MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy partie polityczne powinny być finansowane z kasy państwa? Prezydent chce o to zapytać

Paweł Więcek
Pieniądze w polityce to temat, który od zawsze rozpala wyobraźnię opinii publicznej. Prasa, zwłaszcza ta z gatunku tabloidów, bombarduje swoich czytelników rewelacjami na temat bajońskich zarobków posłów, szefów rozmaitych rządowych agencji czy prezesów spółek skarbu państwa.

Brukowce często opisują wystawne i bardzo kosztowne wizyty parlamentarzystów i ministrów w ekskluzywnych restauracjach, podczas których konsumuje się wykwintne poprawy i degustuje szlachetne wina.

Media ujawniają także przypadki dokonywania zakupów, na przykład alkoholi i ubrań za pieniądze z kasy partii. W związku z tymi ewidentnymi patologiami od czasu do czasu wraca temat finansowania ugrupowań politycznych z budżetu państwa. Ostatnio kwestię tę podjął walczący o reelekcję prezydent Bronisław Komorowski.

Potrzebne referendum

Głowa państwa dzień po przegranej w pierwszej turze wyborów ogłosiła, iż zamierza zarządzić ogólnopolskie referendum. Jak powiedział Bronisława Komorowski, obywatele mieliby odpowiedzieć na trzy pytania - czy opowiadają się: za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych, za likwidacją finansowania partii politycznych z budżetu państwa oraz za wprowadzeniem zasady rozstrzygania wątpliwości podatkowych na korzyść podatnika.

W sprawie udzielenia zgody na przeprowadzenie referendum prezydent zwrócił się do Senatu. Datę głosowania wyznaczono wstępnie na początek września tego roku, a więc już po wyborach głowy państwa, ale przed elekcją do parlamentu. Inicjatywę Bronisława Komorowskiego trudno odbierać inaczej jako ukłon przed drugą turą wyborów wobec elektoratu Pawła Kukiza - orędownika JOW-ów oraz przeciwnika "partiokracji".

Model finansowania

Partie polityczne w obecnie obowiązującym w Polsce systemie utrzymują się z trzech głównych źródeł finansowania. Pierwsze to dochody uzyskiwane z wykorzystaniem własnego majątku. Dwa - dochody od osób fizycznych w postaci składek członkowskich, darowizn, spadków oraz zapisów. Jednak najszerszy strumień zasilania organizacji partyjnych w gotówkę płynie wprost z budżetu państwa. Ustawa jasno precyzuje, jakie warunki musi spełnić ugrupowanie, by uzyskać możliwość otrzymania subwencji z państwowej kasy. Przywilej dotyczy tych partii, które tworząc samodzielnie komitet wyborczy w wyborach do Sejmu zdobyły co najmniej trzy procent ważnie oddanych głosów na swoje okręgowe listy kandydatów w skali kraju bądź startując w koalicji z innymi formacjami uzyskały sześć procent głosów, także w płaszczyźnie ogólnopolskiej. Wysokość rocznej subwencji dla partii uzależniona jest od liczby zdobytych głosów - im większe poparcie, tym więcej pieniędzy na funkcjonowanie.

Od 2011 roku w budżecie państwa na finansowanie partii politycznych w ramach dotacji rezerwuje się około 55 milionów złotych. Wcześniej suma ta była dwukrotnie wyższa. Cięcia wprowadziła w 2010 roku Platforma Obywatelska. Formacja rządząca zaproponowała nawet całkowitą likwidację subwencjonowania działalności partii z pieniędzy publicznych, ale rozwiązanie odrzuciła ówczesna opozycja oraz Polskie Stronnictwo Ludowe.

Za i przeciw

- Przepadł także inny nasz projekt złożony w kadencji 2007-2011, który zmieniał finansowanie partii, a polegał na tym, by każdy, kto zechce, mógł w rocznym zeznaniu podatkowym zadeklarować jeden procent na partię, którą popiera. Taki model nie obciążałby budżetu państwa i pozwalał finansować partie, które mają poparcie, na zasadzie dobrowolnego przekazywania pieniędzy z podatku. Ale Prawo i Sprawiedliwość zawsze było przeciwne tym projektom - mówi świętokrzyski poseł Platformy Obywatelskiej Artur Gierada.

Parlamentarzysta przyznaje jednak otwarcie, iż nie jest zwolennikiem całkowitego wyrugowania z polskiego prawodawstwa mechanizmu dotowania partii politycznych ze środków publicznych. Jego zdaniem należy zaostrzyć kontrolę wydatkowania pieniędzy przez ugrupowania. - Miedzy innymi przez wprowadzenie obwarowania dotyczącego konieczności wydawania funduszy na ekspertów oraz analizy, by nie było tak, że partia polityczna staje się czyimś sposobem na zarabianie pieniędzy - podkreśla Artur Gierada.

Poseł popiera jednocześnie inicjatywę prezydenta Bronisława Komorowskiego. - Referendum powinno się odbyć po rzetelnej debacie na ten temat. Moim zdaniem sprawa nie umrze wraz z końcem kampanii wyborczej. Boję się natomiast, że referendum może być niewiążące, jeśli weźmie w nim udział mniej niż 50 procent obywateli kraju - mówi Artur Gierada.

Działania głowy państwa krytykuje świętokrzyski poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Lipiec. Według parlamentarzysty Bronisław Komorowski zachowuje się jak frustrat polityczny. - Ostatnie jego wnioski, pomijając to, że są bublami prawnymi, co potwierdzili konstytucjonaliści, są przejawem ewidentnego strachu, który mu zajrzał w oczy po przegranej w pierwszej turze wyborów. Takie efekty przynosi gnuśna prezydentura i Polacy z pewnością nie dadzą się nabrać na działania czynione pod publiczkę. Prezydent Komorowski miał pięć lat na porządkowanie polskiego życia publicznego. Przez te pięć lat konserwował patologie, które za rządów PO i PSL są na porządku dziennym - twierdzi Krzysztof Lipiec.

Model finansowania partii politycznych z budżetu państwa uważa za fundament cywilizowanego państwa. - Wycofanie się z tego rozwiązania wpycha nasz kraj na pozycję republiki bananowej. Powinniśmy trzymać standardy zachodnie, a nie wschodnie, gdzie do polityków przyjeżdżają oligarchowie z walizkami pieniędzy załatwiając swoje sprawy. Nie chcemy oligarchizacji życia publicznego, dlatego jesteśmy za tym, by partie były finansowane z budżetu państwa, a to środki publiczne pod największą kontrolą, jaka jest możliwa do przeprowadzenia w naszym systemie prawnym - przekonuje Krzysztof Lipiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie