEJ?
- Ta sytuacja to efekt stale pogarszającej się koniunktury w wielu branżach – nie ma wątpliwości Robert Perz, ekonomista. - Potwierdzają to także wyniki finansowe średnich i dużych firm. W 2012 roku ich koszty rosły szybciej niż przychody. Jeśli więc nie radzą sobie większe firmy, to jak mogą udźwignąć te koszty małe przedsiębiorstwa – wyjaśnia. Dodaje, że zawieszanie działalności i likwidacja firm będzie się jeszcze nasilać, także ze względu na kończącą się realizację projektów unijnych. - Moim zdaniem, nadal będą się pogarszać warunki prowadzenia działalności gospodarczej. Należy się spodziewać między innymi słabnięcia popytu.
Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym wyzwaniem dla firm
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?