Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ta historia ma swój szczęśliwy finał! Na podwórku rodziny ze Zbeltowic stanął nowy dom. Zobaczcie wielką radość

Aleksandra Boruch
Aleksandra Boruch
Wideo
od 16 lat
Po trudach, ogromie pracy fizycznej i logistycznej - nareszcie jest. Całoroczny, nowy (choć używany) domek holenderski, stanął dziś na podwórku rodziny ze Zbeltowic w gminie Bejsce w powiecie kazimierskim. Ich historia poruszyła mnóstwo serc. Dzięki zaangażowaniu i pomocy setek osób w zaledwie 3 miesiące od uruchomienia zbiórki na portalu Zrzutka.pl, wspólnymi siłami udało się zebrać 50 tysięcy złotych, przygotować teren, a następnie kupić i przywieść domek na miejsce. Zobaczcie.

Na podwórku rodziny ze Zbeltowic stanął nowy dom. Po wielu trudach wszystko się udało! Zobaczcie naszą relację

Z całą pewnością, data 1 czerwca 2023 roku, na długo pozostanie w pamięci rodziny państwa Zych, społeczności Zbeltowic, a także wielu mieszkańców gminy Bejsce i powiatu kazimierskiego.

Tego dnia, przy pięknej, słonecznej pogodzie, spod świetlicy wiejskiej w Zbeltowicach, przetransportowano niedawno zakupiony i przywieziony z Limanowej, całoroczny domek holenderski wprost na podwórko pana Mirka i pani Danuty Zych.

Akcja przewożenia domku na przygotowany wcześniej teren, rozpoczęła się punktualnie o godzinie 8.

Mimo, że do pokonania było zaledwie około 150 metrów, to całe przedsięwzięcie nie należało do najłatwiejszych. Na czas przewozu domku, ruch na drodze biegnącej wzdłuż posesji (oraz na okolicznych drogach) został wstrzymany.

Pracownicy gminy wyposażeni w ciężki sprzęt: ciągnik i koparkę, a także lewarki i betonowe słupki, ruszyli do pracy.

Domek - metr po metrze, przejeżdżał przez miejscowość. Dość szybko i bezpiecznie - dotarł przed posesję rodziny.

Najwięcej emocji budziły ostatnie metry. Ze względu na różnice wysokości między drogą, a podłożem podwórka, mężczyźni z największą precyzją i opanowaniem, ustawiali obiekt.

Po około trzech godzinach ciężkiej pracy fizycznej i logistycznej - udało się! Domek stanął na wcześniej utwardzonym i przygotowanym terenie.

- Dziś w końcu na posesję rodziny państwa Zych przyjechał domek. Wszyscy bardzo się cieszymy, że dzięki wsparciu wielu osób i państwa redakcji, która nagłośniła zbiórkę, udało nam się zakupić ten domek dla Mirka i jego mamy. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że domek stanął już na swoim miejscu

- podkreśliła Dorota Gruszka, prezes Stowarzyszenia "Widzieć Dobro", inicjatorka pomocy rodzinie ze Zbeltowic.

Radosław Pietrzyk, mieszkaniec Zbeltowic, pracownik gminy Bejsce, a także współinicjator akcji pomocy przyznał, że to zadanie nie należało do najłatwiejszych.

- Oczywiście, całe zadanie troszkę było trudne pod względem ekspedycyjnym. W pierwszej kolejności musieliśmy ten domek bezpiecznie przywieźć z Limanowej. Okazało się, że ze względu na duże opady, nie mogliśmy od razu przywieźć go na podwórko, ponieważ ziemia była świeżo nawieziona i poruszona. Do samych Zbeltowic domek przyjechał 18 maja. Dzisiaj jest 1 czerwca i przyjechaliśmy na miejsce. Nasza akcja ma swój szczęśliwy finał. Bardzo się cieszymy. Na pewno dużo osób cieszy się razem z nami

- dodał Radosław Pietrzyk.

Pan Mirek, właściciel starego i nowego domu nie ukrywa, że bardzo się cieszy z nowego nabytku. Ma nadzieję, że dobrze będzie się w nim mieszkało. A czy mu się podoba?

- Tak, jest bardzo ładny

- powiedział z uśmiechem.

Wnętrze całorocznego domku holenderskiego skrywa większą i mniejszą sypialnię, aneks kuchenny połączony z salonem oraz łazienkę. Wkrótce zostanie w nim podłączona woda, a tuż obok - wkopana w ziemię przydomowa oczyszczalnia ścieków. Domek będzie ogrzewany gazowo.

Większa sypialnia będzie należała do mamy Danuty, natomiast pan Mirek wybrał sobie mniejszy pokój.

Parę dni wcześniej panie ze Zbeltowic wraz z prezeską Stowarzyszenia "Widzieć Dobro", Dorotą Gruszką posprzątały wnętrza domu. Umyły okna, przyniosły i zawiesiły firanki, założyły świeżą pościel, pomyły podłogi, szafki i blaty. W domku zrobiło się bardzo przytulnie.

Zaraz po ostatecznym ustawieniu domku pani Dorota oficjalnie przekazała klucz do domu na ręce pana Mirka.

Zobaczcie relację z tego wydarzenia.

Dziękujemy!

- Dziękujemy wszystkim ludziom dobrego serca za to, że dzięki nim ten domek mógł dzisiaj tutaj przyjechać. Że w końcu mama Danuta wraz z Mirkiem, będą mogli żyć w godnych warunkach

- dziękowała na koniec Dorota Gruszka.

Warto dodać, że w sobotę, 3 czerwca w kościele parafialnym w Kazimierzy Małej odbędzie się msza święta w intencji zmarłego syna i brata Krzysztofa Zycha oraz wszystkich dobroczyńców. Następnie, w świetlicy wiejskiej w Zbeltowicach odbędzie się spotkanie i poczęstunek, połączone z podziękowaniami dla wszystkich zaangażowanych w pomoc rodzinie.

O historii rodziny pisaliśmy tutaj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie