Transport darów dla uchodźców dotarł ze Szwecji do Ostrowca. Pomoc zorganizowali ostrowczanie (ZDJĘCIA)

Biorąc pod uwagę liczbę osób, które codziennie zgłaszają się do prowadzonego przez Polski Czerwony Krzyż punktu pomocy na ulicy Mickiewicza, każda paczka z darami ma swoje znaczenie. Tym razem było ich dobrze ponad 100, a w nich pieluchy, ubranka dla dzieci, rajstopy, pasty i szczoteczki do zębów, mleka dla niemowląt, szampony, koce, pościel, kurtki, buty, artykuły medyczne, żele do mycia, ubrania. Wszystko o wartości około 25 tysięcy złotych.

Zbiórkę wśród lokalnej społeczności miasta Helsinborg, zorganizował pochodzący z Ostrowca Krzysztof Cebula.
- Gdy dowiedzieliśmy się o tym, że wybuchła wojna na Ukrainie, a w mediach widzieliśmy zmęczonych głodnych i przerażonych ludzi, nie czekaliśmy ani chwili. Wspólnie ze znajomymi, moimi przyjaciółmi postanowiliśmy zorganizować zbiórkę najpilniejszych rzeczy- mówi Krzysztof Cebula.- Skontaktowaliśmy się z Polskim Czerwonym Krzyżem w Ostrowcu, aby zbierać te rzeczy, których brakuje najbardziej. Dzieki zaangażowaniu w akcję również szkoły, do której uczęszcza moja córka Sara, udało nam się dotrzeć do większej liczby ofiarodawców. Wierzymy, że dzięki naszej skromnej pomocy uda nam się wywołać uśmiech na twarzy ludzi, którzy muszą zmagać się z tą okropną sytuacją. Jako człowiek mieszkający od ponad 20 lat za granicą pragnę podziękować Polakom za to, że otwarli swoje serca, domy i portfele, dla tych ludzi. Sięgając wstecz do czasów, kiedy my sami przez naszą skomplikowaną historię musieliśmy szukać schronienia wśród obcych narodów, to dziś pomaganie wydaje się oczywiste. Cieszę się słysząc opinie wśród Szwedów, że na nas Polaków w sytuacjach trudnych zawsze można liczyć. Było tak również, gdy płonęły lasy w Szwecji, a Polska wysłała swoich strażaków. To bardzo miłe, że dzięki wrażliwości na drugiego człowieka i jego los, możemy być przy okazji dobrymi ambasadorami naszego kraju.

W zbiórkę w Helsingborg zaangażowało się około 70 osób, trwała trzy dni. Bardzo zaangażowali się w nią przyjaciele Polaków Sara i Fredrick Silfver, Międzynarodowa Angielska Szkoła w Helsingborgu i pani Jean Henderson Varges oraz dzieci Krisa- Sara, Filip i Jan Cebula. Bezpłatny transport zapewnił Wojciech Sankowski z firmy Automix.
- Jestem przewoźnikiem, praktycznie co tydzień jestem w Szwecji. Krzysiek zapytał mnie, czy przewiozę te rzeczy i oczywiście zgodziłem się- mówi Wojciech Sankowski.- To mój pierwszy taki transport, ale zaplanowany jest już kolejny. W przyszłym tygodniu wieziemy dary ze Sztokholmu do Tarnobrzega. Pomagamy jak możemy. Szwedzi często nas pytają, jak wygląda sytuacja na granicy. Widzą w telewizji co się dzieje i chcą pomagać.

Powiatowy Punkt Pomocy Humanitarnej w dawnej hali marketu Biedronka na ulicy Mickiewicza w Ostrowcu Świętokrzyskim, działa od około tygodnia. Zarządza nim Polski Czerwony Krzyż, pracują wolontariusze, harcerze.
- Codziennie przychodzi tu około 35 osób lub rodzin, którzy potrzebują pomoc- mówi Mariusz Jagiełło, szef Grupy Ratownictwa Medycznego PCK. - Mamy potrzebne do funkcjonowania produkty, ubrania, środki higieniczne, chemię gospodarczą, jedzenie. Wszystko to pochodzi ze zbiórek prowadzonych przez mieszkańców.

Punkt czynny jest codziennie w godzinach od 9 do 18. Zgłaszają się do niego zarówno Ukraińcy, jak i pomagający się im zaaklimatyzować mieszkańcy miasta i powiatu.