Waloryzacja rent i emerytur 2019. Seniorzy od marca dostaną o 70 złotych brutto więcej

Na Podkarpaciu waloryzacja obejmie prawie 300 tysięcy emerytów, prawie 45 tys. rencistów i około 64 tys. osób pobierających rentę rodzinną.

Skorzystają na niej przede wszystkim najubożsi seniorzy. Ich świadczenia wzrosną o 70 złotych brutto. Waloryzacja rent i emerytur zakłada bowiem podniesienie od 1 marca najniższych emerytur, rent z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, a także rent rodzinnych i socjalnych do 1100 złotych. Obecnie jest to 1029,80 złotych.

Więcej dostaną również ci, którzy biorą rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy. Z 772,35 złotych wzrośnie ona do 825 złotych. Wzrost świadczenia o 70 złotych nie będzie dotyczył emerytur częściowych, rent z tytułu częściowej niezdolności do pracy, emerytur, które są wypłacane w kwocie niższej niż minimalna, gwarantowana emerytura, w związku z brakiem wymaganego okresu ubezpieczenia.

Czy są pieniądze na podwyżki rent i emerytur?

Jak czytamy na stronie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, koszt waloryzacji rent i emerytur od marca 2019 roku wyniesie 8,4 mld złotych i te pieniądze są zarezerwowane w budżecie. Minister Rafalska zapewniła, że planowany na 1 marca termin waloryzacji jest niezagrożony.

- ZUS jest przygotowany na tę waloryzację - podkreśliła podczas jednego z wystąpień.

PRZECZYTAJ TEŻ: Nie bierz pożyczki chwilówki, jeśli nie masz jej z czego spłacić!

Waloryzacja rent i emerytur będzie, jak zwykle automatyczna - czyli z urzędu. Oznacza to, że nie trzeba składać żadnych podań. Wypłacający świadczenie (ZUS, KRUS i zakłady emerytalne służb mundurowych, tzw. mundurówka) sam wyliczy nową wysokość i powiadomi o tym emeryta czy rencistę na piśmie.

Jeśli z jakiegoś powodu wypłata była wstrzymana, to nie podlega waloryzacji. Przyczyną mogło być np. kontynuowanie zatrudnienia bez rozwiązania stosunku pracy albo osiąganie dodatkowego przychodu, ponad 130 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia (dotyczy to osób dorabiających na wcześniejszej emeryturze, czyli nie osiągnęły wieku emerytalnego). Przyznanie podwyżki będzie możliwe dopiero przy wznowieniu wypłaty świadczenia.

Podwyżki rent i emerytur cieszą, ale...

Zmiany cieszą emerytów, jednak jak sami podkreślają nie podniesie im to standardu życia.

- Wszystko tak bardzo podrożało. Masło kosztuje 6 złotych, mleko około 3 złotych, nie wspomnę o cenie chleba, który także podrożał. Po waloryzacji w moim portfelu pojawi się ponad 50 złotych więcej. To wciąż za mało - żali się pani Janina z Kolbuszowej, która 37 lat przepracowała w sklepie spożywczym.

Dziś otrzymuje niecałe 1500 złotych emerytury.

PRZECZYTAJ TEŻ: Dopadną nas podwyżki cen produktów i usług. Skąd takie ceny prądu?

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy ekonomistę z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania.

- W kwestii tegorocznej waloryzacja to jest ona korzystna dla osób, które pobierają najniższe świadczenia, gdyż dla nich wzrost będzie najkorzystniejszy. Rząd planuje wprowadzić waloryzację mieszaną, tj. kwotowo-procentową. W konsekwencji najniższe świadczenia mają wzrosnąć o co najmniej 70 zł. Mimo że tegoroczna waloryzacja ma być jedną z najwyższych od lat, to niestety podwyżki w sporej mierze zje inflacja. Dodatkowo niestety polskie świadczenia będą dalej jednymi z najniższych w Unii Europejskiej - komentuje Dominik Łazarz.

Jakie były waloryzacje?

Ostatnią jeszcze wyższą waloryzację procentową, niż tegoroczna mieliśmy w 2013 roku - ze wskaźnikiem 4 procent. Za to w 2014 roku było biednie - wskaźnik wynosił 1,6 proc. Rok później jeszcze mniej - 0,68 proc., choć minimalna podwyżka wyniosła 36 złotych.

W 2016 roku najbiedniejsi emeryci dostali jednorazowe dodatki w wysokości od 50 złotych do 400 złotych, a wskaźnik do przeliczeń był znikomy - 0,24 proc., w 2017 roku - 0,44 proc.

Dopiero w ubiegłym roku wskaźnik poszedł w górę - do 2,98 proc. Co ciekawe, w 2005 i 2007 roku świadczenia w ogóle nie były waloryzowane.

FLESZ: Będzie podwyżka 500+?