Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Świętokrzyskiem szukają ropy i gazu. Wiercą u nas w łupkach

Paweł WIĘCEK [email protected]
Koncesję na prowadzenie prac badawczych związanych z oszczacowaniem wielkości pokładów na terenie powiatu opatowskiego otrzymała spółka Chevron Polska, a ostrowieckiego – DPV Service.
Koncesję na prowadzenie prac badawczych związanych z oszczacowaniem wielkości pokładów na terenie powiatu opatowskiego otrzymała spółka Chevron Polska, a ostrowieckiego – DPV Service.
W Świętokrzyskiem trzy koncerny poszukują gazu ziemnego i łupkowego oraz ropy. Wiadomo, że cennych złóż nie ma na Ponidziu, gdzie w zeszłym roku wykonano dwa odwierty. W tym roku obszarem eksploracji będzie gmina Kije w powiecie pińczowskim.

 

Ekip badawczych wyczekują też gminy Ożarów i Tarłów w powiecie opatowskim.

W połowie ubiegłego roku gruchnęła wiadomość, że w powiatach ostrowieckim i opatowskim są złoża gazu łupkowego. Chodziło konkretnie o gminy Tarłów i Ożarów oraz okolice Borii pod Ćmielowem w powiecie ostrowieckim. Koncesję na prowadzenie prac badawczych związanych z oszczacowaniem wielkości pokładów na terenie powiatu opatowskiego otrzymała spółka Chevron Polska, a ostrowieckiego – DPV Service.

 

Są pokłady, jest cisza

Wójtowie zacierali ręce z radości. Łupki miały dać ludziom pracę i podreperować gminne budżety. Rzeczywistość szybko zweryfikowała marzenia. – Był hurraoptymizm, ale to się już uspokaja. Wiosną firma wykonała rezonans akustyczny, który wykazał, że są pokłady, ale od tego czasu jest cisza – mówi Marcin Majcher, burmistrz Ożarowa.

Przeczytaj też: Za kurze jajo zapłacimy niedługo nawet złotówkę?

W sąsiednim Tarłowie też cisza. Jak informuje wójt Leszek Walczyk, firma geodezyjna robiła badania sejsmiczne w wakacje. Od tego czasu nikt się z nim nie kontaktował. Ale włodarz nie traci nadziei. - Prawdopodobnie łupki są i liczę, że w przyszłości nasza gmina dzięki nim się rozwinie, choć nie mam informacji ani o planach, ani o wierceniach – przyznaje Leszek Walczyk.

 

Rozczarowanie w Michałowie

Obu wójtom trzeba życzyć, by nie przeżyli takiego gorzkiego rozczarowania jak Mirosław Walasek, wójt gminy Michałów w powiecie pińczowskim. Tam w zeszłym roku koncern Vabush Energy wykonał dwa odwierty w miejscowościach Michałów i Jelcza Mała. Spółka ma koncesję na poszukiwanie gazu łupkowego, ale wierci w ziemi szukając także konwencjonalnego gazu oraz ropy naftowej.

Przeczytaj też: W Świętokrzyskiem pracy coraz mniej, ale rosną pensje.

- Nic nie znaleźli. Aż mi się śniło po nocach, że ropa się pali. Codziennie obserwowałem, patrzyłem, jak pracują. W nocy był piękny widok, wszystko oświetlone, zrobili nawet drogę dojazdową, bo instalacje znajdowały się w szczerym polu. Potem sprzątnęli wszystko. Ubolewam, bo gmina jest biedna, coś by było, a nie ma nic – mówi szczerze wójt Walasek. Przy okazji swoim kolegom z Ożarowa i Tarłowa życzy jak najlepiej.

 

Poszukiwania w gminie Kije

Vabush Energy nie zraziło się tym niepowodzeniem. W tym roku koncern cennych złóż poszuka w gminie Kije (także powiat pińczowski). Dwa odwierty będą wykonane w okolicach miejscowości Czechów i Janów. Wójt Krzysztof Słonina podchodzi do badań z dystansem. – Nie chcę dzielić skóry na niedźwiedziu. Dziś nie ma argumentów, by rozważać taką ewentualność. Jednak w samym poszukiwaniu nie ma nic złego. To kwestia mądrego stosowania tego, co natura i możliwości natury nam przynoszą – stwierdza nieco filozoficznie wójt Słonina.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia