MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2018. Obratański i Cichocki „dzień po”. Zobaczcie, co robili

redakcja
Krzysztof Obratański, który zwyciężył w II turze wyborów o fotel burmistrza Miasta i Gminy Końskie od razu po wyborach wziął się ostro do pracy, a kilka godzin przed ogłoszeniem pierwszych sondażowych wyników, zwyczajnie odwiózł córkę na pociąg. Wygraną… przepowiedziała mu roczna wnuczka Antonina.

Michał Cichocki, który przegrał ostateczne starcie w walce o fotel burmistrza, pierwszy dzień po wyborach także spędził w pracy do której chyba ma już pewien dystans, bo można przypuszczać, że w związku ze zmianami politycznymi w Sejmiku Województwa „ długo tu już nie zabawi”. Cichocki w swojej „porażce” dostrzega wiele pozytywów. – Będę miał dużo więcej czasu dla rodziny – mówi.

Krzysztof Obratański „dzień po”:

-W naszym biurze wyborczym przeżywaliśmy bardzo radosne chwile, każdy pozytywny komunikat komisji wyborczej dawał podstawę do oceny, że jednak się udało. W poniedziałek byłem w pracy, bo przecież do 16 listopada nadal jestem „starym” burmistrzem.

Przed wyborami byłem optymistą. Miałem poczucie dobrej komunikacji z mieszkańcami, choć wiem, że naprawdę niewiele trzeba, żeby radykalnie zmienić wynik. W niedzielę wieczorem zawiozłem córkę Anię na stację Opoczno - Południe, ponieważ studiuje prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jak wyglądało nasze pożegnanie? Moja córka generalnie nie jest zachwycona moją publiczna służbą, bo ona ukradła jej znaczną część dzieciństwa. Po wyborach oczywiście gratulowała mi wyniku.

Podobnie myśli moja żona, która doskonale wie, że pełniona przeze mnie funkcja zabiera bardzo dużo czasu. Kiedyś jednak przyjrzała się wszystkim kandydatom i uznała, że jestem najlepszy, dlatego będzie na mnie głosować.

Tak naprawdę całą rodziną będziemy świętować dopiero w Boże Narodzenie. Syn przyjedzie z małą Antoniną z Wielkiej Brytanii i co ciekawe, to właśnie moja roczna wnuczka przepowiedziała mi, że wygram wybory. Syn przesłał mi filmik na którym pyta Antosię, czy zwyciężę, a wnuczka bez najmniejszego wahania odpowiada: „taaaaak”.

Michał Cichocki „dzień po”:

-W poniedziałek najzwyczajniej w świecie pojechałem do pracy do Urzędu Marszałkowskiego. Startując miałem nadzieję, że uda się zmienić Końskie na lepsze tym bardziej, że bycie burmistrzem nie jest dla mnie nowością i absolutnie nie stanowiłoby sposobu na zarabianie pieniędzy. Wiem, że kadencja nie byłaby łatwa, bo musiałbym wiele zmienić i przebywać wśród osób, które startowały z konkurencyjnych komitetów, a dostały się do Rady Gminy.

Kiedy wróciłem w niedzielę do domu żona zapytała mnie, czemu się nie smucę. Odpowiedziałem, że dlatego że będę miał więcej czasu dla rodziny. Ogólnie rzecz biorąc, mojej przegranej nie odbieram jako coś negatywnego. Moja drużyna składała się z wielu bardzo wartościowych ludzi, wejście do drugiej tury wyborów już było wielkim sukcesem.

Dzień po wyborach wyglądał tak jak każdy inny. Część osób w mojej pracy cieszyła się, że dalej tu będę, choć w Sejmiku tak wiele się zmieniło, że też pewnie nie na długo.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Przygotowanie grzybów - krok po kroku - do spożycia, suszenia, mrożenia, marynowania




Praca marzeń, czyli TOP 10 wyjątkowych stanowisk pracy





TOP 10 polskich przysmaków w zagranicznym wydaniu






Oglądasz KUCHENNE REWOLUCJE? Oto QUIZ dla ciebie





TOP 10 skutecznych sposobów, żeby zwiększyć zdolność kredytową. Znasz te metody?





Najdziwniejsze pytania w "Milionerach" [QUIZ]




ZOBACZ TAKŻE: FLESZ 12 LISTOPADA WOLNE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie