MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze UMKS Kielce o krok od finału drugiej ligi

/MAT/
Sławomir Stachura
Dobra defensywa i zespołowość zaważyła o zwycięstwie koszykarzy UMKS Kielce w pierwszym półfinałowym spotkaniu drugiej ligi. Kielczanie wygrali w niedzielę u siebie z Turem Bielsk Podlaski i do awansu do finału potrzebują już tylko jednego zwycięstwa.

[galeria_glowna]
UMKS Kielce - Tur Bielsk Podlaski 82:71 (20:23, 25:21, 21:16, 16:11)
UMKS:
Makuch 23 (2x3, 8 asyst), Bacik 16, Busz 14 (2x3), Fąfara 10, Wyka 9 (1x3, 8 zbiórek, 8 bloków), Wróbel 7, Lewandowski 3 (1x3), Kołacz, Jaworski.
Tur: Weres 16 (2x3), Kuczyński 14, Brzozowski 12 (2x3), Rapucha 9 (2x3), Wysocki 8, Zabielski 6, Jóźwiuk 5, Ćwikowski 2.

Na początku gospodarze musieli jednak gonić rywali. Zespól z Podlasia, głównie dzięki skutecznemu Aaronowi Weresowi (11 punktów w pierwszej kwarcie) szybko objął prowadzenie i już po 4 minutach wygrywał 10:2. - Grali wtedy na niesamowitej skuteczności, ale my wiedzieliśmy, że przez cały mecz tak nie będzie i w końcu zaczną się mylić - mówi trener UMKS Kielce, Rafał Gil.

Szkoleniowiec się nie mylił, bo goście rzadziej trafili już w drugiej kwarcie, a jego zespół na pierwsze prowadzenie wyszedł już na samym początku tej części gry. Bielszczanie nie dawali jednak za wygraną i nie pozwalali kielczanom się rozpędzić. Goście tuż przed przerwą wyszli jeszcze nawet na jednopunktowe (42:44).

O losach meczu przesądziło drugie dwadzieścia minut. Gospodarze grali mądrze w ataku i jeszcze mocniej w obronie. Poprawili grę na obydwu tablicach, pod swoim koszem postrach wśród rywali siał sprowadzony z Siarki Jezioro Tarnobrzeg Dariusz Wyka, który w całym spotkaniu zapisał na swoim koncie aż 8 widowiskowych bloków, a ciężar gry na swoje barki wziął w drugiej połowie Hubert Makuch, który do 23 punktów dołożył także 8 asyst. To po jego trafieniu za trzy punkty w 33 minucie UMKS wygrywał już 75:60.

O dominacji kielczan w drugiej połowie świadczy też fakt, że bielszczanie przez pięć minut ostatniej części gry zdobyli zaledwie jeden punkt. - Zawiedli nasi kluczowi gracze, wstąpił w nas jakiś dziwny paraliż. Przy takiej dyspozycji naszych liderów nie mogliśmy myśleć o zwycięstwie - nie ukrywał po spotkaniu szkoleniowiec gości, Andrzej Sinielnikow.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie