MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Vive Targi Kielce dało rzucić beniaminkowi aż 27 bramek

Paweł KOTWICA [email protected]
Trener Juranda był zadowolony z fragmentów gry jego drużyny w obronie. Na zdjęciu ciechanowianie zatrzymują Urosa Zormana.
Trener Juranda był zadowolony z fragmentów gry jego drużyny w obronie. Na zdjęciu ciechanowianie zatrzymują Urosa Zormana. Sławomir Stachura
- Jesteśmy zmęczeni tymi ciągłymi podróżami. Na szczęście teraz będzie tydzień spokojnych przygotowań do dwóch ciężkich meczów, z Duńczykami w Lidze Mistrzów i potem w Płocku - mówił po niedzielnym meczu obrotowy Vive Targi Kielce, Rastko Stojković. Jego zespół pokonał beniaminka PGNiG Superligi, Juranda Ciechanów 36:27 (19:11).

[galeria_glowna]
Tak relacjonowaliśmy na żywo mecz Vive Targi Kielce - Jurand Ciechanów

Vive Targi Kielce - Jurand Ciechanów 36:27 (19:11)

Vive Targi Kielce: Szmal (3) Cleverly (5) - Tomczak 7 - Przybylski 2, Tkaczyk 3 - Zorman, Rosiński 4 - Jurasik 6, Zaremba 4 - Kuchczyński 4 - Stojković 6 (4).

Jurand: M. Krajewski (2), Wróbel, Grzybowski (4) - Rurarz 2 - Malesa 6 - D. Piórkowski 5 - Siemionow, Klinger 5 - A. Piórkowski 6 (2) - Malandy, Pakulski 3, Dmowski.

Karne. Vive Targi Kielce: 5/4 (rzut Stojkovicia obronił Grzybowski).
Jurand: 3/2 (rzut A. Piórkowskiego obronił Szmal).
Kary. Vive Targi Kielce: 8 min (Tkaczyk 4, Stojković, Zaremba po 2),
Jurand: 12 min (Malandy 6 - czerwona kartka 50 min., Siemionow, Dmowski, Malesa po 2). Sędziowali: P. Kaszubski, P. Wojdyr (Gdańsk).
Widzów: 2700.

Przebieg: 1:0, 1:1, 5:1, 5:3, 6:3, 6:4, 13:4, 13:5, 15:5, 15:6, 16:6, 16:7, 17:7, 17:10, 18:10, 18:11, 19:11 - 19:12, 21:12, 21:14, 23:14, 23:17, 25:17, 25:18, 26:18, 26:19, 27:19, 27:20, 28:20, 28:21, 31:21, 31:22, 32:22, 32:24, 34:24, 34:25, 35:25, 35:26, 36:26, 36:27.

Po powrocie z czwartkowego meczu od Czechowskich Niedźwiedzi, kielczanom przyszło się zmierzyć z ciechanowskimi… powiedzmy niedźwiadkami.

PŁOCKA FILIA WALCZYŁA

Goście nie zamierzali bowiem wcale wystawiać potylic do bicia, i choć w początkowej fazie meczu popełnili ogromną liczbę błędów, które nasi zawodnicy skwapliwie wykorzystali (13:4 w 22 minucie, wcześniej 10 minut bez gola Juranda), to potem walczyli jak równy z równym, mimo że grali bez swojego najlepszego strzelca, kontuzjowanego Michała Prątnickiego. A walczyli momentami bardzo ambitnie, jak na Juranda przystało.

- To, że mamy w składzie kilku zawodników z Płocka nie ma znaczenia. Mam Wisłę w sercu, ale to dawne czasy - mówił wychowanek "nafciarzy" Damian Piórkowski. Oprócz niego w Jurandzie związani z Płockiem są Tomasz Malesa, Piotr Pakulski, Tomasz Klinger, Adrian Piórkowski, trener Paweł Noch i jego asystent, świetnie znany w Kielcach były bramkarz Andrzej Marszałek.

PODRÓŻE MĘCZĄ

Zawodnicy Juranda wykorzystali kiepską skuteczność grającej w eksperymentalnym zestawieniu defensywy wicemistrzów Polski (bez Michała Jureckiego, Piotra Grabarczyka i Denisa Bunticia, dzięki zmianom w składzie w pierwszej siódemce zadebiutował młody Mateusz Przybylski) i równie słabą grę naszych bramkarzy (w sumie odbili zaledwie 8 rzutów, gwoli sprawiedliwości - Jurand miał w składzie trzech bramkarzy, a pierwszą udaną interwencję jeden z nich miał w … 33 minucie). - W ostatnie 10 dni 40 godzin przesiedzieliśmy w autokarze, czujemy to w nogach. Poza tym jak odskoczyliśmy na kilka bramek, to się pojawił problem z koncentracją - tłumaczył Rastko Stojković. - Nie powinniśmy sobie dać rzucić beniaminkowi aż 27 bramek i to u siebie - przyznał Bartłomiej Tomczak.

W drugiej połowie licho wyglądała i obrona, i atak naszego zespołu, a każda łatwo stracona bramka wywoływała coraz głośniejsze jęki zawodu na trybunach. Niedyspozycję złóżmy jednak na ołtarzu zmęczenia.

W najbliższą niedzielę o godzinie 15 Vive Targi Kielce gra u siebie mecz Ligi Mistrzów z duńskim Bjerringbro-Silkeborg, a w kolejny czwartek rozgrywa w Płocku ligową "świętą wojnę".

PO MECZU POWIEDZIELI:

Bogdan Wenta, trener Vive Targi Kielce:
- Z koncentracją było dzisiaj trochę na bakier. Szkoda, bo przyszło dużo kibiców. Zabrakło ostrzejszego podejścia do przeciwnika. Mieliśmy kilka drobnych kontuzji w zespole, Jurecki - bark, Olafsson - przywodziciel, Jachlewski - kostka, Grabarczyk - nadgarstek, dałem też odpocząć Bunticiowi. Widać po chłopakach to ciągłe siedzenie w autokarze, co oczywiście nie jest usprawiedliwieniem.

Paweł Noch, trener Juranda Ciechanów:
- Potencjał obu zespołów jest nieporównywalny, ale przyjechaliśmy tu powalczyć o każdą piłkę. Trudno być zadowolonym z porażki, ale były w naszej grze dobre fragmenty, szczególnie w obronie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie