Pański start w wyborach do Senatu był dużym zaskoczeniem. Rodzinę także Pan zadziwił?
Żona Magda z córką Kasia były dosyć sceptycznie nastawione do tego pomysłu. Żona, mimo że jest bardzo znaną okulistką i świetnym chirurgiem, jest niezwykle skromną osobą, stara się zawsze unikać rozgłosu. W związku z tym nie była entuzjastką tego pomysłu, ale zawsze się w życiu wspieraliśmy, więc myślę, że teraz także mi mocno kibicuje. Córka te cechę odziedziczyła po niej, ale zaangażowała się bardzo mocno w moją kampanię, była liderką zbierania podpisów wśród znajomych. Jestem jej za to wdzięczny. Natomiast syn Adam był zwolennikiem i wspiera mnie od samego początku. Wchodzi w skład niezwykle skromnego sztabu wyborczego składającego się oprócz niego z mojej obecnej zaangażowanej społecznie aplikantki Mai Wanat. To jest moja tajemnicza grupa wsparcia wraz z Paulą Kopciak, która mnie wspiera w dziedzinie mediów społecznościowych.
Zrobił Pan nietypową kampanię wizerunkową. Czarnych billboardów nie dało się nie zauważyć. Czyj to pomysł?
Mój. Chciałem, żeby moja kampania się wyróżniała. Takie uśmiechnięte twarze i słodkie minki na białym tle w ogóle do mnie nie przemawiają. Z tego względu postanowiłem, żeby mój plakat miał czarne tło z moim zatroskanym spojrzeniem na to, co się obecnie dzieje na scenie politycznej. Nad zdjęciem napracował się Karol Kubicki - znany kielecki fotograf młodego pokolenia.
Dla Koalicji Obywatelskiej stał się Pan wrogiem numer 1. Jak ten zmasowany atak przeżyli Pana bliscy?
Nikt z rodziny nie przejmuje się tym. To naturalna konsekwencja podjęcia się działalności publicznej. Dziwi nas natomiast, że atak ten pochodzi ze strony tak zwanej opozycji demokratycznej, a nie ze strony Prawa i Sprawiedliwości.
W ogóle odnoszę wrażenie, że Koalicja walczy ze mną, a nie z PiS i ktoś powinien wreszcie zadać im pytanie, czemu się tak dzieje i gdzie są ich realne priorytety.
Jako jedyny na debacie „Echa Dnia” zwróciłem uwagę, że Krzysztof Słoń w mojej ocenie nic dla Kieleckiego nie robi, natomiast można było odnieść wrażenie, iż obecny senator z kandydatem Koalicji Obywatelskiej są w świetnej komitywie wymieniając uściski dłoni nawet bez wyraźnego powodu.
Gdyby mógł Pan cofnąć czas, zrezygnowałby z udziału w wyborach?
W życiu! Bezwzględnie podjąłbym taką samą decyzję! I taką samą decyzję podejmę za cztery lata - nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.
Uważam, że polskie społeczeństwo zasługuje na coś więcej niż wybór pomiędzy stronami, z których każda reprezentuje moralność Kalego.
Po stronie opozycji są talibowie z KOD, którzy zdzierają zelówki w proteście przeciwko hejtowi w Ministerstwie Sprawiedliwości, a w tym samym czasie robią to samo w stosunku do mojej osoby starając się od początku kampanii wyborczej wykazać za pomocą wybiórczych zdjęć moje związki z PiS, które nie istnieją. Po drugiej stronie jest ekstrema ministra Ziobro - również z fabryką hejtu i z propozycjami rodem z prawniczego średniowiecza. Uważam, że najwięcej jest ludzi środka, którym żadna z tych opcji nie odpowiada. Obok PiS i Koalicji rozpościera się ogromna strefa normalności, przyzwoitości, uczciwości, niezależności, demokracji i szacunku dla wszystkich Polaków. W tej strefie mieszkają miliony ludzi, ja także. Chciałbym, by wszyscy oni uwierzyli, że można inaczej, że nie są skazani na partyjny wybór, że tym razem warto oddać głos na niezależnego kandydata.
Po co w ogóle Panu ta polityka? Zwłaszcza w Pańskiej sytuacji życiowo-zawodowej...
W życiu zrobiłem dla siebie już bardzo dużo, zarówno pod względem zawodowym, jak i finansowym. Urodziłem się w Kielcach, tu mieszkam całe życie i tu zostanę pochowany.
Przychodzi pora w życiu dorosłego faceta, że chcę działać dla innych - bezinteresownie, bo jako senator nie będę pobierał uposażenia.
Pomyślałem, żeby dać coś od siebie dla innych w postaci pracy parlamentarnej na rzecz mieszkańców i regionu. Jestem niezależny finansowo, kręgosłup moralny mam z tytanu, więc nikt poza mieszkańcami Świętokrzyskiego nie będzie mi rozkazywał, jak mam głosować i kiedy mówić, a kiedy milczeć.
Przemysław Gierada
- Ma 55 lat
- Żonaty, dwoje dzieci
- Od lat prowadzi praktykę adwokacką w Kielcach
- Specjalizuje się w sprawach karnych, rodzinnych i gospodarczych
- Absolwent prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie
- Bezpartyjny i nie związany z jakąkolwiek formacją polityczną
- Kandyduje do Senatu w okręgu numer 83 (Kielce-powiat kielecki) z Komitetu Wyborczego Wyborców Adwokata Przemysława Gierady
- Deklaruje, że nie będzie pobierał wynagrodzenia senatora. CZYTAJ
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Największy aquapark w regionie już na finiszu
![]( https://d-pt.ppstatic.pl/k/r/1/8c/56/5cf7cdea99aec_p.jpg?1559747739)
Czy mógłbyś zostać handlowcem? Test![]() | Ruszyła budowa wielkiej tężni solankowej w Busku![]() |
Najbardziej absurdalne i najśmieszniejsze podatki![]() | Ile zarabiają Polacy? Sprawdź, czy wiesz!![]() |
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.1/images/video_restrictions/7.webp)
Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?