Cofnęli poparcie
Przypomnijmy, że szefowa Powiatowego Urzędu Pracy i kandydatka Polskiego Stronnictwa Ludowego została zatrzymana przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego w poniedziałek 14 września w miejscu swojej pracy, czyli Powiatowym Urzędzie Pracy w Kielcach. Kilka dni później usłyszała już prokuratorskie zarzuty. Chodziło o przyjęcie korzyści majątkowej w wysokości 3,5 tysiąca złotych od kilku lokalnych biznesmenów z terenu powiatu kieleckiego. Kandydatka od początku nie przyznaje się do winy. Po tych wydarzeniach, władze Polskiego Stronnictwa Ludowego natychmiast podjęły jednak decyzję o cofnięciu rekomendacji Pani Małgorzacie Stanioch jako kandydatowi na senatora w okręgu wyborczym numer 83 Stanioch zawieszona też została w prawach członka partii.
Plakaty bez logo, ale...
W czwartek Stanioch poinformowała, że w tej sytuacji wystartuje w wyborach jako niezależny kandydat. Dodała, że a jej materiałach reklamowych ma być jedynie napis, że kampania finansowana jest ze środków komitetu Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nie będzie natomiast na nich loga "ludowców". Co jednak w takim razie z finansowaniem jej kampanii i środkami, które na ten cel przeznaczyło już Polskie Stronnictwo Ludowe? - Dostałam informacje, że wszystkie pieniądze, które wpłynęły na moją kampanię przed 18 września będą do wykorzystania - mówi Stanioch. Dodaje, że jej kampania będzie skromna i oparta na bliskim kontakcie z ludźmi.
Nadal jest kandydatką stronnictwa
Zupełnie nie zgadzają się z tym władze Polskiego Stronnictwa Ludowego - Jest to wprowadzanie ludzi w błąd i bardzo mylące stwierdzenie, a my mamy związane ręce. Pani Małgorzata Stanioch nadal jest zarejestrowana jako nasz kandydat i tak już pozostanie. Zmienić to może tylko ona, poprzez wycofanie się z wyborów i zarejestrowanie własnego komitetu, a tego jak wiadomo, nie można już zrobić. Nie odpowiadamy jednak za to, co Pani Stanioch robi i opowiada - odpowiada Krzysztof Marwicki, wiceszef wojewódzkiego sztabu wyborczego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Informuje jednak, że wszystkie zlecenia na kampanię ich kandydatki, które zostały przyjęte przed 18 muszą zostać zrealizowane. - Nie mamy innej możliwości, musimy wywiązać się z drukarniami, u których zamówione są plakaty, czy z innymi podmiotami. Więcej pieniędzy jednak nie będzie.
Nie przyznaje się do winy
Kandydatka wciąż utrzymuje, że jest niewinna, dlatego, mimo apeli Polskiego Stronnictwa Ludowego i innych opcji politycznych o wycofanie się z wyborów, chce w nich startować. - Ten przykry incydent przez chwilę zachwiał moją decyzję o starcie, bo czułam się upokorzona i sponiewierana. Podtrzymuję jednak, że jestem niewinna. To jest obrzydliwa gra polityczna. Nie wiem kogo, ale ja nie mam sobie nic do zarzucenia - przekonuje Stanioch.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?