Wojna na Ukrainie 2023 na żywo. Najnowsze informacje - relacja
Rosja histerycznie reaguje na każdy krok ukraińskich sił zbrojnych, które odnoszą sukcesy na odcinku bachmuckim w Donbasie - oświadczył w poniedziałek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Na opublikowanym wieczorem nagraniu Zełenski podziękował wszystkim ukraińskim obrońcom, "którzy dali tego dnia takie wiadomości, jakich oczekujemy". Pogratulował im wyników na odcinku bachmuckim.
"Widzimy, jak histerycznie Rosja odbiera nasz jakikolwiek krok tam, wszystkie nasze zajęte pozycje. Wróg wie, że Ukraina zwycięży. Widzą to. Odczuwają to dzięki waszym uderzeniom, w tym w obwodzie donieckim" - zwrócił się do wojskowych.
Komisja Europejska poinformowała w poniedziałek wieczorem, że przedłużyła zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji do 15 września.
"Środki te (zakaz importu) są nadal konieczne przez ograniczony czas, biorąc pod uwagę wyjątkowe okoliczności poważnych wąskich gardeł logistycznych i ograniczone możliwości przechowywania zboża przed sezonem zbiorów, które występują w pięciu państwach członkowskich" - podała KE w opublikowanym komunikacie.
"Uzgodniono utworzenie Wspólnej Platformy Koordynacyjnej w celu koordynowania wysiłków Komisji, Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji oraz Ukrainy na rzecz poprawy przepływu towarów między Unią a Ukrainą, w tym tranzytu produktów rolnych przez korytarze (solidarnościowe). Wiceprzewodniczący KE Valdis Dombrovskis kieruje tym procesem na szczeblu politycznym. Pierwsze spotkanie inauguracyjne tej platformy koordynacyjnej odbyło się na szczeblu technicznym w dniu 2 czerwca" - poinformowała Komisja.
Zakaz importu wygaśnie 15 września 2023 r.
Ukraina potrzebuje długoterminowych gwarancji bezpieczeństwa i NATO na szczycie w Wilnie powinno uzgodnić konkretny harmonogram jej wejścia do sojuszu po zakończeniu wojny - pisze w poniedziałek w komentarzu redakcyjnym brytyjski dziennik "Financial Times".
Jak przypomina "FT" NATO zadeklarowało na szczycie w Bukareszcie w 2008 roku, że Ukraina i Gruzja zostaną członkami, ale przez następne lata to się nie stało, a wynikająca z tego dwuznaczność zarówno stworzyła pretekst dla Władimira Putina do inwazji na Ukrainę w zeszłym roku, bo twierdził, że reaguje na ekspansję wrogiego sojuszu, jak i błędnie przekonała go, że napotka niewielki sprzeciw Zachodu.
Gazeta przyznaje, że natychmiastowe wejście Ukrainy do NATO, gdy wciąż jest ona w stanie wojny z Rosją, jest nierealne, więc idealnie byłoby, gdyby szczyt w Wilnie ustalił konkretny harmonogram lub "plan działania na rzecz członkostwa", prowadzący do przystąpienia po zakończeniu konfliktu. A przynajmniej NATO powinno zademonstrować przekonanie i zaangażowanie, że miejsce Ukrainy jest w sojuszu i jednoznacznie skierować ją na ścieżkę przygotowań do akcesji.
Siły specjalne Służby Bezpieczeństwa Ukrainy niszczą sprzęt wroga za pomocą dronów kamikadze. Film opublikował dowódca Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy generał pułkownik Ołeksandr Syrski.
W obwodzie biełgorodzkim w Rosji trwają intensywne walki; Moskwa wykorzystuje przeciwko rosyjskim ochotnikom siły FSB, Gwardii Narodowej i regularne wojsko - powiedział w poniedziałek Andrij Jusow, przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR).
Rosyjska strona prowadzi przeciwko rosyjskim ochotnikom, deklarującym walkę po stronie Ukrainy, ataki z użyciem artylerii i wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, trafiając w swoje obiekty infrastruktury i domy mieszkańców - dodał przedstawiciel HUR, cytowany przez agencję Ukrinform.
Według HUR w obwodzie biełgorodzkim trwają intensywne działania bojowe i "wewnętrzne masowe zamieszki".
"Naprawdę część obywateli Federacji Rosyjskiej, miejscowych mieszkańców, z bronią w ręku powstała przeciwko dyktaturze reżimu Putina i wewnętrznej okupacji własnego kraju" - twierdzi Jusow. Dodał, że w obwodzie jest też "obrona terytorialna", która przeciwstawia się ochotnikom.
Wysłannik papieża Franciszka, kardynał Matteo Zuppi, udał się w poniedziałek do Buczy koło Kijowa, która jest symbolem rosyjskich zbrodni popełnionych na Ukrainie w czasie inwazji trwającej od 24 lutego 2022 roku.
Kardynałowi towarzyszyli przedstawiciele miejscowych władz, w tym gubernator obwodu kijowskiego Rusłan Krawczenko.
Szef władz obwodowych podkreślił, że włoski hierarcha na własne oczy zobaczył, jak wysoką cenę Ukraińcy płacą za wolność i pokój na świecie. Delegacja podczas wizyty w Buczy była przy cerkwi, obok której podczas okupacji zakopano ciała 119 cywilów.
Gubernator reżimu moskiewskiego obwodu bilhorodzkiego Wiaczesław Gładkow potwierdził, że Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej nie kontrolują wsi Nowa Tawołżanka.
Ukraina może liczyć na wsparcie Wielkiej Brytanii zarówno na polu bitwy, jak i podczas odbudowy - powiedział w poniedziałek brytyjski minister spraw zagranicznych James Cleverly podczas swojej drugiej wizyty w Kijowie.
Jak zwrócono uwagę w komunikacie wydanym przez jego resort, wizyta odbywa się w czasie, gdy Wielka Brytania szykuje się do zorganizowania w Londynie w dniach 21-22 czerwca konferencji na temat odbudowy Ukrainy, w której wezmą udział światowi przywódcy, szefowie firm, organizacje pozarządowe i ukraiński rząd, aby omówić sposoby odbudowy i wzmocnienia perspektyw gospodarczych kraju.
"Ponieważ Ukraina kontynuuje swoją nieprzerwaną walkę z Rosją, byłem w stanie na własne oczy zobaczyć prawdziwe okropności i spustoszenie, którego Rosja dokonała w tym suwerennym państwie. Przymusowe deportacje dzieci, zrównanie z ziemią miast takich jak Bachmut, Izium i Mariupol oraz popełnianie okrucieństw nie są działaniami odpowiedzialnego państwa międzynarodowego. Są to działania wrogiego reżimu, który narusza Kartę Narodów Zjednoczonych. Ukraina wygra tę wojnę i może liczyć na nasze wsparcie" - powiedział Cleverly.
Podczas pobytu na Ukrainie Cleverly spotkał się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i ministrem spraw zagranicznych Dmytrem Kułebą, a rozmawiali o tym, w jaki sposób Wielka Brytania może nadal najlepiej wspierać Ukrainę, od pomocy militarnej po gwarancje bankowe. Cleverly spotkał się również z dziećmi, które zostały przymusowo deportowane do Rosji i wysłuchał relacji niektórych ocalałych w ośrodku wspierającym ich powrót do życia na Ukrainie.
Wizyta na Ukrainie przedstawicieli Watykanu pokazuje, kto jest ofiarą, a kto agresorem - ocenił w poniedziałek Dmytro Łubinec, ukraiński rzecznik praw człowieka po spotkaniu z wysłannikiem papieża Franciszka, kardynałem Matteo Zuppim.
Rzecznik napisał w mediach społecznościowych, że podczas spotkania z wysłannikiem papieża zwrócił uwagę na to, że Ukraina powinna wyzwolić całe swoje terytorium, bo jest to "jedyny mechanizm obrony dzieci".
Łubinec stwierdził, że każde ukraińskie dziecko, które jest w kraju lub które wyjechało za granicę, odczuło skutki wojny. Zaznaczył, że Rosja masowo wywozi siłą dzieci z okupowanych terytoriów. Strona ukraińska nie zna dokładnej liczby deportowanych dzieci ani miejsca ich pobytu.
Rzecznik zwrócił też uwagę na więzienie osób cywilnych przez stronę rosyjską. "Nie znamy dokładnej liczby. Jedna to dziesiątki tysięcy obywateli Ukrainy, wśród których są duchowni Kościoła greckokatolickiego i rzymskokatolickiego" - dodał.
Sądzony wcześniej najemnik z Grupy Wagnera wrócił z wojny, zabił mieszkańca swojej wioski, ale dla miejscowych władz jest nadal bohaterem - informuje w poniedziałek portal białoruskiego kanału opozycyjnego Nexta.
23-letni Nikita ze wsi Murzakowo w Czuwaszji (europejska część Rosji) był skazany na 4,5 roku więzienia za połamanie żeber starszemu mieszkańcowi wioski, kradzież i pobicie kobiety. Wcześniej, jako nieletni, odbył wyrok za gwałt - pisze Nexta.
Podczas trwającej od lutego 2023 roku rosyjskiej inwazji na Ukrainę został zwerbowany przez założoną przez oligarchę Jewgienija Prigożyna firmę najemniczą, nazywaną Grupą Wagnera. Formacja ta znana jest z tego, że werbowała w rosyjskich zakładach karnych ochotników na wojnę; chętnym anulowano wyroki.
23-latek wrócił z wojny jako "bohater" (tak nazwała go na swojej stronie internetowej szkoła, do której chodził) i pobił na śmierć znajomego, za pobicie którego był już wcześniej sądzony - podaje Nexta.
Pierwsze grupy ukraińskich pilotów już wyruszyły do Wielkiej Brytanii, gdzie będą przechodzić szkolenie na samolotach myśliwskich - poinformował w poniedziałek premier Ukrainy Denys Szmyhal po spotkaniu w Kijowie z szefem brytyjskiego MSZ Jamesem Cleverlym.
Rozmowy dotyczyły wsparcia obronnego, odbudowy Ukrainy i integracji z NATO - przekazał Szmyhal.
Premier Ukrainy podziękował za pomoc, wiodącą rolę Londynu w utworzeniu "koalicji myśliwców" oraz gotowość do szkolenia ukraińskich pilotów. Jak dodał, pierwsze grupy ukraińskich lotników już udały się do Wielkiej Brytanii.
Na polu bitwy Siły Zbrojne Ukrainy dostosowują się do standardów NATO - napisał na Telegramie Szmyhal.
Ukraińskie wojsko prowadzi ofensywne działania na wschodnim froncie; Siły Zbrojne Ukrainy posunęły się naprzód o kilkaset metrów - poinformowała w poniedziałek wiceminister obrony tego kraju Hanna Malar.
Oddziały zgrupowania wojsk ukraińskich Chortyca prowadzą działania ofensywne przeciwko wojskom rosyjskim na wschodnim froncie - napisała Malar w komunikatorze Telegram. Mimo silnego oporu i prób utrzymania przez przeciwnika zajętych pozycji nasze jednostki podczas prowadzonych działań bojowych przesunęły się naprzód na kilku odcinkach - dodała.
Na odcinku Orichowo-Wasyliwka i Paraskowijiwka pod Bachmutem wojska ukraińskie posunęły się naprzód na odległość od 200 do 1600 metrów, a na kierunku Iwaniwske-Kliszczijiwka - od 100 do 700 metrów.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w poniedziałek, że spotkał się w Kijowie z brytyjskim ministrem spraw zagranicznych Jamesem Cleverlym. Zełenski podziękował władzom Wielkiej Brytanii za udzielane wsparcie, w tym szkolenie ukraińskich pilotów wojskowych.
Podczas spotkania rozmawiano o ukraińskich oczekiwaniach wobec lipcowego szczytu NATO w Wilnie, ukraińskiej formule pokojowej oraz londyńskiej konferencji w sprawie odbudowy Ukrainy - przekazał Zełenski.
"Jesteśmy bardzo wdzięczni za wsparcie, którego Wielka Brytania udzielała i wciąż udziela Ukrainie. W ostatnich tygodniach odbyły się rozmowy z premierem Wielkiej Brytanii (Rishim Sunakiem), był bezpośredni dialog i osiągnięto bardzo ważne uzgodnienia" - napisał Zełenski w Telegramie.
Nieopodal miejscowości Wełyki Burłuk w obwodzie charkowskim, na północnym wschodzie Ukrainy, znaleziono ponad 10 ton uzbrojenia pozostawionego przez siły rosyjskie podczas wycofywania się z tych obszarów we wrześniu 2022 roku - poinformowało w poniedziałek ukraińskie Państwowe Biuro Śledcze (DBR).
W kryjówce przechowywano m.in. granatniki i granaty przeciwpancerne, pociski moździerzowe, różnego rodzaju amunicję, w tym kasetową, a także działo przeciwlotnicze ZU-23. Arsenał należący do jednego z pułków rosyjskich sił obrony wybrzeża zostanie przekazany armii Ukrainy - czytamy na stronie internetowej DBR.
"Nasi żołnierze podkreślają, że (ta sytuacja) ma symboliczne znaczenie. Uzbrojenie, z którym najeźdźcy przyszli na naszą ziemię, zostanie wykorzystane przeciwko nim" - zauważyło Państwowe Biuro Śledcze.
Na niektórych odcinkach ukraińskie wojska przechodzą do działań ofensywnych - poinformowała w poniedziałek wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar. Oceniła, że Rosja chce odwrócić uwagę opinii publicznej od porażki na kierunku bachmuckim, dlatego rozpowszechnia informacje o ukraińskiej kontrofensywie.
"Co się dzieje aktualnie? Kontynuujemy obronę, którą rozpoczęliśmy 24 lutego 2022 roku. Obronna operacja mieści w sobie wszystko, w tym też działania kontrofensywne. Dlatego na niektórych odcinkach przechodzimy do działań ofensywnych" - napisała wiceminister na Telegramie.
Epicentrum działań bojowych pozostaje odcinek bachmucki w obwodzie donieckim, na wschodzie. Tam - jak przekazała Malar - ukraińskie siły odnoszą sukcesy, a wróg broni się i chce utrzymać zajęte pozycje.
Na południu Ukrainy rosyjskie wojska również bronią się, trwają walki o znaczeniu lokalnym - dodała wiceszefowa resortu.
"Dlaczego Rosjanie aktywnie rozpowszechniają informację o kontrofensywie? Bo muszą odwrócić uwagę od porażki na kierunku bachmuckim" - oznajmiła Malar.
Wcześniej Moskwa oświadczyła, że „rozpoczęła się duża ukraińska kontrofensywa”.
W maju obrona powietrzna zestrzeliła ponad 250 celów powietrznych, atakujących ukraińską stolicę – powiadomiły władze Kijowa. Strącono siedem pocisków Kindżał, 13 Iskanderów, 65 rakiet manewrujących i 169 dronów.
„Tylko nad samym Kijowem zlikwidowano: siedem rakiet aerobalistycznych Kindżał, 13 rakiet balistycznych Iskander, 65 pocisków manewrujących (Ch-101, Ch-555, Kalibr), 169 aparatów bezzałogowych” – powiadomiono w komunikacie władz miejskich, zaznaczając, że są to dane orientacyjne.
„Kijów wytrwał, my wytrwaliśmy” – napisano w komunikacie, zaznaczając, że „nigdy żadne miasto w żadnym kraju nie doświadczyło takich dużych ataków przy pomocy rakiet hipersonicznych, balistycznych, manewrujących i nowoczesnych dronów bojowych”.
Rosja odkupuje elementy uzbrojenia, zwłaszcza podzespoły wykorzystywane do budowy czołgów i pocisków rakietowych, które wcześniej sprzedała do Indii i Birmy; zmagająca się ze skutkami zachodnich sankcji Moskwa podejmuje te działania, ponieważ potrzebuje broni na wojnę z Ukrainą - ujawnił w poniedziałek japoński portal Nikkei Asia.
Kreml wykorzystuje dobre relacje z państwami, które od lat importują rosyjskie uzbrojenie, by sprowadzić do kraju komponenty niezbędne do remontowania wysłużonej broni stosowanej podczas wojny z Ukrainą - oznajmił serwis po przeanalizowaniu danych z amerykańskich i indyjskich źródeł, dotyczących odpraw celnych towarów wysyłanych do Rosji.
Jeśli chcecie znać prawdę, korzystajcie tylko z oficjalnych informacji z Ukrainy – zaapelował doradca prezydenta Mychajło Podolak. Wcześniej Moskwa oświadczyła, że „rozpoczęła się duża ukraińska kontrofensywa”.
„Rosyjskie doniesienia już dawno stały się osobnym wirtualnym meta-wszechświatem. Moskwa jest już aktywnie zaangażowana w odpieranie… globalnej ofensywy, której >>jeszcze nie ma<<. Milionowa armia odpiera ataki, niszczy tysiące czołgów, setki Himarsów i eskadry F-16. Jednym słowem, walka trwa” – komentował na Twitterze w ironicznym tonie Podolak.
„Ukraina uważnie przygląda się tej epicznej bitwie, jednak z pewnym zaskoczeniem. Nie chcielibyśmy przerywać klasycznego >>rosyjskiego spektaklu<<, niemniej jednak: jeśli chcecie znać prawdę, śledźcie informacje oficjalne z Ukrainy” – zaapelował.
Ponad 50 tysięcy schronów skontrolowano na Ukrainie do 5 czerwca br.; 23 procent nie nadawało się do użycia, a dziewięć procent było zamkniętych - poinformowało w poniedziałek MSW w Kijowie w komunikacie na serwisie Telegram.
Zgodnie z opublikowanymi danymi sprawdzono dotąd 50 195 schronów, co według MSW stanowi 79 procent wszystkich obiektów w kraju.
Okazało się, że 4679 schronów (9 proc. spośród skontrolowanych) jest zamkniętych, a 11644 - a więc 23 procent - nie nadaje się do użytku.
Ukraina jest gotowa zaakceptować Chiny w roli mediatora w procesie negocjacji, jednak tylko w przypadku, jeżeli Pekin skłoni Moskwę do wycofania wojsk ze wszystkich okupowanych przez nią ukraińskich terytoriów - powiedział w poniedziałek minister obrony Ołeksij Reznikow w wywiadzie dla singapurskiego dziennika "The Straits Times".
"Pierwsze, co powinno nastąpić, to całkowite wyzwolenie ukraińskich terytoriów. Niech pokażą gest dobrej woli i wycofają swoje siły zbrojne z terytorium Ukrainy. Potem uwierzymy, że ten negocjator (Chiny) ma wpływ na Rosję" - powiedział Reznikow. Dodał, że jeżeli nie uda się skłonić Rosji do tego kroku, negocjacje będą stratą czasu.
Minister Reznikow jest jednak zdania, że Chiny są w stanie przekonać Rosję do zakończenia wojny. "Uważam, że Chiny stały się starszym bratem, a Rosja młodszym. Starszy może przekonać młodszego do zakończenia tej krwawej wojny" - powiedział szef ukraińskiego resortu obrony, cytowany przez "The Strait Times". Dodał jednak, że jest w tym oczekiwaniu "więcej nadziei niż wiary".
Ukraina wykształciła w Rosji sieć agentów i sympatyków pracujących nad przeprowadzaniem aktów sabotażu przeciwko rosyjskim celom
Papieski wysłannik kardynał Matteo Zuppi będzie przebywał w poniedziałek i wtorek z wizytę na Ukrainie. Watykan poinformował, że ma to być kolejna podjęta przez papieża próba załagodzenia konfliktu między Rosją a Ukrainą.
"Głównym celem tej inicjatywy jest wysłuchanie władz Ukrainy w sprawie możliwości zakończenia konfliktu oraz podjęcie działań, które pozwolą złagodzić napięcia" - napisano w komunikacie Watykanu.
Krok ten został podyktowany "nadzieją, jakiej nigdy nie porzucił Ojciec Święty, aby zainicjować proces pokojowy" - powiedział rzecznik prasowy Watykanu Matteo Bruni.
W poniedziałek rano w obwodzie kałuskim w Rosji, na trasie wiodącej z Moskwy do granicy z Ukrainą, rozbiły się dwa drony; nie doszło do eksplozji - poinformował portal RBK-Ukraina, powołując się na komunikat regionalnych władz w Kałudze. O zdarzeniu powiadomiły też opozycyjne rosyjskie media, m.in. portal Nowaja Gazieta.Jewropa.
Pozostałości bezzałogowców odnaleziono w pobliżu miejscowości Żyzdra i Duminiczy (około 300 km od Moskwy) na trasie M3 Moskwa-Kaługa-Briańsk, prowadzącej w kierunku obwodu sumskiego na Ukrainie. Lokalni mieszkańcy informowali, że w niedzielę wieczorem widzieli na niebie dwa obiekty podobne do dronów, poruszające się z prędkością około 140-150 km na godzinę i lecące w kierunku Moskwy - przekazała ukraińska agencja UNIAN za rosyjskim kanałem Mash na Telegramie.
Zintensyfikowanie przez Rosję ataków przy użyciu irańskiej produkcji dronów, co ma na celu zmuszenie Ukrainy do zużywania zapasów zaawansowanych pocisków obrony powietrznej, nie przynosi efektów - przekazało w poniedziałek brytyjskie ministerstwo obrony.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej poinformowano, że maju Rosja wystrzeliła przeciw Ukrainie ponad 300 irańskiej produkcji jednokierunkowych bezzałogowych statków powietrznych (OWA-UAV) typu Shahed, co było najbardziej intensywnym jak do tej pory wykorzystaniem tej broni.
Rosyjski dyktator Władimir Putin przestał słuchać jakichkolwiek krytycznych dla Kremla opinii dotyczących wojny z Ukrainą; szef państwa reaguje na takie doniesienia "bardzo nerwowo" i dopuszcza do siebie wyłącznie rozmówców informujących o rzekomych sukcesach - podał w poniedziałek opozycyjny rosyjski kanał na Telegramie WCzK-OGPU.
Wszelkie próby przekazania Putinowi jakichkolwiek wieści na temat rzeczywistego, niekorzystnego dla agresora przebiegu wojny z Ukrainą kończyły się zawsze w taki sam sposób. Dyktator szybko irytował się, a następnie oskarżał rozmówcę o "pozostawanie pod wpływem zachodniej propagandy" i "sianie zamętu". Jednocześnie podkreślał, że dysponuje też informacjami z innymi źródeł, które nie potwierdzają tak krytycznych ocen - przekazały niezależne media, powołując się na osoby z otoczenia Putina pragnące zachować anonimowość
SBU zneutralizowała „legendarną” grupę agentów FSB, którzy szpiegowali „ośrodki decyzyjne” w trzech regionach Ukrainy Służba Bezpieczeństwa przeprowadziła zakrojoną na szeroką skalę operację specjalną w kilku regionach Ukrainy. W wyniku kompleksowych działań zatrzymano trzech członków siatki wywiadowczej FSB i ustalono tożsamość ich rosyjskiego „kustosza”. Na polecenie służb specjalnych Federacji Rosyjskiej napastnicy szpiegowali tzw. „ośrodki decyzyjne”. W szczególności zbierali dane wywiadowcze na temat lokalizacji, uzbrojenia i personelu Sił Obronnych w centralnej i południowej części Ukrainy. Za każde wykonane zadanie rosyjscy agenci otrzymywali od agresora do 550 dolarów. na własnych kartach. Kwota zależała od pilności i jakości wykonanej „pracy”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?